Witam.
Najważniejsza jest motywacja. Kiedyś korzystałem z programu eteacher w najstarszej wersji, gdzie tłukłem słownictwo aż do bólu. Robiłem to tak długo, aż miałem 100% poprawnych odpowiedzi - były efekty. W obecnej chwili chęć nauki języków dalej jest, ale…
Jakiś czas temu kupiłem kurs tell me more. Ogólnie super! Pomijając drażniącą muzyczkę - forma, treść, łatwość obsługi i mnogość opcji jest na fajnym poziomie. Uruchomiony kilka razy jednak znów leży i się przysłowiowo kurzy. Brakło motywacji. Supermemo z pewnością będzie też skuteczny, jednak to zależy od podejścia. Nikt mnie nie zmusza do nauki, a jedynie jakoś bym chciał się rozwijać. Stąd najpierw sięgnąłem po książkę “Superskuteczne strategie opanowania języków obcych” w której pomijając obietnice magicznego odmienienia życia, jest sporo metod lepszego pojmowania siebie, a co za tym idzie także swojej nauki. Zaczyna to jakoś powoli wyglądać w moim przypadku.
Czy coś poza kursem? Znajomi uczą się w Empik School. Polecają - mam wrażenie, że skoro płacą, to głupotą było by odpuszaczanie sobie lekcji. Robią to regularnie, więc nie raz zaskakują mnie swoim poziomem poczynionym w tak krótkim czasie. Widziałem kilka razy poklejone przedmioty z ich nazwami w innym języku. Czy działa - nie wiem, ale co komu szkodzi 
Podsumowując, cokolwiek robisz będzie postęp. Znam ludzi którzy uczyli się z książką i tv. Dali radę. Spróbuj kursu, filmów na Youtube, karteczek, fiszek, a najmniej skuteczne odrzucisz. Plusem jest to, że tylko za porządny kurs płacisz (ewentualnie książkę), a reszta jest za free, więc czemu nie spróbować?