Wiem że takich wątków jest dużo ale żaden mi nie odpowiada na to. Tak więc parametry mojego komputera:
Ram: 4GB
Procesor: AMD Phenom II X4 955 Processor (4 rdzenie po 3,20 GHz)
Karta graficzna: NVIDIA GeForce GT 430 (1024)
Karta dźwiękowa: zintergrowana
Zasilacz: 500W
System Operacyjny: Windows 7 Professional 64-bit
Temperatura komputera: 25.0 - 35.0
To chyba tyle. I otóż mój problem … gry które powinny mi chodzić na najwyższych przycinają się. Dla przykładu podam Assassin’s Creed Brotherhood grałem na najwyższych ale były małe laggi. Just Cause 2 to mi się w ogóle przycinał na średnich do tego myszka wolno łapała. GTA 4 na najniższych laggi masakryczne … ledwie starczyło mi sił by tą grę przejść na tych lagach. Darksiders przycina się gdy jest za dużo akcji.
Wydaje mi się że ten komputer powinien udźwignąć te gry spokojnie(tych gier było więcej). Teraz moje pytanie takie: W czym tkwi problem?
Wina windowsa? Bo słyszałem że ten 64-bity wszystko laguje. Dzieje się tak od kiedy kupiłem komputer a mam go z 3-4 miesiące. Był kupowany na allegro.
na allegro wciskają takie zestawy z ogromną ilością nieprzydatnej pamięci graficznej. Te karty są po prostu słabe a sprzedawcy tych “super zestawów” mamią ludzi nie znających się na komputerach dużą ilością pamięci itp…
Tak jak koledzy wyżej mówią wymień kartę graficzną. Nie zapomnij też o sprawdzeniu zasilacza przed wymianą grafiki…
Tja, na max detalach ale w jakiej rozdzielczości? Bo np. w Crysisie na 1920x1080 nie osiągniesz nawet 15 FPS na tej karcie, a jak na te czasy to Crysis przestał być grą egzotyczną dla najbogatszych, są już bardziej wymagające gry.
Najlepiej to nowa … do jakiej sumy **** wie i tak teraz tego kupować nie będę tylko za jakiś czas ;] Tą kartę co wysłałeś to dobra jest ? ;] pociągnie crysis 2 na największych?
Tak się dzieje w przypadku dobrych markowych zasilaczy, te które są montowane w zestawach z allegro to najtańsze buble bez zabezpieczeń, które często zabierają ze sobą więcej podzespołów :x
Pewnie bym Ci uwierzył gdybym sam na własne oczy nie widział takich spalonych zestawów - ofiar kiepskich zasilaczy. Czasem połowa podzespołów nadawała się jedynie do utylizacji, w tym co najgorsze dysk z danymi użytkownika. Oczywiście z biegem lat widać pewien postęp, obecne PSU no-name’y to już nie taki dramat jak niesławne Megabajty 10 lat temu. Duża część ma nawet podstawowe zabezpieczenia typu przeciwzwarciowe. Jednak ich bezpieczeństwo to nadal ruska ruletka, nikt niczego nie gwarantuje.