Darmowe programy antywirusowe. Zagrożenia

Na forach pojawia się wiele negatywnych opinii na temat programu Avast!. Zarzucają mu, że:

* modyfikuje pliki systemowe - wymagana reinstalacja systemu

* przepuszcza śmieci i nie wykrywa wirusów

* obciąża komputer, wolno skanuje komputer

* generuje dużo fałszywych alarmów

Rozpoczął karierę jako skuteczny darmowy antywirus, który nie wpływa znacznie na wydajność komputera. Zbliżamy się do połowy 2009 roku. Sytuacja na rynku AV zmienia się dramatycznie. Kieruję pytanie do Was - co sądzicie na temat darmowych AV? Który program możecie zarekomendować z czystym sumieniem i dlaczego?

Używam Avasta od kilku lat i wszystko jest w porządku. Nie muszę walczyć z wirusami - nie wchodzę tam, gdzie nie trzeba, choć odwiedzam wiele nieznanych witryn zagranicznych - zazwyczaj w poszukiwaniu ciekawych porad dla webmasterów. Kiedyś przyniosłem 2 wirusy na kluczu USB - Avast! je usunął (więcej raczej nie ma). Niestety program generuje za dużo fałszywych alarmów, np. w V-Grep, w projektach Delphi 7… Logi mam czyste. Ostatnia kompilacja: Luty 2009. Minęły 4 miesiące, a tu brak ulepszeń. Wolę nic nie zmieniać, ale może jednak może warto przesiąść się na inny?

Najnowsze testy AV są niepokojące: http://av-comparatives.org/comparativesreviews/main-tests

W przeprowadzonym niedawno przez Dobre Programy teście darmowych AV wygrał Avast!

Chociaż w 2009 roku można bardzo dobrze zabezpieczyć komputer, krąży coraz więcej wirusów. Brak wiedzy użytkowników? Jeszcze kilka lat temu, gdy Opera wyświetlała reklamy, kiedy Firefox dopiero powstawał, a IE 7 Microsoft być może dopiero planował, większość internautów przeglądała sieć za pomocą IE 6, zazwyczaj bez aktualizacji lub dodatkowych zabezpieczeń. Teraz na rynku rządzi Firefox 3, IE 7, Win XP SP 2 i Opera 9 (w rankingach utrzymuje się na stałym poziomie).

Kaspersky prowadzi miesięczne statystyki zagrożeń: http://viruslist.pl/analysis.html?newsid=537

Trojan atakujący strony internetowe oczywiście w czołówce - webmasterzy nie potrafią zabezpieczyć komputerów i poradzić sobie z mądrzejszym od nich intruzem.

Teraz cytuję wypowiedź z forum Joomla:

Nie wiem, czy to konkretnie ten wirus. Znalazłem jeszcze nazwę JS:Redirector-H9.

Nie bronię ani nie odradzam żadnego AV - po to powstał ten temat, aby wymienić opinie na ich temat.

Wróćmy jeszcze do epidemii wirusów. Ona właściwie nie dotyczy tylko znawców tematu. Przeciętny nieświadomy użyszkodnik jest szczególnie narażony. Jeżeli udział przeglądarek w infekowaniu własnego zaplecza zmniejsza się coraz bardziej, gdzie leży problem? Pomińmy sytuacje, w których wirusy przedostają się przez LAN zaraz po instalacji systemu. Duży udział mają na pewno sieci P2P i dyski wymienne. Na stronach erotycznych może nawet zaktualizowany Firefox przepuści cały pakiet malware? Nie tylko przeglądarki zawierają błędy. Wtyczki typu: Flash, QuickTime, Java są raczej rzadko aktualizowane.

Pozostaje pytanie:

Kiedy Polacy wreszcie zaczną dbać o bezpieczeństwo swoich komputerów i swoich danych?

Czy są bezradni? Czy brakuje kampanii w mediach? Może ignorują sprawę wirusów, spyware i adware, chociaż komp chodzi wolno, wyskakują reklamy, a może ktoś za chwilę wyczyści konta w banku? Może nie są świadomi, że pomagają w rozprzestrzenianiu się ustrojstwa? Każdy wie, że w Internecie można złapać wirusy, choć w rzeczywistości niektóre komputery można z powodzeniem wykorzystać w laboratorium badawczym - np. do przeprowadzania testów skuteczności. Na pewno brakuje wiedzy, jak skutecznie zabezpieczyć komputer. Niektórzy instalują wszystkie programy - firewall, antywirus, anty-spyware i różne dodatkowe aplikacje, które monitorują przepływ informacji w trybie rzeczywistym. To też nie pomoże, a tylko mocno spowolni kompa, jeżeli nie nauczymy się podstaw bezpieczeństwa.

