Jak w temacie. Szukam jakieś dobrego programu do defragmentacji (nie TRIM) dysków SSD. Najlepiej darmowego.
Tylko nie zaczynajcie dyskusji o tym że dysków SSD się nie defragmentuje bo już mam na prawdę dość powielania takich bredni.
Jak w temacie. Szukam jakieś dobrego programu do defragmentacji (nie TRIM) dysków SSD. Najlepiej darmowego.
Tylko nie zaczynajcie dyskusji o tym że dysków SSD się nie defragmentuje bo już mam na prawdę dość powielania takich bredni.
Dysków SSD się nie defragmentuje!
Hehe
https://www.abelssoft.de/en/windows/System-Utilities/SSD-Fresh - demko wystarczy.
Pod jaki system operacyjny?
Dysków SSD się nie defragmentuje
Pod Windowsem wystarczy wbudowany defragmentator, aby zoptymalizować MFT, ale to jest naprawdę rzadko potrzebne…
Samo mielenie plikami po pamięci nie daje niczego, tam nie ma głowicy, która musi skakać z sektora do sektora i tracić na to czas.
Wybaczcie off topa - ale znowu zapowiada się dyskusja na miarę:
Jeśli _MacG ma takie życzenie - to przecież nikt mu tego nie zabroni… a dyskusja “defragmentować czy nie” - zdaje się że nawet na portalu była swego czasu omawiana.
Natomiast ja tylko dorzucę od siebie, że na podstawie własnych doświadczeń, programy typu SSD-Fresh potrafią więcej popsuć niż naprawić. Sam nie będę podawał żadnego programu, bo uważam, że w zupełności wystarczą standardowe mechanizmy zaimplementowane zarówno w samym dysku, jak i w systemie operacyjnym, więc nie ma po co wyważać drzwi do lasu.
Po co defragmentować dysk, który ma bezpośredni dostęp do komórek pamięci? SSD to nie talerzowiec, że musi zasuwać głowicą w odczytaniu danych…
Nie do końca. To, że dysków SSD się nie defragmentuje to po prostu fakt (zresztą podobnie jak "kota się nie pierze ). Można wszystko relatywizować, ale wtedy dyskusja nie ma żadnego sensu. Jakby ktoś chciał płynem do czyszczenia płyt CD czyścić dysk magnetyczny, też byś przywołał to powiedzenie? Litości…
Dysków SSD nie ma sensu defragmentować, bo:
No to teraz włożę kij w mrowisko: a Panowie słyszeli o metadanych i fragmentacji MFT? Czy może Microsoft się nie zna na własnym systemie, i dlatego pozwala by raz w miesiącu defragmentator potraktował swoim użyciem dysk SSD ?
To o czym piszecie - to oczywiście prawda. A w zasadzie - jej spora część. Porównywanie dysku SSD do talerzowego w kontekście fragmentacji … ma się nijak. Poszukajcie sobie na portalu artykułu poświęconemu pytaniu “defragmentować czy nie”, zapoznajcie się z umieszczonymi odwołaniami do źródeł i dyskusją pod nim.
Z praktyki: mam do czynienia z wieloma komputerami (będzie tego ze 100 sztuk z górką) , które na standardowych ustawieniach pracują z dyskami SSD od lat (najstarsze Vostro liczą sobie już lat 6), i mają się znakomicie. Trafiają mi się również komputery, w których sytuacja skomplikowała się po użyciu rożnych magicznych narzędzi do optymalizacji SSD (w tym np. do defragmentacji) - ale nie zdarzyło się jeszcze by taki dysk, po wyczyszczeniu i ponownej instalacji systemu wykazywał jakieś problemy.
Aha - no i jeszcze jedna kwestia, dla tych którym nie będzie się chciało szukać i czytać: optymalizacja SSD w ujęciu Windows - to nie tylko TRIM, ale właśnie również defragmentacja tablic MFT - które … też są plikami.
Toć o tym już pisałem na początku
Sporo jest artykułów, że nie należy defragmentować dysków SSD, bo to skraca ich żywotność. Co do optymalizacji systemowej, to HDD są defragmentowane, a do SSD system włącza Trim. Więc to powinno dać do pomyślenia.
W przypadku SSD Trim załatwia sprawę.
Szczególnie pod Linux łatwo to spawdzić. (https://techgage.com/article/enabling_and_testing_ssd_trim_support_under_linux/2/)
Więc problem defragmentacji defakto nie istnieje.
Oddzielcie panowie dwie sprawy od siebie, defragmentację dysku od defragmentacji danych. Pierwszą robi się po to aby głowica nie latała po talerzach tam i z powrotem (w dyskach ssd nie ma głowicy więc się tego faktycznie nie robi) a drugą robi się po to aby posprzątać bałagan w systemie plików. Taki bałagan polega np na tym, że kiedy pliki są pofragmentowane to w MFT musi być tyle wpisów ile jest fragmentów, siłą rzeczy ich odczytywanie musi trwać odpowiednio dłużej. Narzędzia systemowe w Windows dają z tym sobie dobrze radę.
Nie mówiąc o tym, że Trim w zasadzie nie jest typowym defragmentowaniem. Jak dobrze pamiętam (choć mogę się mylić) , dzięki Trim czyszczone są nieużywane komórki na SSD.
Coś nie bardzo to się da rozdzielić, bo to w końcu dane (pliki) ulegają fragmentacji. Pusty dysk nie potrzebuje defragmentacji, niezależnie od tego w jakiej technologii go wykonano
Masz rację. Trzeba to bardziej skonkretyzować:
defragmentacja danych która wpływa na działanie dysku, przez co wpływa na spowolnienie systemu (występuje często w przypadku intensywnego używania dysków mechanicznych)
defragmentacja danych, która wpływa na spowolnienie systemu (występuje sporadycznie)
Lepiej?
I jak zwykle każdy swoje a i tak każdy praktycznie o tym samym. Archaiczny system plików windowsa powoduje że po pewnym czasie z plików robi się sito. Ani firmware ani windows (8.1 w moim przypadku) poza TRIM nie wiele robi. W win 7 była robiona normalna defragmentacja jak na każdym dysku plus TRIM.
Defragmentacja SSD jest potrzebna żeby utrzymać spójność plików i stabilność systemu. Pewnie jak nie wielu z was wie i tak systemowa “defragmentacja” jest wykonywana z automatu co najmniej raz w miesiącu.
Jednak wracam do sprawdzonego MyDefrag.
Dziękuję wszystkim za brak pomocy.
A tam, a ja robię to raz do roku systemowym i zdecydowanie system pracuje lepiej, szybciej ładuje system i brak błędów dysku w dzienniku zdarzeń.
I nic się nie dzieje dyskom SSD, a pracują od lat.
Ale oczywiście wybór należy do użytkownika.