Długość okresu gwarancji

Przeglądam sobie oferty notebooków na stronie vobis.pl. Jednym z kryteriów, które mnie interesuje jest długość gwarancji. Z tego co widzę Acer oferuje na swoje laptopy okres 12 miesięcy gwarancji. Znalazłem jednak na stronie Vobisa taki opis produktu:

Wyjaśnijcie mi jak to można rozumieć?

Najprościej? Pierwszy rok masz zagwarantowany przez producenta, a w drugim roku, gdyby coś się stało, martwi się tym Vobis.

(chociaż w przypadku Acera, to na swoje laptopy dają 12 miesięcy gwarancji, ale na firmy. Dla użytkowników prywatnych gwarancja wynosi 24 miesiące.)

zawsze gwarancja wynosi 24 miesiące według prawa,vobis tylko może tak mówić że jest 12 miesięcy,i pewnie dużo osób sie podda i zapłaci za naprawe

Przez rok możesz reklamować na podstawie gwarancji (u producenta), przez 2 lata na podstawie niezgodności z umową (u sprzedawcy). Natomiast w przypadku firm - ten drugi rok to dobrowolne świadczenie Vobisu, bo normalnie (bez gwarancji) firmy reklamacje mogą składać przez rok, na podstawie rękojmi.

Tak naprawdę przez 2 lata (w przypadku gdy komputer kupuje osoba fizyczna od firmy, w pozostałych - przez rok), masz prawo składać reklamacje na sprzęt nawet bez gwarancji. Reguluje to Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i zmianie Kodeksu cywilnego (tzw. niezgodność z umową), a w przypadku sprzedaży innej niż gdy przedsiębiorca sprzedaje towar osobie fizycznej (czyli kupujesz coś od osoby prywatnej albo na firmę), sam Kodeks cywilny (tzw. rękojmia).

Tak więc specjalnie nie ma co się przejmować, gdy na jakiś produkt dostajesz gwarancję roczną, albo nie dostajesz jej w ogóle.

Czyli zawsze mam prawo wrócić do miejsca zakupu notebooka i powiedzieć, że coś się popsuło? Ostatnio próbowałem tak zrobić z Toshibą to mnie odesłali do producenta i sam musiałem kontaktować się z producentem, który zamówił dla mnie kuriera.

Rozumiem, że prawo mówi o 24 miesiącach gwarancji na wszystkie produkty elektroniczne, z wyłączeniem baterii i tym podobnych artykułów?

mazek , Nie pisz bzdur - nie istnieje ustawa/przepis/prawo, które narzuca długość gwarancji na jakikolwiek artykuł/produkt/wyrób a nawet nie wymaga aby gwarancja była udzielana - może ona trwać jeden dzień lub może jej w ogóle nie być!

24 miesiące trwa odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu “niezgodności towaru z umową”

Zrobili to bezprawnie.

Gwarancja to jest dobrowolne świadczenie gwaranta (czyli producenta, importera albo sprzedawcy), natomiast prawo daje ci niezgodność z umową, ewentualnie rękojmię. Która w praktyce działa bardzo podobnie. Tyle że niezgodność z umową ma większy zakres zastosowań (obowiązuje również gdy np. produkt nie zgadza się z opisem sprzedawcy, czy nawet reklamą), poza tym wszystkie kwestie są jasno wyjaśnione w ustawie, natomiast w przypadku gwarancji obowiązują tylko warunki z karty gwarancyjnej. I baterie też się pod to kwalifikują, chociaż oczywiście jeśli bateria wyczerpie się np. po miesiącu intensywnego użytkowania, albo zrobisz zwarcie i nie dość że ją wyczerpiesz, to jeszcze ją uszkodzisz, reklamacja nie może zostać przyjęta.

Proponuję trochę poszukać w Google pod hasłem “niezgodność z umową”.

wg mnie jest wygodniej reklamować towar u producenta - ze względu na to iż trafi on szybciej do serwisu - pamiętaj jednak, że od miejsca reklamacji (sprzedawca, producent) przysługują ci inne prawa. Od pierwszego możesz żądać zwrotu pieniędzy, od drugiego nie. Czas naprawy sprzętu oddanego do sprzedacy określa ustawa, a do producenta karta gwarancyjna.

prawo nie skraca okresu gwarancji na baterie - czyli wobec sprzedawcy możesz mieć roszczenia przez 2 lata - jednak każdy rozsądny taką reklamację odrzuci i nie będzie mial problemu z udowodnieniem iż krótki czas działania baterii jest naturalnym efektem zużycia (a takie zużycia reklamacji nie podlegają)

Chyba że rzeczywiście sprzedawca sprzeda nam wyczerpaną baterię. Tyle że wtedy trudno będzie to udowodnić.

