Debian. Wszystko od podstaw

Od wielu lat jestem uzytkownikiem OS’ow Microsoftu, jednak slyszac pochlebne opinie o Linux’ie mam zamiar go wyprubowac.

Wybralem dysrybucje: Debian.

Jednak sadze ze “wypadalo” by cos poczytac przed, wiec prosze was o pomoc, od czego zaczac? Ktora wersje wybrac i skad ja sciagnac? Jakie sterowniki sciagnac przed instlacja?

Moja konfiguracja to:

ASUS A7N8X nForce2

Athlon XP +1900

Ram 512 MB

Radon 9600 Pro

Segate 80GB

Minitor LG 700P

Pozdrawiam.

Chyba nie wybrałeś zbyt dobrze… Debian jest stabilnym, bardzo konfigurowalnym systemem, ale na desktop po prostu za trudnym. To serwerowy system, który nie prowadzi usera za rączkę, a więc user musi być profesjonalistą i bardzo dokładnie wiedzieć, co w nim trzeba/nie trzeba/można/nie można robić.

Dużo lepiej zrobisz wybierając Ubuntu lub SUSE - wygodne, popularne distra, o których chyba nie trzeba się tu rozpisywać - pierwszy strzał w Google i masz wszystko, co chcesz wiedzieć. :slight_smile:

Daruj sobie…

Jest najstabilniejszym systemem jakbyś chciał wiedzieć :wink:

Jak wcześniej: “daruj sobie”…

A jutro pewnie powiesz, że to system z rodu Microsoft, tak? Lepiej nie mów jak nie wiesz…

Też bzdura! Debian nie jest trudny, trzeba tylko trochę szukać. Jeżeli chodzi o podstawy to na http://debian.linux.pl było wiele podstawowych rzeczy omawiane więc sobie poradzisz spokojnie.

No dokładnie, dokładnie. Idź do Google i poszukaj co to Debian.

Zainstaluj Etch’a. Poszukaj na: http://debian.linux.pl

Pozdrawiam!

Moim zdaniem Naxx ma racje - skoro ktos nigdy nie uzywal Linucha, to zaczynanie od Debiana nie jest najlepszym pomyslem. Po co sie ma zrazic?

Uzywalem Debiana pare lat i czasami do szewskiej pasji doprowadzalo mnie szukanie rozwiazan najrozniejszych problemow przekopujac sie przez archiwa list dyskusyjnych. Potem przesiadlem sie na Ubuntu i wiekszosc problemow konfiguracyjnych znanych z Debiana nawet sie nie pojawilo.

A co do stabilnosci - pewnie, ze Debian, zwlaszcza stable, jest stabilny, skoro uzywa sie w nim pakietow, ktore maja po kilka(nascie) miesiecy :smiley:

Moja rada dla Naxx’a - zapomnij o Debianie i zainstaluj sobie Ubuntu. Chyba ze chcesz sie meczyc i po jakims czasie wrocic z powrotem do Windy.

asdf123, jeśli chcesz zacząć przygodę z Linuxem, a zdecydowałeś się na Debiana, to polecam Ci jakiegoś klona debowego, faktycznie łatwiej będzie Ci zacząć od Ubuntu (oparty na Debianie), Knoppixa (to też klon), te dystrybucje są przyjaźniejsze dla początkującego. Poza tym obie dystrybycje sa w wersji LIVE-CD, zanim zainstalujesz możesz spokojnie go uruchomić z CD i przynajmniej trochę się pobawić. Powodzenia.

A to dziwne, bo moją pierwszą dystrybucją jest właśnie Debian, a gdybyś znał mój wiek to byś spadł z krzesła…

Bo Ubuntu jest dla tych co się nic nie chce robić. Już samo Ubuntu mówi: “Nie potrafię skonfigurować Debiana”. Ubuntu dużo Cię nie nauczy, a skoro kolega wybrał Debiana to daj mu tą możliwość, niech go zainstaluje.

Poprawka: po kilka lat. Tak, nic w tym dziwnego. Teraz się z tego śmiejesz, ale gdybyś miał Debiana na serwerze to byś dziękował, że ktoś właśnie Ci ten system polecił (mówię o wersji stabilnej).

