Chyba że podejście typu: nie podoba mi się to wyleje publicznie swoje żale i stwierdzę że czas olać sprawę. Ktoś ma mnie w dupie za poświęcony czas i wysiłek ale i tak będę się ich trzymać jak rzep psiego ogona… jest ciekawszym rozwiązaniem?
Rozumiem nałóg związany z DP i przywiązanie do ludzi zebranych wokół portalu ale nie rozumiem ślepego przywiązania do tonącego statku.
To podświadomość i wyrobiony nawyk - skoro przez lata było się członkiem świetnej społeczności, to naprawdę ciężko wszystko przekreślić i sobie odejść. Choć oczywiście dla zdrowia i komfortu psychicznego najlepiej byłoby tak zrobić, skoro nie czujemy się w danym miejscu już dobrze.
Tja… komunikator stworzony po to by społeczność-redakcja byli w częstszym kontakcie, ale wyszło jak zawsze - kolejny zapychacz, podrzucony i porzucony na szybko.
No cóż, ze swojej strony tylko dodam, że zrobiłem wszystko, żeby było jak najlepiej, ale bez współpracy ze strony redakcji nie mogłem za wiele. Jeden konkurs na stronie z udziałem Discorda załatwiłby sprawę. Plus obecność redaktorów na czacie.
Szybko by się to skończyło. Zauważ jak działa ich “blog”. Jak jest akcja - działają i zapominają. Podobnie jest z forum - jak zaczyna się kwas, wracają z pomocą, w teorii pomagają a potem znikają. Kiedyś siedzieli tu częściej, teraz ze starej gwardii mało kto pozostał. Większy narybek to WP teraz.
“Kapeć” Google jest przy każdym logowaniu - przynajmniej u mnie.
Przy rejestracji też jak boty chcą dołączyć to lepiej by był - spadnie wydajność ich uruchamiania, bo pewnie tylko ręcznie zalogowany bot zadziała i będzie mógł spamować.