Dell D410 - problem z instalacją systemów na nowym dysku HDD

Sprzęt Dell D410 bios A04

Posiadam tego laptopa od lat - oryginalnie był w nim 40GB dysk Hitachi 42000rpm produkcja 2007 (100% sprawny)- zdobyłem jakiś czas temu  2 dyski WD 320GB 2009r (Magazynówki nie używane 100% sprawne) - jeden z dysków jakiś czas temu zamontowałem a system na nim wgrałem po przez klonowanie dysku starego na nowy . Wszystko działało normalnie jak na starym - system się uruchamiał działał etc. Kilka dni temu sprzedałem owy 40GB dysk a w wyniku problemu zmuszony byłem do instalacji systemu ponownie na tym nowym 320 jako że nie posiadam już kopi obrazu - postawiłem na tradycyjna metode od zera z USB  i tu jest problem.

Instalator Windows XP widzi dyski ,jak i partycjionuje i formatuje - po procesie kopiowania plików instalacyjnych i restarcie w instalator graficzny wywala BSOD w postaci “unmountable boot volume” - w 100% płyta jak i dysk jest sprawny - tak samo dzieje się na 2 tym samym dysku identyczna firma ,produkcja klon klona dysk.

 

Przy próbie instalacji Windowsa 2000 wyskakuje po skopiowaniu plików do instalacji BOOT.ini not found and partition invalid . Linux po instalacji wywal bład również (którego już nie pamiętam) . Instalacja Windowsa 7 czy 8 kończy się wiecznym ładowaniem loga windows tuz po ukończeniu instalacji.

 

Nie rozumiem tego kombinuje co sie już da od sprawdzania po fixy po różne metody i nic nie moge zainstalowąć - bios nie ma czegos jak na tamte czasy zmiany na IDE bo jest tak cały czas na nowym pc owy problem byl by z AHCI na IDE zmienianie ale to sa dyski ATA IDE wiec nie ma czegoś innego. Dyski 100% sprawne w skanach boot linux przechodzi pc jak i dys 100% . Partycje jak sformatuje widnieją w live linuxach i mozna na nich kopiować ,pobierać pliki.

 

BIOS widdzi 137GB a podczas instalacji systemów 302GB.

 

Naprawde już wszystko na 2 sprawdząłem ,instalacje ,fixxmbr ,fixboot ,chdisk ,skany naprawcze ,skany czy ok ,systey kilka razy . 

 

kurcze jak bym miał obraz starego dysku to bym przynajmniej przywrócił i by zadziałało - bo mając startował a od zera nie . Dodam że na tym 40G nie było takiego problemu - swego czasu jak go miałem znosił każdą instalacje windows od starcy po najnowszy 10 nawet za 1 razem bez problemu.

 

Naprawdę już nie wiem cała moja wiedza użyta i nie mogę z tym sobie poradzić - miewałem problemy w postaci odpalania nawet na bardzo starych pc wieksze dyski niż obsługują nie raz z rezultatem że widzi całośc albo tyle ile maks ale żeby w danej fazie jak by jest ale go nie ma .

Dodam jeszcze że owe 2 dyski - nie starują jak podepne je pod IDE to USB zestaw - pod pc na tąśmę są widziane (PC z 2009r) i mozna na nich isntalowąc system etc - ten 40Gb i w pc in IDE to USB działa 

Proszę o poradę .

Wyjmij baterię na parę minut .

Podziel dysk na partycje za pomocą GPARTED :

 https://drive.google.com/file/d/0B-HnGXDSzvpmTENqNjZRZTBZZmM/view?usp=sharing

Płyty DVD z XP nie masz ?

Co mi da wyjęcie baterii . Partcjonowanie z linuxa czy samych botowalnych gparted itp - działa jak z poziomu płyt ale to nic nie daje potem sypie to samo. Płyte CD z XP mam ale laptop to beznapedowiec (chyba ze kupisz dokladke z samym napedem DVD RW) ale ja tego nie potrzebowalem to nie kupowalem - instalacje multum razy na starym dysku przeprowadzalem przez USB a i pare razy z dopiecime zwyklego napedu pc do przejsciowki IDE/SATA to USB - ale jest to nie praktyczne jak z usb szybciej i bez zabawy dodakowej .Instalacja zapenwiam z USB jest sprawna w 100% uzywam tej metody od lat na kazdym pc co mam miaęłem.