Używasz Ubuntu, ok. Z Debianem sobie nie poradziłeś ale to co teraz mówisz to nie jest “doradzanie” - to jest “odradzanie”. Nie wyszło Ci z Debianem, cóż Twój problem. Ja sobie z nim poradziłem i jestem bardzo zadowolony i daltego go polecam. A to, że Ci nie wyszło nie znaczy, że i Jemu nie wyjdzie więc daruj sobie takie komentarze…

Powiem Wam, że Wy od razu zakładacie, że Debian jest za trudny - to jest błąd! Mi polecano Mandrive ale olałem to i zrobiłem po swojemu - zainstalowałem Debiana. I co? Jestem zadowolony. Poradziłem sobie.

A o Debian LiveCD nie słyszał kolega? :wink:

Do asdf123

Jak wybrałeś Debiana, to zainstaluj go. Zobacz na: http://debian.linux.pl Dużo razy pomogliśmy tam takim jak Ty (wiem, że są inne fora, ale właśnie tam siedzę i tam jest mnóstwo info dla początkujących, więc właśnie to forum polecam). W razie problemów pisz (na forum, a nie na moje gg/jid ;P).

Pozdrawiam!

Kaka, nic nie zakładam tylko radze a widzę że Ty się wymądrzasz, nie każdy jest takim geniuszem jak TY i widocznie łatwiej mu sobie poradzić z Ubuntu niż Debianem, stricte. Z Twoich wypowiedzi wynika, że inne dystrybucje nie powinny istnieć bo i tak są be. Przepraszam za OT, poniosło mnie :). Wracając do tematu, asdf123, zacznij od czegoś prostrzego a skończ na Debianie lub Slacku :slight_smile:

//edit

używam Debiana od czasu kiedy to Potato przerodził się w Woodiego.

Różnie użytkownicy są zadowoleni.Jedni mówią że debian jest prosty tylko trzeba szukać,a inni że nie jest prze trudny.Ja bym ci polecił ubuntu jest naprawde fajny w obsłudze i wszystko jest na forum problemy itd.Jednak debiana też polecam.Ale twój wybór jest jeszcze mandriva,opensuse… i wiele innych.

Nie chodzi mi oto, że jestem geniuszem czy co (jest mnóstwo osób mądrzejszych ode mnie). Ale kiedyś (dawno temu) zaczęto mówić, że Debian jest trudny. Z Twojego podpisu wywnioskowałem, że też masz Debiana więc także uważasz, że jest on trudny? Nie wiem, po prostu nie wiem, dlaczego tak dużo osób mówi. Prawda, Ubuntu jest łatwiejsze (nie znaczy, że gorsze bo również dobre) lecz tam w Ubuntu, dalej, dalej, ok, sudo apt-get… i koniec. Za dużo się nie nauczysz. Skoro kolega chciał spróbować z Debianem to dajmy mu możliwość zrobienia tego. Nie uda się, to zainstaluje wtedy Ubuntu. A co do geniusza, to nim nie jestem (jeżeli tak zabrzmiało to przepraszam). Po prostu uważam, że wystarczy mieć odrobinę chęci i już masz Debiana. Tak było akurat ze mną. Ja Debiana (sarge) instalowałem dwa dni (tak dwa dni). Świadczy to o tym, że nie jestem geniuszem :stuck_out_tongue_winking_eye: Czy instalacja była trudna, że tak długo instalowałem? Nie. Po prostu zgubił mnie instalator. Była możliwość wyboru instalacji środowiska graficznego i zamiast nacisnąć tam spację, dałem ENTER i lipa :wink: Przed dwa dni nie mogłem się skumać co źle robiłem. Teraz znam mnóstwo poradników do instalacji Debiana więc wystarczy dać linka, kolega przeczyta i już go spokojnie zainstaluje. Napisałem także parę poradników do Debiana więc myślę, że kolega sobie poradzi. Jak nie, to zostaje Ubuntu.

Spytasz: “To czy nie lepiej najpierw spróbować Ubuntu a potem najwyżej Debian?”. Otóż nie do końca. Codziennie do mnie pisze kilka osób z prośbą o pomoc w Linuksie (już mam dość… chyba wywalę nr gg z podpisu). Jeden ma Mandrive, drugi Suse, a inni jeszcze co innego. Piszę, żeby spróbowali z Ubuntu. Zainstalowali ok, fajnie. Za bodajże dwa dni jeden z pisze z pytaniem jak przejść na Debiana bo Ubuntu jest “za bardzo klikane” (to jest jego cytat). Później, drugi pisze to samo. Nie wierzysz? Twoja sprawa, mówię co wiem. Dlatego właśnie polecam najpierw Debiana a potem dopiero Ubuntu :slight_smile:

