Defragmentacja rejestru. Wasza opina

Nie wiele wiem o budowie rejestru a tym bardziej czy wymaga defragmentacji. Ale z doświadczenia wiem że tylko się powiększa. Więc po niektórych wpisach pozostają luki i opóźnienia w działaniu systemu.

Czy programy do defragmentacji rejestru faktycznie się do czegoś nadają czy to tylko placebo?

Placebo. Od 6 lat na dwóch jednostkach już nie robię defragmentacji rejestru, gdy nie zauważyłem różnicy w działaniu komputerów po defragmentacji rejestrów.

No nie wiem. Ale CCleaner-em warto usunąć stare klucze w rejestrze, bo poco mają być, skoro danego programu lub gry już na dysku twardym nie ma :slight_smile:

Było już testowane że defrag rejestru nic nie daje pod kątem wydajności. Czyszczenie poleca się gdy pojawiają się jakieś błędy w systemie lub programach.

A co ma czyszczenie do defragmentacji? Czytaj o czym jest temat :wink:

Dzięki za odpowiedzi i wyjaśnienie.

Defragmentację rejestru oferowały Glary, czy WRC, ale to pseudo optymizatory. Glary to nawet wieli aplikacji nie widział, a czyścił, defragmentował, w tym rejestr… Tak naprawdę, to defragmentacja nie naprawi ani jednego uszkodzonego klucza, głupiego klucza, czy głupich ustawień. Jestem przekonany o tym, że wykonywanie operacji na rejestrze, gdy cokolwiek jest uszkodzone, może rozszerzyć uszkodzenia rejestru. A nie ma idealnych wartości rejestru. Błędów zawsze przybywa i nie ma programów do usuwania błędów rejestru. Mogą one znaleźć puste, śmieciowe wpisy, ale to przecież niegroźny balast.

Wystarczy się zastanowić - przykładowo niepoprawne odinstalowanie chrome. W rejestrze zostaje klucz z uszkodzoną wartością dword. No i za chiny nie znajdziesz narzędzia rejestru, który poprawnie defragmentuje rejestr. A błędy rejestru nie zdarzają się tylko tym, co nie używają komputerów.

@Bogdan_G Być może nie wiesz ale usuwanie błędnych wpisów a defragmentacja to dwie całkiem odmienne czynności. Ja pytam o co innego ty mówisz o czymś całkiem innym. Defragmentacja nie naprawia błędnych wpisów tylko ma usuwać puste miejsca po nich w pliku rejestru. Przynajmniej taki jest opis tej czynności i ja chciałem się dowiedzieć czy wykonywanie tego ma jakiś realny sens.

Powitać. Dawno temu był mit o tym że optymalizuje się system przez rejestr. Wraz z erą XP był na to istny szał. Kasowanie zbędnych kluczy było czymś ważnym standardowym. Osobiście przerobiłem nie dziesiątki takich programów ale zdecydowanie najlepszy był jv16 powertools, jego moduł czyszczący rejestr był zdecydowanie najlepszy. I tak więc kasowało się te wpisy, optymalizowało rejestr (defragmentacja (układanie najprościej mówiąc)) i kompresja. Restart i maszyna szybciej śmiagała. No właśnie, czy szybciej ? Chyba coś w tym było bo jakoś tak szybciej system reagował na moje polecenia, ale to było w XP. Później była Vista, 7… Tam czyszczenie/optymalizacja rejestru już nic nie dawało (w moim odczuciu). Robiłem jeszcze próby kilka razy i efektów nie było (pomijając skasowane klucze/wartości).

Te wpisy zostające po programach jak wspomniał wcześniej kolega nie zabierają aż tak dużo cennego miejsca że trzeba to czyścić regularnie jak ma to miejsce z plikami tymczasowymi. Powiem więcej, programy tworzą klucze BEZ swojej nazwy, tak więc taki program do czyszczenia rejestru po odinstalowaniu standardowym instalatorem też nic Ci nie da bo nie odszuka powiązanych kluczy (IObit uninstaler). W ten sposób można było licencję Trail przeciągać w nieskończoność (ale są i metody na to aby takie klucze wyłapać, czy w 100% to zadziała, nie wiem, nie mam czasu się bawić w to).

Odnosząc się do programu CCleaner to taka proteza a w zasadzie złudzenie oczyszczenie rejestru. Taki program znajdzie Ci 300-400 “błędnych” wpisów, a rejestr zawiera ich miliony, myślisz że skasowanie tej garści wpisów to coś da ? :slight_smile: Uzupełnienie tych luk poprzez defragmentację tutaj dużo nie zdziała. Dodam że CCleaner na chwilę obecną nie posiada żadnej funkcji kompresji/defragmentacji rejestru o którą pytasz. 

Sam MS nie zaleca używania tego typu programów bo może być z nich więcej szkody niż korzyści jeśli używają je mało wprawieniu użytkownicy. Ma rację.

Podsumowując, odpuść temat i zostaw ten rejestr w spokoju. Zabawę w optymalizowanie rejestru systemowego możesz zacząć jak masz problemy z systemem i to będzie jedna z desek ratunku, ale wątpię aby taka sytuacja nastąpiła.

Troszkę rozbudowałem temat ale to się wytnie :slight_smile: Mam nadzieję że troszkę rozjaśniłem Ci sprawę. W razie pytań pisz śmiało.