 

Sadze że to coś z rozpoznawanie akurat tego dysku z moim laptopem - jako że nie mam już w domu nic starego czy nowego z dysków laptop owych by sprawdzić albo sklonować - a zakupiłem owe dyski w celu mieć więcej miejsca i glownie by zamienic 4200rp na coś szybszego .Z doświadczenia wiem że jak coś co mialem i rozpoznawalo albo w nie pełnej miarze GB i tyle a tutaj jest taki problem jedynie.

 

Próbowałem również przed nie z poziomu instalek formatu do fat32 czy ntfs i dopiero instalacjia i nic - co system to bład .

Poniesiesz jakieś koszty ?

Tak było w laptopach np. IBM (wymiana HDD 40 na 160 GB) .

Mało widziałeś :

https://support.lenovo.com/pl/pl/documents/migr-53176

3. Remove the battery . !!!

11. Reinstall the battery . !!!

Dopóki bateria nie została wyjęta na minimum 1min i z powrotem włożona , BIOS za “chińskiego boga” nie chciał “zobaczyć” nowego HDD (zasilacz odłączony !) . Ja to znam z praktyki , a nie teorii !

“Panie Boże spraw abym trafił szóstkę w TOTOLOTKU ! Icek ! Daj mi szansę i wyślij choć raz kupon !”

“Rzeczy nie zawsze są takimi jakimi być się wydają !”

Zapomniałem wczoraj w nocy wspomnieć BIOS resetowałem chyba tydzień temu jak 1 co testowałem - widzieć i z praktyki miałem przez lata wiele ale z baterią nie spotkałem się na żadny starym czy nowym laptopie pc - cuda bywały w innych sprzętach elektronicznych ale w pc bywało nie raz ale nic takiego z bateria że wyjecie coś pomogło  - i jak pisąłem mi widzi nowe oba dyski jako 137GB w BIOS a w linux live czy instalacji normalnie 320GB czyli 302GB naprawde .

 

Co do totka nie grywam bo prawdopodobieństwo wygrania nawet 3 jest małe :slight_smile: a 6 nie realne :slight_smile: - szkoda kasy .

 

Myślałem aktualizować bios ale poza poprawkami dla stacji dokujących dla tych co maja problem i akustyki dysku nie ma nic o możliwości poprawy wykrywalności dysków  

EDYCJA: A to wyjęcie baterii to logiczne wymieniając co kol wiek nie powinno się mieć baterii oraz zasilacza - to logiczne . A i nie wiem jak w tych lenovo - możliwe że po 1m następowało zapomnienie i zresetowanie ustawień domyślnych BIOS ale wątpię - to zwykła instrukcja na początkującego jak wymienić dysk 

137 GB to wedle BIOS-u 137 000 000 000 B czyli tak na prawdę 127,591 GB . Jeżeli nie ma nowszej wersji BIOS-u to już nic na to nie poradzisz (ograniczenie wielkości dysku dla WINDOWS do 128 GB) !

Dziękuje za wykład z przeliczników :).  Nie ma problemu gdyby naprawdę ograniczało w widzeniu   i dopuszczało instalowaniu na tych 137GB ale widzi całość więc nie ważne czy zrobię 20Gb partycje czy pełną 320GB nie da rady normalnie . A jakimś cudem klon dysku 40GB z funkcją rozszerzenia do 320Gb działało normalnie .

 

Jest to jedyny przypadek w mojej karierze z takim czymś . 

 

 

Właśnie sprawdzam i czasami kiedy formatuje w live linux w Gparted partycje system sypie raz a 10 prób Input/output write error.

