Jeszcze taka drobna, zabawna moim zdaniem, uwaga na temat tego jak bardzo DP boją się krytyki.
Jakiś czas temu (jakoś przy przekroczeniu 3mln unikalnych użytkowników na vortalu) postanowiłem dodać na WP hasło o DP. Hasło istniało wcześniej, ale traktowało o tym, że to “duży portal z chłopkiem gryzącym płytę”. Hasło poleciało wtedy w trybie ekspresowego kasowanka.
Doszedłem do wniosku, że skoro DP były cytowane w drukowanych magazynach i w telewizji, to są wikipedyczne. Hasło miało kilka edycji, widział je Krogulec , kilku moderatorów. Nikt nie miał do niego obiekcji, mimo sekcji “Krytyka vortalu”. Bo krytyka zawsze dobrym towarzyszyła. Krogulec pisał nawet, żeby nie słodzić w haśle i nie robić z hasłem bonanzy, jaka kiedyś się na WP znajdowała.
Jakiś czas temu pojawił się ktoś “sprawiedliwy” na WP, usunął administracyjną adnotację o braku uźródłowienia słowa “największy” (“największy vortal o legalnym oprogramowaniu”) i usunął całą sekcję o krytyce. Komentarz edycji: “dzieci neo wara od dp”. Cofnąłem więc wandalizm.
Następnego dnia na mojej stronie dyskusji pojawiło się ostrzeżenie, że mam nie edytować jak się nie znam i w ogóle że to ja wandalizuję WP. Odpisałem, że adnotacja o braku źródła pochodzi od admina WP i wycięcie jej nie mnie czyni wandalem. W reakcji na moją odpowiedź w haśle pojawił się odnośnik do GWARu z pingbackiem do newsa na DP, w którym Redakcja pisze, że “DP to największy w sieci portal o oprogramowaniu”. Chyba nie muszę wyjaśniać, że autouźródłowienie nie ma żadnej mocy na WP. Sprawę rozwiązałem w dialogu z adminem WP. Paradoksalnie jego zalecenie to usunięcie “największy” ale i uzunięcie sekcji o krytyce.
Zabawny aspekt tego wszystkiego polega na tym, że ja w czasach, kiedy po ulicach biegały mamuty pracowałem w Xenium. Z chłopakami z DP wciąż kontakt utrzymuję (może nie taki silny jak bym chciał, ale na Zloty zaproszenia dostaję ) i jeśli na czymś mi zależy to z pewnością nie na krytykowaniu vortalu czy burzeniu jego wizerunku.
Przykład z Wikipedią pokazuje wyłącznie, że podczas gdy ludziom związanym z DP zależy na jasnym przekazie – krytyka jest widoczna, a jeśli konstruktywna, brana jest do serca – zawsze znajdą się ludzie, którzy będą usilnie starać się przeczyć faktom. Zatwardziali miłośnicy zignorują krytykę, ludzie niedoinformowani lub… powiedzmy: znudzeni będą twierdzić, jakoby DP obawiały się krytyki.
Przez te wszystkie lata z DP widziałem dziesiątki różnych form krytyki i ataku. Atak, moim zdaniem, zawsze wynika z frustracji i jedyne co można w takich przypadkach zrobić, to tłumaczyć w koło Macieju jak wyglądają fakty (przeważnie tłumaczyć bezskutecznie). Krytyka wynikająca z niedoinformowania zawsze jest prostowana a konstruktywna krytyka (bądźmy szczerzy: nikt ani nic nie jest doskonałe, także DP) brana do serca. Tak było “za moich czasów”, tak jest z pewnością do dziś. W większości przypadków weryfikacja dziwnych lub bzdurnych tez jest tak prosta, jak zerknięcie na kilka pierwszych stron działu “O Vortalu”. Ale komu by się chciało, prawda?