Czym zwalczyć chorobotwórcze powietrze w domu

Witam

Mieszkam w domu jednorodzinnym postawionym około 35 lat temu.

Walczę z co jakiś czas pojawiającym się na ścianach przy podłodze grzybem.

Wycieram go potem pryskam odgrzybiaczem i zawsze po jakimś czasie wyłazi z powrotem.

Na zewnątrz budynku podkopałem fundamenty i porządnie je zabezpieczyłem specjalnym lepikiem i folia kubełkową…zrobiłem to jak trzeba. Nic nie pomogło :frowning:

Mam wszystkie meble odsunięte od ściany około 0,5 metra. Wszędzie stoją odciągacze wilgoci. Wszystkie ściany susze farelką. Wietrze całe mieszkanie kilka razy dziennie.

Nic kompletnie nic w domu nie suszę.

Dzieci zaczęły mi ostatnio mocno chorować i pani doktor powiedziała że ten grzyb na ścianach ma z tymi chorobami dużo wspólnego.

Zacząłem rozglądać się za czymś co by zabiło grzyba unoszącego się w powietrzu w mieszkaniu.

Znalazłem na Internecie Jonizatory i ozonatory powietrza.

Mam pytanie czy mógłby ktoś kto miał lub widział co kupić by pozbyć się grzyba w powietrzu?

Mogę wydać na takie urządzenie na pewno 300-400 zł.

Dodam że w tym domu juz długo nie pomieszka max do 10 miesięcy.

Mam już na oku duże mieszkanie w bloku.

Może to kwestia nieprawidłowej wentylacji w mieszkaniu.

 

Umieść świecę, czy jakieś inne źródło ognia, przy kratce wentylacyjnej. Jeśli wentylacja działa prawidłowo, powinno “odciągać” płomień do wywietrznika. Jeśli tak się dzieje, to jest OK i źródło problemów jest inne. Jeśli nie - spróbuj jeszcze raz z otwartym oknem. Jeśli wtedy będzie w porządku, oznacza to, że masz zbyt szczelne okna.

Okienko wentylacyjne jest tylko w kuchni i to działa bardzo dobrze.

 

Ja podejrzewam że problem z wilgotnymi ścianami bierze się od złej izolacji ścian od fundamentów…i z tym już nie da się nic zrobić bez kapitalnego remontu.

Na to jest tylko jedno rozwiązanie - w domu trzeba grzać i to porządnie - ponieważ z niedogrzania bierze się grzyb.

Jak jest ściana zainfekowana przez grzyba to żadne ozonowanie nic nie da , bo grzyb znowu wyjdzie.

Bardzo dobrym środkiem i bezpiecznym jest- IZOMUR -Izolacja pozioma polega na nawierceniu dwurzędu otworów o głębokości ¾ grubości muru i nasączeniu ich preparatem izomur

Jeśli jest tylko w jednym pomieszczeniu, to raczej nie jest to dobre, i z tego (z braku wentylacji) też może brać się problem z wilgocią i z niepożądanym życiem na ścianach.

Wiem że całkiem grzyba nie zwalczę , ale będę w tym domu jeszcze mieszkał tylko do wiosny.

I czy jak bym kupił taki Jonizatory lub ozonator to który w moim przypadku byłby lepszy?

Jeśli chodzi o wilgoć, to trafiłeś na najgorszy okres do przeczekania.

Jonizator to nieporozumienie, natomiast ozonator możesz kupić za ok 400zł - 7 gramowy, ale…

Ozonując pomieszczenie, musisz poświęcić dobre 3-4 godziny. Potem wietrzyć, a przed samym ozonowaniem uszczelnić pomieszczenie, żeby się nie wydostawał - bo jednak jest nieobojętny dla organizmu.

Ozonator będzie tylko połowicznie skuteczny, bez usunięcia przyczyny pomoże w niewielkim stopniu. Natomiast podwyższenie temperatury w pomieszczeniu, żeby chociaż częściowo pohamować rozwój grzyba, nawet kosztem większego rachunku za ogrzewanie, wydaje mi się lepszym rozwiązaniem.

Sam mam duży ozonator, ale w tym przypadku nie za wiele rozwiąże Twój problem.

Podstawowe pytanie: czy dom jest ocieplony? Z grzybem jest tak, że trzeba zwalczyć ognisko powstawania a nie jego obecność. Od kiedy ten grzyb wychodzi? Pryskanie i zmywanie tak jak piszesz jest tylko chwilową sprawą. Wbrew pozorom izolację pomiędzy fundamentem a ścianą da się naprawić ale jest to spory koszt. Na początek proponuję ci przejść się do sklepu budowlanego i popytać o naboje do osuszania ścian. Wierci się dziury co kilkadziesiąt cm i wkłada specjalne naboje. Dobrze by było też skuć tynk zagrzybiony.

Dom jest ocieplony od około 15 lat

Grzyb wychodzi od 2 lat

Nie chcę dużo inwestycji wkładać w dom w którym będę mieszkał jeszcze tylko parę miesięcy.

A ozonator lub coś podobnego mogę zabrać do nowego mieszkania.

 

W sumie wprowadziłem się do tego domu 2,5 roku temu wymieniłem bardzo stare okna i chyba od tego się zaczęło :frowning:

Po użyciu ozonatora też trzeba pomieszczenia wietrzyć! Problem jest z przeciekiem, zacieka woda. Wprowadziłeś się na wiosnę? Zagrzybiona ściana jest ścianą północną?

Wprowadziłem się na końcu czerwca.

Północna i wszystkie inne po trochu te w środku też.

Więc problem był już wcześniej. Gdzieś jest błąd w sztuce, woda wchodzi pod styropian itp.

Czyli błąd już powstał na samym poczatku budowy…za słaba izolacja.

Ja nie mam zamiaru inwestować w remont tego domu.

Aby tylko przeżyć do wiosny :slight_smile:

 

A mam do was pytanie czy jak sciana jest wyczyszczona i opryskana to czy w tedy mogę ją bezpiecznie suszyć bez obaw że tylko rozmnażam grzyba?

Jak już jest ściana wyczyszczona to tym bardziej powinieneś ją suszyć. Grzyb uwielbia mokre ściany, na suchej go nie zobaczysz.

Pytam o to czy suszyć ścianę , bo słyszałem że nawet jak dobrze wytrzesz i spryskasz to i tak grzyb dalej jest i suszeniem tylko go rozpylasz po całym mieszkaniu.

Ta wymiana okien wskazywałaby na problemy z wentylacją. Może są zbyt szczelne.

Dziś ma przyjść do mnie stolarz i wytnie po małym kawałku uszczelki i wstawi w to miejsce taką uszczelkę żeby ciągle była mini wentylacja.

To ma zapobiec zbieraniu się wody na dolnych części szyb…może i coś pomoże z tą wilgocią.