Dlaczego nie odejdziemy od czasu letniego

Skoro już PT Redakcja wypuszcza gównoartykuły pod SEO (trzeba zrozumieć, biznes jest biznes) na temat sprawdzania blokujących na Faceboku, to mam propozycję na równie aktualny artykuł (znaczy pod koniec marca zdaje się.

Tytuł niniejszego posta to tylko jedna z propozycji.

Pisałem właśnie gdzieś pod artykułem komentarz i zrobił sięza długi, więc przeklejam go tutaj:


@jajecpl "Bo zegarek to musi być na baterie i najlepiej regulowany radiowo. "

Nie. Zwłaszcza w drugim przypadku. Rozpowszechnienie zegarów sterowanych nadajnikiem z Frakfurtu stwarza bardzo poważny problem w wypadku gdyby Polska chciała z jakichś powodów mieć inny czas niż niemiecki. Na przykład znieść czas letni. Praktycznie wszystkie zegary sterowane radiowo stałyby się natychmiast nieużyteczne i co gorsza nienaprawialne. Pół biedy, jeśli chodzi o milion budzików po domach i zegarów ściennych w mieszkaniach czy biurach. To są w sumie grosze i żaden kłopot. /dev/null i do marketu po nówkę za paręnascie czy parędziesiąt złotych.

Gorzej, że według czasu podawanego z Frankfurtu pracuje mnóstwo istotnych urządzeń w przemyśle, infrastrukturze i tak dalej. Na tym zewnętrznym “źródłe” opierają się wielkie systemy, a ich oprogamowanie też wymagałoby sporych przeróbek. Tak projektowano na masową skalę, bo tak było po prostu łatwiej no i w sumie trudno się dziwić temu podejściu. No i tutaj jest dokładnie tak samo, urządzenia te są w większości nienaprawialne (w sensie przestawienia na inne źródło radiowe). Tyle że nie da się wymienić ich w markecie za dwie dychy.

Dlatego tez uważam, że odejście od czasu letniego, jeśli nie zrobią tego Niemcy lub cała UE, nie zostanie przeprowadzone w Polsce ogóle. Z powodów czysto obiektywnych. Za duzo mamy tego Frankfurtu technicznie zagnieżdżonego w różnych kluczowych miejscach przez ostatnie jakieś 20 lat albo i więcej. To po prostu nie przejdzie, nawet jeśli będzie chciało tego 89% wyborców i 100% posłów. Parlament jest de facto kontrolowany przez aktualny w danej chwili rząd. A każdy rząd powie “nie” i nikt nawet nie będzie chciał publicznie przyznać jaki jest rzeczywisty powód.

Nawiasem pisząc, opieranie się - zwłaszcza w przypadku infrastruktury na źródło czasu kontrolowane przez obce państwo, jest wysoce nierozważne. Warto by było postawić sobie ambitny cel zlikwidowania w ciągu dekady (tak, dekadę uważam za cel ambitny) tej zależności i realizować go po cichu, lecz konsekwentnie


Wytłuściłem temat który warto by było opracować.

Po pierwsze, byle stacja pogodowa sterowana radiowo ma dodatkowo opcję zmiany strefy czasowej manualnie (mam właśnie przed oczami taki zegarek z Lidla).

Gorzej, że według czasu podawanego z Frankfurtu pracuje mnóstwo istotnych urządzeń w przemyśle, infrastrukturze i tak dalej. Na tym zewnętrznym “źródłe” opierają się wielkie systemy, a ich oprogamowanie też wymagałoby sporych przeróbek.

Istotny sprzęt pomiarowy nie opiera się na DCF-77, bo jest to ryzykowne - jest zwyczajnie zbyt zawodny (to przecież zwykły sygnał radiowy wymagający dobrej lokalizacji urządzenia, dodatkowo synchronizacja trwa czasem kilka minut). Istotny sprzęt korzysta z NTP, nikt nie odda tego DCF-77

Kiedyś miałem okazję zwiedzić stację trafo 110kV i tam były zegary z DCF-77. Nie wiem czy to było główne źródło czasu, ale było.
Poza tym powinniśmy zrezygnować z czasu zimowego a nie letniego. Po co mi wschód słońca o 3:30 rano w czerwcu? Chciałbym spać wtedy, gdy jest ciemno, a żyć wtedy, gdy jest jasno.

Jak na razie zmianę czasu w Polsce może zastopować Unia Europejska. Unijna dyrektywa określa czas letni w całej UE i wyklucza możliwość wyłamania się jednego z krajów.
Dyrektywa z 19 stycznia 2001 roku określa, kiedy zaczyna się i kończy czas letni w całej Unii.
Polska i inne zainteresowane kraje muszą wzywać Unię do abolicji unijnej dyrektywy o czasie letnim.

A jak na razie to ze zmianą czasu będzie jak jest…

Koniecznie też zmienić szerokość torów kolejowych - utrudni przemieszczanie się wrogich transportów, a także zmienić alfabet, np. na cyrylicę, co utrudni przesyłanie propagandowych treści.

1 polubienie

Najwyraźniej nikt nie chce spać wtedy gdy robi się ciemno. Idą spać o 23 I wstają o 7. Jak przesuniesz zegar to ludzie się nie zmienia i nie zaczną sypiac 20-4

No nie zmienią się, będą chodzić spać i wstawać o tej samej godzinie na zegarze co teraz, a nie wtedy gdy jest ciemno. Wracam z pracy, chcę jeszcze poużywać słońca, a nie chcę żeby mnie ono budziło o 4 rano.
Główny rytm doby wyznacza zwyczajowa cisza nocna. Jeśli dzień jest 6-22 to środek dnia wypada o godzinie 14 więc o tej porze słońce powinno być najwyżej (południe). Jak to południe o 14? a tak to. W krajach położonych na zachód południe słoneczne jest znacznie po godzinie 12, przez co ludzie po pracy mogą jeszcze z tego słońca skorzystać, a u nas słońce jest niestety przed 12 :frowning: (jedynie najbardziej wysunięte miejscowości na zachód mają południe o 12)

Zastanów się dlaczego ludzie nie żyją symetrycznie względem doby. Nikt planowo nie wprowadził takich zachowań. Nazwanie północy godziną dwudziestq nic tu nie zmieni.