Avast jak na antywirusa jest dobry… a Redirectora to przy wyszukiwaniu w Google używając wtyczki i.Eos która wyświetla miniaturki stron wyszukiwanych to średnio raz na 5 razy mi znajduje… już nie pamiętam nawet w jakich plikach z HTTP… ale jest tak od chyba 1 - 2 miesięcy ? ( max )… z drugiej strony tyle właśnie używam rozszerzenia i.Eos do Firefoxa.

Czy Avast jest nadwrażliwy… zdarza się, aczkolwiek mi bardzo rzadko, mógłbym powiedzieć, że raz - trzy razy na rok.

Chyba zawsze będę stał w pozycji obronnej co do tej Czeskiej firmy ALWIL, w końcu to antywirus, z którym wytrzymuje już kilka lat.

Ktoś powie - " Tak, to antywirus który jest zabawką ozdabiającą system, skórek ma wiele, a z bazy wirusów… nie wiele ".

Taki ktoś powinien zrozumieć, że skórki to tylko fajna funkcja w programie antywirusowym i jest ona przez producenta i tak na bok odstawiana.

Ktoś powie - " Mało wyłapuje, wolę Avirę… "

Jego wybór, jego sprawa. Może i ma racje, ale ja wolę Avasta… wolny wybór, wg. mnie np. Avast nie jest gorszy od np. Aviry.

Ktoś powie - " Zamula system, wolę AVG… "

Takiemu to albo nie wierzyć, albo uwierzyć i stwierdzić, że " u mnie chodzi dobrze " - no, chyba, że tak nie jest :wink:

Bezpieczeństwo ? Nie idzie z parą z piractwem.

Czy piractwo jest dobre ? Czy złe ? " Twój wybór " .

Normalne jest to, że ktoś, kto nie ma pieniędzy, nie kupi, tylko pobierze.

Gorzej z tymi, którzy pobierają dla wygody, a pieniądze mają… przez nich są powodowane prawdziwe straty… ktoś kogo nie stać i tak nie kupi tej gry.

Bez piractwa bezpieczeństwa i tak by nie było, ale zmniejszyło by się raczej znacznie ryzyko zagrożenia.

Pozostałe zasady bezpieczeństwa, są znane wszystkim

" nie przyjmuj plików od nieznajomych; nie wchodź w maile, które mógł Ci przesłać kosmita; itd. itd. "

Krótko mówiąc - trzeba sprawdzić, trzeba mieć swoje zdanie.

Ten post nie ma na celu udowodnić wyższości Avasta nad innymi darmowymi odpowiednikami :wink:

Wg mnie, problem tkwi w ustawieniach domyslnych.

90% ludzi mysli, ze po zainstalowaniu jakiegos antywirusa ich komputer jest bezpieczny.

Tymczasem, prawie wszystkie programy wymagaja korekt.

Avast, Avira czy NOD32 sa czesto bezradne bez modyfikacji czulosci czy poszczegolnych funkcji zapewniajacych bezpieczenstwo.

Najsłabszym ogniwem jest użytkownik,jeśli ten będzie surfował po jakichś stronach niewiadomego pochodzenia,pozwalał na instalację wszystkiego,to złapie wira w kilka minut,choćby miał pakiet antywirusowy za 500 zł

Te posty są typu tata mówił, że Jacek mówił. Wszystko wyssane z palca. Trzeba trochę myslenia. Wiadomo, że programy nie są doskonałe. Wchodząc na strony porno i z crackami coś załapią i zaraz płacz, ze Avast niedobry. Na normalnych serwisach nie złapie się syfu. Poza tym Avast jest za darmo. Nikt nie każe go instalować. Przecież są “lepsze” płatne programy.

Programy antywirusowe służą głównie do poprawy komfortu psychicznego ich użytkowników,oraz zarabianiu pieniędzy przez ich twórców(w czym nie ma nic złego).

Przez jakieś półtora roku obcowania z internetem nauczyłem się jednej,fundamentalnej i “niepodważalnej” prawdy-każdy,ale to absolutnie każdy program antywirusowy,jest tak samo mądry,jak właściciel komputera ,na którym jest zainstalowany.I to jest najpoważniejsza wada każdego oprogramowania zabezpieczającego(jak na mój gust).I odkryłem jeszcze jedną zależność.Im bliżej terminu wykupienia licencji,tym bardziej oprogramowanie sieje panikę :lol: .