Docinanie bad sektorów

Witam
Posiadam dysk wd 320 i gdzieś przy końcu są bad sektory. na dysku nie ma nic , formatowanie go remapowalem. I pytanie czy sa jakieś programy aby, odciąć te bad sektory i stworzyć partycje na zdrowych sektorach

Dysk raczej kosz. W każdym razie jeżeli dalej będą się pojawiać to nie ryzykowałbym trzymania danych na takim dysku.
Na pewno są na końcu fizycznie, czy relokowane po prostu ?

Jak to nazwałeś “odciąć” się nie da, ale jeżeli występują faktycznie na końcu dysku (co dla mnie jest trochę dziwne, bo zwykle początek jest najbardziej zjechany tam gdzie windows ma plik wymiany chociażby) fizycznie to zrób po prostu mniejszą ostatnią partycję, aby miejsca, gdzie są bad sectory nie wchodziły w skład tej partycji.

Musiałbyś jakiś test powierzchni wykonać jakimś programem, który podaje numer uszkodzonego sektora.
Spisz sobie numer pierwszego wadliwego sektora i nie wiem jak pod Windows, ale pod Linux w partitionmanager idzie utworzyć nową partycję i zdefiniować jej ostatni sektor, gdzie się ma kończyć. Musiałbyś znaleźć program pod Windows z taką funkcjonalnością.

Jeśli rzeczywiście bady zaczynają się gdzieś pod koniec dysku. To można zmniejszyć dysk, czyli ucinasz od końca. Do tej operacji można użyć np. MHDD w którym poprzez komendę HPA i zmiany zapisać na stałe wybrać PRESIDENT wybrać 1. Masz tutek tej operacji w punkcie 3 http://forum.komputerswiat.pl/topic/17548-opis-programu-mhdd-i-technologii-smart/
Czyli wpisujesz ostatnie lba o mniejszej liczbie od jakiej zaczynają się bady z końca dysku. Inny program to tego celu to np. Victoria.
Reasumując, robisz skan MHDD i z wyniku skanu ustalasz lba trochę wcześniejsze pod jakim widnieje bad sektor UNC, bądź sektor o dłuższym odczycie 500 ms i dalszy skan wykazuje bady, czyli obszar który wycinasz.

1 polubienie

Easeus partition master free - raz, że po polsku, a dwa, że normalnie suwakiem zmniejsza się dowolnie partycje, potem daje na zastosuj zmiany i masz wycięte z dysku miejsce z errorami. Utworzysz parę partycji.
Konieczny jest error scan choćby hdtune - jest nawet darmowe portable. Wtedy masz wykazane errory i z PPM wybierasz właściwości pierwszego erroru. Da Ci to miejsce erroru na dysku i będziesz wiedział przykładowo, żeby wycięć 52GB.

Inna sprawa, gdy chcesz zainstalować system, to najlepsza jest czysta instalacja i usunięcie partycji całego dysku, utworzenie systemowej np 120GB, szybkie formatowanie instalatora i dokończenie instalacji.
Sposób da to, że po instalacji systemu i sterowników - pliki rozruchowe będą na jednej partycji. Potem właśnie eaesusem możesz utworzyć jeszcze jedną, czy ze dwie partycje - pozostawiając nieprzydzielone miejsce z errorami. System i tak wrzuci go każdego dysku foldery volume system information i recycler - ale to nie problem. Gdy instaluje się system na dysku z kilkoma partycjami, to na każdej będzie folder boot, plik boot ini, bootfont bin, ntdetect com i ntldr.

ok dzięki spróbuje dysk nie chce na system, pytam z ciekawości, na dysku nie zależy xD

A mnie zawsze uczono: jak coś robisz rób to dobrze… lub wcale.

Są niektórzy masochiści lub sknery lub znający się na rzeczy, niech się bawią. Z g… bata nie ukręcisz.

Uszkodzony dysk, ewentualnie na mało ważne dane, ale system na Windows ma MIEĆ dysk w pełni sprawny.

1 polubienie

ja już wyżej napisałem nie chce dysku na system. inne dyski nawet sdd

A jeśli by mi się udało to czy taki dysk bdb można użyć jako nośnik kopi zapasowej,?

Na jakieś mało ważne dane - spróbuj.

zaczalem go skanowac i zacina sie na 70% tak samo znalazlem programik RepartitionBadDrive i tam tez zacina sie na 70%

Czym skanowałeś i jakie są wyniki do 70% żeby można było coś powiedzieć. Jak uciąć, masz opisane we wcześniejszych postach, ale pod warunkiem że wyniki skanu na obszarze 70 % są dobre.

skanuje Easeus partition master na razie zadnego bad sectora. zauwazylem ze skanuje dalej ale strasznie opornie, a jeszcze jak przeliczyc sekory na mega bajty ?

1 polubienie

Bogdan opisał jak robić na poziomie systemu. Czyli Easeusa wykorzystujesz do zmniejszenia partycji, czyli ominięcia uszkodzonych sektorów. A np. HDTune pro, skan wykaże od których sektorów zaczynają się bady. Co do wyliczenia to np. w Easeusie w oknie widoku dysków i partycji , klikasz prawym myszy na DISK właściwy i wykazuje liczbę sektorów i wielkość w w GB . I ile jest GB na danym sektorze od początku dysku, przeliczasz na krzyż. Albo wykorzystujesz DMDE portable. i w oknie edytor - sektor fizyczny, wpisujesz ostatni sektor ten od którego zaczynają się problemy i wyświetli wielkość jaka by była. Ostatecznie ustalasz trochę wcześniejszy sektor / GB aby nie było na styku. I w tym obszarze ustalasz końcową wielkość partycji. Druga opcja to ucięcie na niższym poziomie z wykorzystaniem MHDD, opisane we wcześniejszym poście.

ok dzięki. coś będę działał. są jak nie spróbuje jeszcze raz ten program repartitonbaddrive