Czym zastąpić - programy Windowsowe na Linuksa

Literówka, k się wcisnęło.

Vim te podstawowe rzeczy to nie są jakieś trudne tylko trzeba pamiętać że przed wpisaniem tekstu trzeba wcisnąć i od insert a przy przeskakiwaniu pomiędzy liniami kasowaniu trzeba wcisnąć ESC od escape i znać te komendy x d w b hjkl i to wystarczy na takie podstawy.A jak już bardziej zaawansowane to trzeba siedzieć i wkuwac na pamięć co jak sie robi.Ja wole jednak nano bo tam jest wszystko jak chłop krowie na rowie a w Vim trzeba pamiętać te przełączniki.Te podstawowe pamiętam ale już bardziej zaawansowane to nie chce mi sie tego uczyć.

Niekoniecznie, przy “gołym” Vi tak, Vim umożliwia poruszanie się kursorami również w trybie wprowadzania. Z trybu wprowadzania trzeba wyjśc tylko przy zapisywaniu pliku.

Nie, nigdy nie musiałem. Nawet gdy chciałem zainstalować rozszerzenie, jak np. NppFTP.

Poza tym ciężko znaleźć informacje jak wyjść z Vi, faktycznie :wq to bardzo skomplikowana kombinacja klawiszy.

Po prostu ręce mi opadają jak czytam taką argumentację. Może od razu nazwijmy użytkownika idiotą skoro nie lubi kiedy interfejs z lat '70 zmusza go do oderwania się od ciężkiej pracy by wykonać coś, co powinno być oczywiste, a nie jest.
Taki edytor ma swoje profesjonalne zastosowania, jak napisałeś, oraz swoją filozofię, ale wpychanie do komuś do gardła takiego rozwiązania, kiedy chce tylko szybko wyedytować np. plik konfiguracyjny na serwerze, to jawne plucie mu w twarz.
Nigdy nie miałem problemu żeby używać lepiej zaprojektowanych edytorów, jak np. GNU Nano, bo tam przewidziano, że użytkownik może nie znać klawiszologii i na 99,99% nie będzie chciał przerywać pracy, bo komuś się uroiło, że powinien.
Aż mi się kojarzy ten wpis: http://www.baddesigns.com/gascap2.html
Chociaż polecam poczytać wszystkie z tamtej strony. Warto wiedzieć, jakich błędów nie popełniać.

Odstaw leki, bo masz jakąś schizę. Po pierwsze niczego Ci nie wciskam, napisałem że Vi/Vim nie jest dla Ciebie. Po drugie Vi/Vim to podstawowe narzędzie na serwerach i zaskoczę Cię, można w nim szybko edytować plik i o dziwo, robi się to wygodniej, niż w tym badziewnym npp.

1 polubienie

Coś nerwowo na tym forum ostatnio :stuck_out_tongue: Niech każdy używa czego chce, nawet w MSO niech sobie edytuje configi jak tak umie.
Znam ludzi którzy np zrzuty ekranu przesyłają w pliku docx twierdząc ze tak jest lepiej, bo nie musieli się uczyć żadnego innego programu, ani czytać manuali :wink:

1 polubienie

Połowa moich klientów, których proszę o zrzuty ekranowe. Reszta wkleja (html) do maila. Załącznika z jpg/png nie zdarza mi się dostać :wink:

@anon41799040 @anon741072

I tak trzeba się cieszyć, że nie są to pliki *.bmp albo *.tga :rofl:

1 polubienie

Mnie zawszs dziwiło czemu dostaje zrzuty w DOCach :smiley:widzę jednak, że to jakaś nowa norma :wink:

Proponuję wrócić do tematu :stuck_out_tongue:

Kiedyś na egzaminie o technika z informatyki wymagali robić zrzuty, które należało wklejać do Worda. Widać, że państwo wychowało takich informatyków. :smiley:

Niektórzy pliki typu “faktura.exe” wysyłają jako faktura.7z z hasłem żeby przypadkiem skaner antywirusowy nic nie wykrył. Może jednak coś w tym jest, np. reguła, która blokuje wysyłanie wszystkiego, co nie jest dokumentem?
Chociaż dzięki za wzmiankę o takich “egzaminach” - utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że edukacja w tym kraju jest gorsza niż to, o czym pisałem na blogu.

Vi/Vim to podstawowe narzędzie na serwerach i zaskoczę Cię, można w nim szybko edytować plik i o dziwo, robi się to wygodniej, niż w tym badziewnym npp

Wiadomo, że jeśli się łączę zdalnie i mam dostęp tylko do powłoki tekstowej i muszę “spontanicznie” coś wyedytować, to nie ma sensu odpalać w tym celu jakiegoś graficznego kombajnu i konfigurować go aby się połączył jako określony użytkownik (a możliwe, że nawet podać/wygenerować klucze!) byle tylko jeden plik wyedytować.
Ale nie w tym rzecz. Chodziło mi o nieintuicyjny dla nowicjusza interfejs, co mnie bardzo smuci. Ja trochę doświadczenia mam i sobie poradzę, ale jakbym pierwszy raz w życiu się z tym spotkał, to nie było by tak fajnie.

Odstaw leki

Nie ma takiej możliwości.

No i w końcu doszliśmy do konsesusu. Vim nie jest dla początkujących, a może i jest (dla tych co chcą go poznać).

Co do faktury. Niestety sporo serwerów pocztowych nie jest odpowiednio zabezpieczona, a to wszystko przez wlażenie w tyłek klientom. Masz klientów i dziesiątki domen, krzyk bo czegoś nie można wysłać. SPF, wyłącz pan to, bo ważne maile nie dochodzą. RBL? Po co to komu, najwazniejszy klient jest na czarnej liscie, dodaj pan biała listę, bo maile nie dochodzą.

Generalnie jak ktoś chce i tak odpali faktura.exe, nawet gdy antywirus mówi “nie, to wirus”, wywala do kwarantanny i tak ciekawość zwycięża. Przechodziłem to 2 lata temu :wink:

1 polubienie

Jest taki edytor podobny do Vim ale jednak prostszy podobny do Nano ale jednak ma wiecej opcji ten edytor to sie nazywa e3 i można go zainstalowac poleceniem
yum install e3
apt install e3
“whatever” install e3
tu ss z tego edytora

Ciekawe, protestuję. Dzięki.