Regularne czyszczenie i defragmentacja rejestru są w stanie znacznie przyśpieszyć działanie systemu operacyjnego. Najważniejsze, aby już na etapie usuwanie programu z rejestru usunąć zbędne wpisy. Rejestr systemu zapisuje także położenie plików, które pobraliśmy, a których już na przykład nie ma. Można zatem uznać, że usuwanie z rejestru zbędnych kluczy i wartości jest swego rodzaju defragmentacją. Ponieważ zmniejszając jego objętość, zmniejszamy czas dostępu do poszczególnych wpisów. Bardzo ważną rzeczą jest wykonywanie regularnej kopii rejestru, na przykład przed większym sprzątaniem w systemie (masowa de-instalacja programów, kodeków, etc).

 

Pozdrawiam, MDF.

Czyszczenie rejestru - Fakty i mity

Natomiast co do defragmentacji czy jest ona potrzebna odpowiedź poniżej:

Defragmentacja rejestru

Ale bzdury

Na tego typu portalach i w artykułach jest pełno niezgodności, to co raz jest mitem za pół roku jest “ekstra poradą”, patrzcie na to wszystko z dystansem. I nie jest to moje zdanie lecz czysta praktyka, dlatego odpuściłem już dawno regularne kupowanie tego typu czasopism - to na marginesie.

Zwróćcie uwagę na pogrubienie. Dostanie 2 do 5 sekund szybszą pracę na rejestrze (nie systemie) i to pewnie w najlepszym wypadku ale kosztem godziny, jak nie więcej, straconej przez błąd programu. A niedoświadczeni użytkownicy mogą dostać dodatkowo po kieszeni jeśli trzeba będzie ściągnąć kogoś do komputera.

Najprościej mówiąc, usuwanie = kasowanie a defragmentacja to układanie, tak więc mylisz pojęcia. Defragmentacja nigdy nic nie kasuje.

 

Rejestr Windows można przyrównać do katalogu /etc w systemie Linux. Nie znasz się to nie ruszaj, są to delikatne miejsca gdzie jednorazowa edycja/modyfikacja może skończyć się tym że system już nie wstanie.

Ludzie, co z wami?? Czytać nie umiecie czy co? Napisałem już kilka razy że pytam o opinie na temat defragmentacji rejestru i ewentualnym opisie jego budowy a nie o wykład na temat słuszności usuwania starych i błędnych wpisów. 

Może i nie jestem jakimś geniuszem windowsa i rejestru ale znam ryzyko takich operacji i nie boję się go podjąć.

Zadałem jasne pytanie i oczekuje jasnej odpowiedzi a z tego waszego bełkotu można tylko wywnioskować że 99% z was nawet nie ma pojęcia na czym polega defragmentacja lub takie pojęcie jak konsolidacja pustego miejsca…

Przeczytaj uważnie i wyciągnij wnioski, a nie się burzysz gdy inni Ci pomagają.

Jeśli dalej nic z tego wszystkiego nie rozumiesz to napisze inaczej, defragnentacja rejestru nie da Ci odczuwalnej różnicy. Odpuść tego typu programy.

No właśnie nawet nie rozumiesz o czy sam piszesz. Mylisz defragmentacje rejestru z defragmentacją dysku, niby z nazwy podobne ale w praktyce to co innego. W defragmentacji rejestru dochodzi zlikwidowaniu przestrzeni na dysku pozostałych po kasowaniu wpisów w rejestrze. Tak naprawdę da to tyle na działaniu systemu co nic. Prędzej przeinstalujesz system lub przejdziesz na nowy zanim rejestr zdąży się pofragmentować w takim stopniu żeby to miało wpływ na dysk.

Od kiedy rejestr ma jakikolwiek wpływ na dysk?

Ciekawe są te twoje argumenty. Szczególnie że już w kilku postach jasno wyjaśniłem na czym polega defragmentacja rejestru lub bardziej precyzyjnie. Konsolidacja pustego miejsca po błędnych i usuniętych wpisach w pliku rejestru.

Nie ma “pustego miejsca po błędnych i usuniętych wpisach w pliku rejestru”.

Rozumiem defragmentację rejestru jako ponowne sortowanie.

Albo przez lata usuwania, odinstalowania, niedefragmentowania miałbym rejestr systemowy w widoku kolejowym, czyli - co wpis, to kilometry i stacja. A tak nie jest.

Chyba jestem niereformowalny, albo bzdury przerosły Mount Ewerest. Nie widzę pustych miejsc w rejestrze. Puste klucze bez wartości - widziałem.

Ciekawe, jaka blondynka musiałaby mieć jaką lupę, żeby widzieć puste miejsca w plikach rejestru, bo są jeszcze kopie rejestru…

Regedit.exe i każdy menadżer rejestru pokazuje klucze i wartości. Albo trzymajcie mnie, bo jestem ślepy. Kto to wymyślił puste miejsca w plikach rejestru i to lata w necie? A może ktoś widział takowe i nawet może wrzucić screena? Prosiłbym o konkret!

 

Albo ktoś tu jest chorym cytatowiczem i cytuje chorobliwie wszystkich, którzy cokolwiek wpisali. No, żałuję, że tu wlazłem w temat.

Może byś chociaż wyjaśnił dlaczego tak nie jest? Jak na razie są tylko powtarzane dwie (prawdopodobnie) zasłyszane wersje i zero argumentów a ja nadal nic konkretnego nie wiem o rejestrze…

Wpisz w google - Mit optymalizacji rejestru.

Dziękuję, że nie cytowałeś.