Akurat Beenhakker jest Bogu ducha winny. Z takimi piłkarzami (?) po prostu nie da się nic ugrać. Mecz dobitnie pokazał, kto z tej kadry defintywnie powinien wylecieć.
Nową historię polskiej piłki rozpoczęliśmy w ulubionym stylu - 0:2, a jakże inaczej. Zagraliśmy standardowo - dobre 15 minut i z minuty na minutę coraz gorzej.
Jesteśmy w podobnej sytuacji, co Czechy. Dotychczasowi liderzy mają na karku już 30 lat i są coraz słabsi, a młodych następców nie ma, bo nikt nie raczył wprowadzić ich do drużyny, by teraz mogli przejąć pałeczkę po graczach, którzy są u schyłku kariery.
Żal dupę ściska, jak widzę, że taki Błaszczykowski ma na swoim koncie zaledwie jeden (!) mecz w kadrze, a właściwie pół, bo rozegrał w niej 45 minut. On nie ma 18. lat (chociaż i ci już grają w “normalnych” reprezentacjach, doskonałym przykładem z ostatniej chwili jest Bendtner), tylko prawie 22. Dlaczego Rooney czy Robben, którzy są w podobnym wieku mogą być kluczowymi zawodnikami swojej reprezentacji? Oczywiście, że nie mamy piłkarzy aż takiego pokroju (a może mamy, tylko nie potrafimy ich szkolić?), ale można spróbować.
Co w tej drużynie robi 33-letni Bąk? Jak awansujemy do ME, to wtedy będzie miał już 35, a logiczne, że straci wiele swoich walorów, przede wszystkim szybkość, której już dzisiaj mu brakuje. Nie wierzę, by był w dobrej formie, zwłaszcza że gra w lidze katarskiej, a za dwa lata nikt nie będzie go chciał w lepszej lidze. Zdecydowanie więcej pożytku byłoby, jakby Jacek - z całym szacunkiem - zakończył swą przygodę z reprezentacją po Mundialu.
Jop? Na jego temat szkoda cokolwiek powiedzieć. Mistrzostwa były w jego wykonaniu słabe, na dodatek grzeje ławę w swoim klubie. Wniosek nasuwa się sam…
Co najmniej pół kadry nadaje się do wymiany, w szczególności te starsze “gwiazdy”, które już tak nie błyszczą.