Witam, od dłuższego czasu komputer płata mi figle i podejrzenia padły na płytę główną (jedna z niewielu już rzeczy która nie była wymieniana :P). Aktualnie zestaw wygląda tak:
Nie chciałem tu pisać takiego wypracowania, ale ok:
Komputer generalnie działa w porządku jednak potrafi:
1) Zawiesić się znienacka
Tak na amen, w całkowicie losowym momencie: przy bootowaniu, podczas działania już Windowsa - gdziekolwiek.
2) Nie włączać się:
Co się może stać po naciśnięciu przyciku power:
zero sygnału z karty graficznej (monitor nadal w trybie czuwania), 2 długie beepy biosu, powtarzające się co jakieś 3s - w instrukcji płyty nie ma opisu takiego sygnału
zero sygnału z karty graficznej, długi beep przerwany dwoma krótkimi
Wiatraczki się kręcą zarówno na grafice jak i procku (w zasilaczu też ofc).
Po drugiej, trzeciej, dziesiątej próbie potrafi się w końcu odpalić i chodzić bezproblemowo (np. przez 4-5h dosyć aktywnego korzystania z Autodesk Inventor i kilku programów w tle).
Co można wykluczyć:
zasilacz; sprawdzałem na dwóch różnych, 450W Modecomu i 500W jakiejś lepszej firmy, nie jestem w stanie teraz sobie przypomnieć, ale już jakiś sensowny
karte graficzną; w kompie czasem zamontowany był GF8600GT a czasem właśnie GF9800GT, nie robiły mu one różnicy i tu i tu robił takie same problemy
napęd DVD, oraz dysk; one raczej nic nie mają do tego (dysk i tak też był wymieniany)
Pozostaje właśnie płyta główna, RAMki i procek.
Jako bonus dodam, że zakup kompa ze sklepu się opóźnił bo “z hurtowni przyszła uszkodzona płyta główna i musieli ją wymienić na nową”. W drugą część zdania niekoniecznie wierzę :P. Może była tylko oddana do naprawy i sypie się znowu.