Teraz sprawdziłem np w XP - nie chciał mi na czytsym dysku po zabawie w linuxie utworzyc partycji żadnej ale się wkońcu udało. Próbowąłem przed chwilą na 126GB partycji w Fat32 czy NTF i to samo sypie BSODEm

Hmm - ciekawe - wpadłem w sumie teraz na najprostszy sposób którego nie brałem pod uwagę - sprawdziłem robiąc partycje w instalatorze XP całości dysku do formatu FAT32 i po kopiwoaniu plików pojawiło sie logo XP i kreator instalacji graficzny ale pomimo ze chodzi cały czas kwadraciki się przemieszczają w prawym dolnym rogu pisz 40m pozostało Tipsy się smieniają to nic dioda dysku nie pracuje ,dioda pena też nie - zero błedu nic czekam juz 30m i nic nie rusza)

Wyjmij baterię od BIOS-u (CR2025) .

Nie będę rozbierał laptopa aby wymusić - reset BIOSU do domyślnych co robiłem wiele razy już  

Hmm - zauważyłem że jak np usunę partycje pozostawię nie przydzielone nic jako Nie zpartyciownoawna  i odpale instalki XP do 10 to widzi 302Gb a od 2000 do testowanego NT 4.o widzie 131GB - ale jak dam utwórz partycje bez dania cyz NTFS czy FAT32 widzi od NT do 10 jako 302GB

Przełom - pomyślałem zainstaluje tak 2000 bo widzi to nie przypisane 131GB i wpierw zrobiłem podziała na 30Gb i reszta ta reszte pozostawiłem nie przypisna niczemu a 30Gb zformatowąłem na NTFS instalacja poszła - ale po logo 2000 BSOD. 

 

Kolejny krok usunełem obie i znowu pozostawiłem bez partcji i wybrałem całość 131GB format na NTS - po logo 2000 wywaliło że trzeba dysk sprawdzić i BSOD potem ale po restarcie po logo 2000 właczyło się windowsowe Chdisk - nie znalazło nic poza że folder windowsa jest nei kompletny i odpaliła sie dalej po 2 restarcie samoczynnym instalacjia windowsa i zakończyła sie bez problemu właśnie . System widzi tylko 131GB - system co zajmuje to 127GB i z 5 razy testowąłem odpala się idealnie i chodzi.

 

Sprawdze teraz na tej partycji XP odpale wybiore żeby zformatowął to i zainstalował XP - może jakiś rezulatat będzie bez problemu .

Jeżeli nie pozostanę chwilowo na 2000SP4 - ważne że laptop do użytku wreszcie po 2 tyg - zawsze moge chwilowo virtualboxa i 7 sobie postawić i w niej pracowac 

No nic sprawdzałem - z nieformatowaniem tej partycji co 2000 SP4 był i nadal po instalce w NTFS - nadal w xp jak było tak jest albo BSOD albo na fat32 zacięcie. Nowe systemy nadal tak samo . Chwilowo kończę z zabawa wgrałem 2000 SP4 i na virtualboxie 7 SP1 i do tego co i tak go wykorzystywałem wystarczy . Zakupie kiedyś mniejszy jakiś dysk i będzie git - zawsze potem z tego małego moge na duzy zklonowąć . Jeżeli ktos będzie miał jakieś pomysły nadal proszę pisać  

W planach mam zamiar kupić 3 - 160GB dysk i napisze ale sadze że na tym będzei bezproblemu.

 

Obecnie jade na 2000SP4 + kernelx do odpalania nowych programow i poprawce nieoficalnej aby zamisat 137GB widział 320GB - ale glowniej wykorzystuje w virtualboxie Windowsa 8.1u3 i działa jak na normalnym pc - poaza grafiką której na tym sprzęcie funkcji w VB nie obsługuje 3D 

Przewertowałem przez ten czas 4x dyski WD 320GB ATA IDE 2,5" i nadal tak samo . W planach mam zakup mniejszego dysku 40 albo 60 i pewnie przynajmniej wrócę do punktu wyjścia . Ale jeszcze chciałem sie zapytać czy to może byc np wina uszkodzonego kontrolera dysku w laptopie - choć wątpię bo z samej teorii nie mam takich objawów jak piszą

Dopisze - do czego doszedłem 

 

Więc nie miałem okazji bawić się w kupowanie mniejszego dysku ,pozostałem przy tym 320GB jako że miałem 5 sztuk nie używanych (Na dzień dzisiejszy) 

 

System udało mi się po długiej przerwie i paruset prób kombinowania ,testowania etc ale znalazłem sposób i na instalacje XP jak i do 10

 

Jedynie według programów DMA jest ale i tak w każdym OS windowsowym jest PIO - nie znam się elektronice aż tak wiem od znajomego prawdopodobni jednak padło na płycie DMA - koszt naprawy przekracza obecna cenę wiec nie będę tego robił . Nie przeszkadza mi do internetu ,grania itp podstawowych jego wydajność - zajmuje więcej ale starczy.