Dzięki wszystkim za odpowiedzi, poczułem się tak jakoś… pewniej :wink:

Interesuje mnie jeszcze jedna rzecz. Skoro producent udziela 1 roku gwarancji, a my zgłosimy usterkę do sprzedawcy na przykład po 13 miesiącach, to sprzedawca nie będzie mógł odesłać sprzętu do serwisu. To sam go będzie naprawiał, czy zapłaci za naprawę?

Poza tym w ustawie mówi się o umowie zawartej pomiędzy klientem, a sprzedawcą. Co rozumieć przez umowę? Zwykle podczas zakupu towaru dostajemy tylko paragon i instrukcje obsługi do towaru.

Kpc21 , W przypadku baterii akumulatorów bardziej prawidłowym byłoby określenie “zużyta” niż “wyczerpana” :wink:

Ja miałem na myśli raczej baterię ogniw :slight_smile:

Gwarancja to dobrowolne oświadczenie producenta (lub dystrybutora), to on ustala warunki gwarancji, ma pełną swobodę. Jak nie chce to nie musi.

Natomiast 2 lata to rękojmia z tytułu zgodności towaru z umową, obowiązuje na wady ukryte, które w tym okresie mogą zostać zauważone, nie dotyczy zużycia eksploatacyjnego (np. baterii). Rękojmia nie obowiązuje w przypadku zakupu przez firmy.

Dodane 20.10.2010 (Śr) 0:56

Umowa to dobrowolne oświadczenie stron, w którym zaciągają wzajemne zobowiązania. Nie musi mieć formy pisemnej, wystarczy ustna, byle by dało się w sądzie udowodnić jej zawarcie oraz treść.

Zakup to umowa kupna-sprzedaży. To standardowa umowa przewidziana przez przepisy, to przepisy ustalają jej treść, nie trzeba żadnych oświadczeń na piśmie. Chociaż sprzedawca i kupujący mogą się umówić na inne warunki niż standardowe, wtedy lepiej mieć to na piśmie w celach dowodowych.

Wzajemne zobowiązania pomiędzy sprzedawcą a kupującym wyglądają w ten sposób, że sprzedawca dostaje pieniądze, a kupujący towar. Kiedy sprzedawca dostaje pieniądze, to zostaje zawarta umowa i zobowiązuje się wydać towar. Albo odwrotnie, kiedy kupujący dostaje towar to zobowiązuje go to do zapłacenia.

By udowodnić zawarcie umowy kupna-sprzedaży, wystarczy dowolny dowód zakupu (paragon, faktura, świadkowie, okoliczności) lub zapłaty (np. przelew bankowy).

Dodane 20.10.2010 (Śr) 1:04

Istnieje.

Niektóre towary mają ustalony przepisami minimalny okres gwarancji. Chyba tak jest w przypadku samochodów sprzedawanych w Unii Europejskiej. Ale to szczególne przypadki, nie ogólne na każdy rodzaj towaru.

W niektórych wypadkach jest to po prostu pisemna umowa. Np. właśnie przy sprzedaży samochodu.

A nawet jeśli między kupującym a sprzedającym nie było żadnych szczególnych ustaleń, za towar niezgodny z umową uznać należy zawsze towar który nie nadaje się do celu, do którego jest przeznaczony. Czyli towar uszkodzony, ale nie tylko - również np. z wadą produkcyjną. Chyba że wada towaru była przedmiotem tych ustaleń, inaczej mówiąc sprzedający o niej poinformował, albo była możliwa do zauważenia w sklepie (np. dziurawe ubranie, odtwarzacz DVD który nie odtwarza płyt, bo sprzedawca ma obowiązek umożliwić jego sprawdzenie przed dokonaniem zakupu), wtedy w odniesieniu do tych konkretnych wad, niezgodność z umową nie działa (ale do innych już tak).