Długi czas reklamacji płyty głównej

Kupiłem trzy miesiące temu płytę główną w sklepie komputerowym.

Nie zostało złamane jeśli dotrzymane zostały warunki zapisane w gwarancji. Czytałeś zapisy gwarancji i jaki jest w nich podany termin naprawy?

Inaczej by było gdybyś oddał sprzęt do naprawy na zasadzie rękojmi - w tym przypadku prawo reguluje jej zasady dość szczegółowo.

Tylko,że co do warunków gwarancji zostałem poinformowany przy zakupie płyty,że mam na nią dwa lata gwarancji.Nie zostałem poinformowany o dokładniejszych warunkach gwarancji.

 

Jak oddawałem płytę do naprawy w sklepie koleś powiedział ,że będzie gotowa za dwa tygodnie.

Dostałem jeszcze kawałek kartki z tym jaki sprzęt oddałem i jego numery seryjne.

Czas ten minął a płyta nie została naprawiona.W sklepie wykręca się tym,że nie wie kiedy będzie gotowa do odebrania.Może być w przyszłym tygodniu coś tam gadał pod nosem.I tu mam pytanie co z tym problemem zrobić?

 

 

W obecnej sytuacji, można zażądać od sprzedawcy pisemnego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji (daty, pieczątki i podpisy osób odpowiedzialnych), można prosić o wysłanie tego listem poleconym, ale to wyciągnie w czasie niepotrzebnie całą procedurę. Co ważniejsze, poinformować sprzedawcę, że sprawą zainteresujesz Twojego lokalnego Rzecznika praw Konsumenta, co oczywiście w razie potrzeby (brak porozumienia ze sprzedawcą) należy uczynić.

To pomaga w 90% przypadków :slight_smile:

Po pierwsze popełniłeś formalny błąd korzystając z gwarancji (której udziela producent), a nie rękojmi (której udziela sprzedawca).

Po drugie dwa tygodnie na załatwienie czegoś takiego, to wcale nie jest długo. 15 - 20 dni roboczych na gwarancję to jest standard i liczyć się to będzie od chwili zgłoszenia do producenta. Wszystko oczywiście zależy od warunków gwarancji, producenta i obciążenia serwisu, czasami potrafi być np door2door i załatwiana na następny dzień. 

Tak naprawdę sprzedawca nie ma tu nic do rzeczy. Pośredniczy jedynie między tobą i producentem. Dziwne tylko, że nie potrafi wyjaśnić, jak człowiek, jaka jest sytuacja. Najwidoczniej na jakiegoś mało asertywnego trafiłeś ;/

Przykra sytuacja, aczkolwiek dosyć powszechna (w sensie czasu oczekiwania). Warto mieć zapasową maszynę do pracy (choćby laptopa).

No właśnie sytuacja nie jest fajna.

Co do wysłania listu to raczej bym nie wysyłał go do sprzedawcy ,gdyż mieszkam nie daleko sklepu.

Co do sprzedawcy to naprawdę dziwny przypadek,sprawdzał płytę główną na zasilaczu z czarnej listy.Nie mógł pojąć tego,że byłem w 100 procentach pewien uszkodzenia płyty głównej.

Nie chciał przyjąć płyty kazał mi ją jeszcze raz sprawdzić u siebie w domu.

Już nie mówię,że żeby załatwić tę sprawę musiałem jeździć do tej pory do tego sklepu cztery razy by się czegoś dowiedzieć.Sprzedawca nie raczył nawet do mnie zadzwonić i poinformować mnie o sytuacji (oczywiście ma mój numer telefonu)

Więc nie wiem pozostaje mi w takim przypadku poczekać jeszcze kilka dni i potem działać jakby coś się nie zmieniło.