 

W testach jestem ale zostawię na stałe 2 dysk 320GB (IDE to USB przejscowka) z windows to go 10 - działa laptop na nim jak powinien zniwelowałem problem z wydajnością dysku .

 

W planach mam przerobienie w obudowie by przejscowka byla schowana i przewod pezbposrednio do USB podpiety jednego by nie nosic dysku ze soba .

weź wywal tego laptopa i kup coś na Sata 2  np Samsung R505 lub Fujitsu s6420  sprawne można dostać za 200/300 zł i nie będziesz musiał się męczyć z syfem na Ata 

Człowieku za takie opinie to dziękuje - wada wadą ale nie jest zły przerobiłem sobie 320Gb sydk w kieszeni i przejściówka IDE to USB w obudowie do USB nie widać i działa jak był - sprzedać nie będę warty jest z 60zł może . Do dziś używam go do neta i pracy office ,programowanie .

A laptopów to ja mam wiele od starych bardzo do nowych .Kwestia tematu czego to problem - na pewno nie dysku ,dałem sobie spokój jak już wykombinowałem co innego (Wielu mi mówi to samo zapewne kontroler DMA zepsuty na płycie)

Naprawa w serwisie nie opłacalna a osobiście nawet jak bym chciał nie warto wymieniac płyty głownej nie opłacalne taniej 2 taki sprawny kupić

Powróciłem do zabawy z laptopem ,używam go sporadycznie do dziś ,powróciłem i sprawdziłem inną taśmę na płycie głównej do dysku i to samo . O dziwo test DMA do dysku na tych bez problemu do 137GB przechodzi bez problemu w programach DIAGNOSTYCZNYCH ,na 40Gb i %GB dysku również z dawnych koło do 2000r dyskach i przechodzi DMA w pełni też jak na 140GB ale i tak pracuje maks w PIO koło tych 2MB.

Fakt że używałem od tamtego czasu ,zmieniłem z zabawy z IDE to USB adapter do pracy na Windows To Go z Windows 7 SP1 x86 co zapewniło mi normalną wydajność . Zamieniłem na USb bo i tak nie trzymam tam masy warznych plików to mi nie potrzebny był dysk 320GB (Dąłem sobie go do domowego PC) a na penie jade 16GB USB3.0 w trybie 2.0 i jest idealnie.

Dziś wpadłem na pomysł nie chciałęm cały czas by pen wystawał wpięt z tyłu czy boku laptopa - umieściłem Pena w obudowie laptopa pod klawiatura (Mnóstwo miejsca jest więc nawet nie musiałem wywalać pena z obudowy ) umieściłem go obok dla chłodzenia na wszelki (choć nie grzeje się pen nigdy) w własno zrobionej kieszeni do zaczepiania pena (gdybym chciał łatwo kiedyśwymienić na innego pena) po czym odlutowałem od bocznego rzadko uzywanego portu USB przewodyod płyty głownej (by kiedyś może tak by je dolutowąc spowrotem ) i do nich z resztego majac z przedłuzki USB męski do USB rzeński do płyty głownej i potem pena do tej przedłużki wpiełem zamocowąłem i po złożeniu nie widać - kosztem 5 USB nie problem 1 zrobić atrape coś za coś i tak 4 zostaje kto tyle portów używa na raz .

I nie mam zamiaru już się z tym laptopem bawić ,urzywam go do prostych prac,neta grania itp w wypadach - jest szybki teraz spowrotem jest ultra mały i lekki .

A tu filmik z używania Windowsa i grania z niego - filmik dośc stary jak jeszcze nie zrobiłem wpakowania w obudowe.

Windows (WintoUSB) https://www.youtube.com/watch?v=rL1-bzsS2H8
World of Warcraft (Odpalany z dysku i z Pena) https://www.youtube.com/watch?v=cZIk8xmaacI