Zasiedziałem się ostatnio w domu przed komputerem, jem więcej, nie ruszam się (to już od dłuższego czasu) i przez to urósł mi brzuch
Jak mógłbym go zrzucić ?
Czytałem dużo na internecie, o jakiś tam sposobach ale nie wiele mi to dało…
Głównie chodzi mi o sylwetkę klatki piersiowej i brzucha…
I ważne jest też dla mnie żeby ćwiczenia nie zajmowały dużo czasu, wiecie jak to jest, szkoła po 8 lekcji, potem prace domowe, chwila odpoczynku i zostaje nie wiele…
Mam nadzieje że nie zignorujecie tego tematu, i wiem że to forum komputerowe, no ale pisze w dziale “Na luzie”
Pierwszym krokiem jest zrzucenie paru zbędnych kilogramów aby zmiejszyć zasoby tłuszczów w organizmie, ćwiczenia siłowe aby poprawić definicję mięśni, jednak co nam po nich kiedy są pod warstwą tłuszczu :P, stąd bardzo dobrym rozwiązaniem jest trening aerobowy/cardio bądź co lepsze trening interwałowy.
Może być to zarówno rowerek, bieżnia, pływanie etc. jednak co ważne ? Aby zrzucić “brzuszek” trzeba ćwiczyć z odpowiednim tętnęm na poziomie HRMax 65%, oblicza się to w ten sposób:
220 - wiek (np. 20) = 200 HRMax
Hrmax * 0.65 = trening w strefie fat burning
Dlaczego to jest tak istotne ? Ponieważ ćwicząc takim tętnem organizm pobiera większą cześć energii z tłuszczy, trening taki nie powinien trwać krócej niż 30 minut i może być wykonywany od 3-5 razy w tygodniu.
Dieta również jest czynnikiem bardzo istotnym, w pierwszej fazie należy ograniczyć dotychczasową liczbę przyjmowanych kalorii o np. 500, nie spowoduje to szoku dla organizmu.
Najważniejsza rzecz! Jeść minimum 3-5 posiłkow dziennie, co 2-3 godziny aby metabolizm wskoczył na wyższy poziom.
Chodzę na basen co czwartek, na godzinę, i nie tak że się obijam, siedzę w jacuzzi tylko 45 min pływania, jakoś nad tym nadążam, ale czasami już wychodzę z siebie XD
Nie rozumiem, chyba na basenie nie oblicze sobie tego tętna ;))
O.K Da się zrobić, czyli jak chodzę na basen, jeszcze załatwiłbym sobie rowerek, to ćwiczyć na nim 30 min ?
A do tego żadnych brzuszków, pompek ?
A odnośnie diety, to na pewno nie będę jadł chipsów, czekolad itp…
Ale, mogę jeść te 4 posiłki dziennie jakie chcę ? (np. schabowy z ziemniakami) ?
A i czy to prawda że lepiej nie jeść już nic po 18:00 ??
Jak już cwiczyć, to wszystkie partie mięśni, żeby były proporcjonalne.
bieganie, bieganie i jeszcze raz bieganie… Do tego basen, gry zespołowe (w-f) i jak zależy Ci na zarysach mięsni zacznij robić jakieś ćwiczenia na brzuch np. a6W. I nie zapominaj o innych partiach mięśni. Powodzenia!
EDIT:
A co do diety jedz często, ale nie napychaj się. Częste przekąski są najlepsze. Naprawdę syte powinno być tylko śniadanie i obiad. W międzyczasie zaspokajaj głód przekąskami - baton, kawałek czekolady, jabłko lub banan itp. Nie obżeraj sie na kolacje. Unikaj fast-foodów, napojów gazowanych itp. A co do takiej prawdziwej diety to są od tego specjalne fora np. www.sfd.pl. Użyj google, to nie boli
No to w końcu dojadać czy jeść konkretne jedzenie o konkretnym czasie.
Oczywiście nie będę jadł na wieczór, czy dobre by były dla mnie takie wafle ryżowe ?
Hmmm zamiast biegania nie morze być np. rowerek ?
słyszałem o tym a6W, czy jak będę regularnie ćwiczył do tego basen i rowerek to osiągnę zamierzony cel ? (nie mówię tu o brzuchu atlety, ale żeby to jakoś wyglądało )
nie rozumiem o co chodzi w tej tabeli kolumna seria, morze mi ktoś wytłumaczyć?
A czego tu nie rozumieć? Jeśli masz napisane np 3 serie to tyle serii wykonujesz. Załóżmy masz 3 serie po 10 powtórzeń to robisz 3 razy 10. Prościej się tego wytłumaczyć nie da
Jeść konkretnie o określonym czasie. 4-5posiłków dziennie.
Bieganie, rowerek stacjonarny.
Przy A6W widać efekty po tygodniu ćwiczeń. Ciężko jest dotrwać do 14 dnia a co dopiero całe 42 dni. Ale powodzenia.
Ja chodzę 5 razy w tyg na basen i pływam po 45min, ale to ci innego bo trenuję już długi czas. 1 raz w tyg to zamało, ponieważ musiszsię rozpływać. Tzn pływać na siłę, jeśli nie masz siły dalej ćwiczyć i chcesz sobie dać z tym spokój pływaj dalej aż wkońcu przestaniesz hmm… czuć zmęczenie, ból. 2 razy w tyg to absolutne minimum. Wyobraź sobie chodzenie na basen raz w tygodniu popływasz te 30 min i potem dopiero za tydzień na basen, nie ma to wielkiego sęsu.
Mój sposób:
Zjeść jedynie obiad a jak się zgłodnieje to płatki. Basen 2 razy w tyg najlepiej codziennie, brzuszki pompki rano jak wstaniesz, popołudniu i wieczorem. Na dodatek idź pobiegać wieczorem bo wtedy według mnie ma się najwięcej sił. Taki przykład, że na 60 mam zaledwie 9sek.
W wieczorem to na 60 wyciągnołbym spokojnie 8sek.
Ps. sory za odkopanie tematu, a tak na koniec siedzię przed kompem od rana do wieczora, i nie mam brzuszka, a wręcz pojawiają sie mięśnie więc mój styl życia o czymś świadczy ;D
mięśnie brzucha jak każde inne mięśnie potrzebują czasu na regenerację i nie powinno się ich ćwiczyć codziennie i nie mam pojęcia dlaczego josef tak wymyślił. Osobiście sam zacząłem kolejny cykl jednak z tą rożnicą że będę trenował co drugi dzień zobaczy co z tego wyjdzie :P.
Zdecydowanie wystarczy trening 2-3 w tygodniu, i bynajmniej nie jest to moja opinia lecz zawodowych kulturystów.
Nie taka znowu najlepsza - białko niszczy nerki, trzeba z nim uważać.
Ja bym proponował ograniczenie słodyczy, słodzonych napojów (także soków), tłuszczu, białego pieczywa. Za to raczej ryż, kurczak (pieczony, gotowany, lepiej nie smażony) dużo owoców i warzyw.