Witam mam taki problem ze bardzo dlugo mi sie uruchamia ubuntu (kilka minut) oraz w trakcie i zaraz po uruchomieniu slychac jak glosno pracuje wtedy dysk. Ogolnie dopiero co postawilem niedawno ubuntu bo mialem duzy problem z windowsem 10 jak sie posypal nie szlo tego naprawic ani z konsoli naprawiania ani przez przywracanie. Dopiero po zrobieniu bootowalnego pen drivea i teraz mam 2 systemy obok siebie ale porobilo mi sie samoistnie chyba duzo jakichs niepotrzebnych patrycji. Log z systemd-analyze && systemd-analyze blame jakby co:
Na dysku masz sieczkę — to na pewno — co najmniej 12 partycji to dużo, ale to nie powinno być problemem. Skoro Windows wcześniej fiknął na tym dysku, a teraz Linux sobie nie radzi, to sprawdź raport SMART czy nie ma jakichś błędów fizycznych.
Uruchamianie Linuksa około minuty na niektórych konfiguracjach to nic dziwnego. Windows szybko się „uruchamia”, bo zamiast się uruchamiać, to się hibernuje/wychodzi z hibernacji. Jeśli chcesz i wszystko poprawnie skonfigurujesz, to Linuksa też możesz hibernować, ale wtedy nie możesz korzystać z partycji Windows.
Uruchamianie Linuksa około minuty na niektórych konfiguracjach to nic dziwnego. Windows szybko się „uruchamia”, bo zamiast się uruchamiać, to się hibernuje/wychodzi z hibernacji.
To u mnie jest odwrotnie to W10 uruchamia się nawet do 5min. ale ja mam to gdzieś bo W10 jest
uruchamiany raz na miesiąc by go zaktualizować.
A teraz potrafilby ktos pomoc? Zrobilem raport ze SMART, ale teraz oprocz dlugiego uruchamiania sie jest problem zeby wogole ubuntu sie prawidlowo uruchomil