Trudno mi często przelać myśli na papier :wink: Nie uważam, że wszystkie są złe (IMHO są złe dystrybucje). Debian też ma wady, np. hmm, co by tu wpisać. Powiem szczerze, nie znam wad Debiana, po prostu nie znam. Używam go od 8 miesięcy (tak na oko) i nigdy się jeszcze nie zawiodłem. Na pewno Debian ma wady, nie ukrywam, ale po prostu nie jestem w stanie żadnej wymienić. Bardzo cenię też Gentoo. Jego jedyną wadą, według mnie, jest czas oczekiwania na skompilowanie programu :wink: Bo czasami piekielnie długo trzeba czekać :wink: Ale za to wymiata szybkością. Mogę tak dalej wymieniać… Nie uważam, że Debian jest najlepszy, bo jak wspomniałem ma wady, jednak polecam go.

//edit

Teraz jak to czytam to myślę, że wyszło z tego “masło maślane”…

Tak sie sklada, ze mialem tez pare innych, wiec mam pewne porownanie.

Nie sadze, by wiek mial tutaj cokolwiek do rzeczy :slight_smile:

Nie slyszalem, zeby Ubuntu tak mowilo :slight_smile: Jak sie chce, to mozna je sobie skonfigurowac podobnie jak Debiana, jako ze jest na nim oparte.

Ok, nie chcialem przesadzic. Jak jeszcze uzywalem Debiana, to stabilne pakiety mialy po kilka lat, myslalem, ze od tego czasu chlopaki sie troche poprawili.

A gdzie napisalem, ze mi nie wyszlo? To ze nieraz musialem dlugo szukac rozwiazan problemow, nie znaczy ze dalem za wygrana. Potem zaliczylem pad dysku i musialem szybko postawic system. Pamietajac walki z Debianem i szybkosc instalacji/konfiguracji jaka zapewnialo Ubuntu wybralem to drugie. I na razie nie zaluje.

Nie wiem od jak dawna uzywasz Debiana, ale sprawiasz wrazenie, ze juz samo jego uzywanie napawa Cie niesamowita duma (“gdybys znal moj wiek”, “nie poradziles sobie z Debianem, ja sobie poradzilem” itp).

Kiedys faktycznie uzywanie Debiana moze i moglo byc dla niektorych powodem do dumy (brak instalatora, mimo wszystko nietrywialna konfiguracja itp), ale teraz jest juz jednak duzo lepiej.

Tak czy inaczej imho nie jest to dystrybucja dla poczatkujacych.

I znowu mi nie wyszło, to znaczy nie napisałem tego co miałem w myślach… Nie chce mi się ciągnąć tematu (akurat teraz, choć może wieczorem mi się poprawi ;P). Dodam tylko, że i tak kolega zrobi co chce.

PS: co do tego wieku, to zabrzmiało to nie po mojej myśli. Chodziło mi oto, że po prostu Debian jest dla każdego i nawet “10-latek” poradziłby sobie z jego konfiguracją (jakby tylko chciał). Rozumiecie? A zresztą i tak myślicie co chcecie…

Mimo, że w Ubuntu jest owo “dalej, dalej…”, nauczysz się pracując na nim 100 razy więcej niż robiąc “dalej, dalej” w Windowsie - dobrze o tym wiesz. Nie wmawiaj mi (ani sobie), że dla kogoś, kto chce mieć domowy, wygodny system, w którego wnętrzności nie będzie musiał się zbyt mocno zagłębiać, jeśli nie będzie miał takiej ochoty, Debian jest lepszy niż Ubuntu. Bo skąd to założenie, że ktoś chce się jakoś szczególnie dużo nauczyć? Może po prostu ma dość Windy i chce lepszego, lecz równie “pobłażliwego” dla usera systemu? Ubuntu i kropka. :lol:

Tak? A ja Ci powiem inaczej - kolega chce spróbować z Debianem i próbuje. Nie uda się, więc kolega całkowicie zniechęci się do Linuksa - taki scenariusz jest dużo bardziej prawdopodobny. Ubuntu instaluje się natomiast lekko, łatwo i przyjemnie, i tak samo się z niego - nie tylko mi przecież - korzysta. A gdy jest przyjemnie, to nabiera się ochoty na mocniejsze “wgryzienie się” w Linuksa, i wtedy próbuje się Debiana. Nigdy w odwrotnej kolejności.

E, to już jest grubymi nićmi szyta propaganda. :mrgreen:

Tak to jest, gdy się do tematu zbyt gorączkowo podchodzi. :wink: Pozdro.