Nie sugerowałbym się tym, gdyż system systemowi nierówny i to nie zależy tylko i wyłącznie od prędkości obrotowej dysku. W ogóle nie zależy tylko od dysku!
Pawek a co tu jest do rozumienia? No oczywiście że się pyta i to wiadomo od początku o co
Moim zdaniem wpływ ma wszystko do kupy, a przede wszystkim to że ten drugi komp to laptop. Tam wszystko jest podporządkowane jak najmniejszemu zuzyciu energii, a taki program jak defragmentator ma z założenia niski priorytet działania, ma chodzić tak żeby nie przeszkadzać, a najlepiej w ogóle niezauważalnie. I dlatego jak go zapuścisz na laptopie, to w żadnym wypadku nie wymusi on jakiegoś szybszego działania podzespołów jakby to było dajmy na to, z Doomem System sobie tam coś w tle mieli na pół gwizdka, dysk chodzi sobie wolniej, może proc ma taktowanie obniżone - wszystko zalezy co tam ten laptop ma poustawiane żeby się mu tylko czsem temperaturka nie podniosła No i dlatego to tyle trwa. Takie jest moje zdanie. Prędkośc obrotowa dysku to tez składnik tego opuźnienia, ale imho nie zasadniczy.
Pawek : Czyżby w Windows 2000 defragmentacja szybciej przebiegała niż w Windows XP ? Tak sugerujesz.
Faral : Nie chodzi o dysk 1 i 2 bo te są na desktopie i nie ma tam dwóch partycji systemowych C:, tak nie napisałem.
Zasadnicza kwestia to bardzo znacząca różnica w czasie defragmentacji partycji systemowej C: na desktopie i notebooku przy założeniu, że jedynem procesem, który się dokonuje jest właśnie deftagmentacja. Używam programu Norton SystemWorks 2003 (Speed Disk).
W tej chwili jedyne co różni zasadniczo desktop i notebook to prędkość obrotowa dysków. Poza tym parametry programowo-techniczne raczej wskazują na “wyższość” notebooka (patrz pierwszy post - pytanie).
Aju, Pawek, Faral dziękuję za zainteresowanie moim tematem.
To jest oczywiście pewien argument, który może rzutować na tak duże różnice czasowe.