-Czym sie rozni dlugopis od prezerwatywy? -Wkladem. * * * -No to po malym! - rzekl rolnik wyjmujac jadra z sieczkarni. * * * -Janie, czy cytryna ma nozki? -Nie, panie hrabio. -Psiakrew, znowu wcisnalem kanarka do herbaty. * * * -Kiedy zolnierz moze uzywac broni? -Gdy Bronia skonczy 16 lat. * * * -Co zolnierz je? -Zolnierz je obronca naszych granic. * * * -Ile par butow ma zolnierz i z czego? -Dwie pary, z czego jedna stoi w magazynie. * * * -Co zolnierz ma pod lozkiem? -Sprzatac. * * * -A co ma w spodniach? -Chodzic. * * * -Po co ma plaszcz? -Po kolana. * * * Hrabia opuszcza hotel i oddajac klucz mowi do recepcjonisty: -Zaslalem lozko. -To bardzo dobrze. -Oj, nie baldzo. * * * -Co to jest tapczan? -Jest to przyrzad do pokojowego wykorzystywania energii jadrowej. * * * Wnuczek zrobil dziadkowi brzydki dowcip. Zamiast tytoniu,nasypal mu do fajki dynamitu. Pogrzebem dziadka zajmuje sie firma wywabiajaca plamy ze scian. * * * -Gdzie sa najtansze dziewczyny? -W Rosji. Co druga to Tania. * * * -Janie, pana hrabiego boli gardlo, ukrec mu jajko - wydaje polecenie hrabina. -Ajjj, ajjj ! * * * Spragniony Murzyn czolga sie przez pustynie. Nagle zauwazyl niewielkie akwarium wody. Pije te wode a tu zlota rybka prosi go, by nie wypijal wody do konca. Spelni wtedy jego trzy zyczenia. -Chce byc bialy, miec duzo wody i duzo dup. Rybka po namysle zamienila go w sedes. * * * -W jaki sposob najlatwiej zabic strusia? -Przestraszyc go na betonie. * * * Do gabinetu dyrektora wpada zaaferowana pracownica i od progu krzyczy: -Panie dyrektorze, nieszczescie! -Co sie stalo? -Personalny powiesil sie w swoim pokoju. -Odcieliscie? -Nie, bo sie jeszcze ruszal. * * * Roztargniony profesor pyta swoja sekretarke: -Czy byla pani wczoraj w teatrze? -Nie, panie profesorze, wieczor spedzilam w lozku… -Tak, tak. No i co? Duzo bylo ludzi? * * * Wjechal chlop na pole kombajnem, walnal sie w czolo i mowi: -O kurde, zapomnialem zasiac. * * * Dziadek spowiada sie w kosciele. Ksiadz udzielil mu juz rozgrzeszenia i puka w konfesjonal: - O /cenzura/, ale mnie ksiadz przestraszyl! * * * -Co to jest: male, czarne i puka w szybke? -Dziecko w piekarniku. -A to: male, zielone i szybko sie kreci? -Zaba w sokowirowce. * * * Policjant do policjanta: -Ty, czy lotnia to ptak drapiezny? -Nie wiem. A co? -No bo wczoraj caly magazynek wystrzelalem, zanim puscil czlowieka. * * * Na przyjeciu podano pieczone kurczaki. Jeden z gosci wzial udko do reki i zaczal ogryzac. -Nozem! - podpowiada mu szeptem zona. -Kogo? * * * -Co musi zrobic lysy, zeby podrapac sie po wlosach? -Dziure w kieszeni. * * * -Czy jest denaturat? -Nie ma. -To poprosze jakies inne wino. * * * -Jakie pani ma ladne zeby! -To po mamie… -I pasowaly?! * * * W pogotowiu ratunkowym dzwoni telefon: -Panie doktorze, prosze przyjechac, nasz 3-letni synek polknal korkociag … -Zaraz bede. A co panstwo zrobili do tej pory? -Flache otworzylismy srubokretem… * * * W restauracji zawiany klient przeglada karte dan. W koncu przywoluje kelnerke: -Poprosze tego inwalide. -Jakiego inwalide? - pyta zdziwiona kelnerka. -No, tu przeciez pisze - tatar z jednym jajem. * * * W Moskwie rozmawia Wania z Sierioza: -Ty, ile teraz kosztuje jeden “Pershing”? -Straszne pieniadze. -To patrz, ile forsy do nas leci… * * * Do zegarmistrza przychodzi klient z reklamacja: -Prosze pana, on teraz tyka! -To chyba wlasnie o to chodzi… -Niezupelnie. Gdy go przynioslem do naprawy, to byl barometr… * * * W dworcowej restauracji kelner potrzasa za ramie klienta. -Prosze pana, zamykamy! -Dobrze, tylko nie trzaskajcie drzwiami. * * * Idzie sadysta przez lake, zobaczyl zabe i tak ja nadepnal, az jej oczy na wierzch wyszly. -No co, zdziwiona? * * * Ulica idzie erotoman z sadysta. Mijaja seksowna dziewczyne. -Ale kobieta… -wzdycha erotoman - z taka to tylko w krzaki… -I kopa jej, i kopa! -dodaje sadysta. * * * Zona swiezo po kursie prawa jazdy prowadzi samochod: -Spojrz, Edek, co za ludzie! Ten facet juz od minuty biegnie przed maska naszego samochodu. Zupelnie jakby chcial, zebym go przejechala. Co mam zrobic? -Zjedz z chodnika… * * * Na klatce schodowej kloca sie dwie sasiadki. W pewnej chwili jedna z nich nie wytrzymuje i krzyczy na caly glos: -Ty stara /cenzura/! -Tylko nie stara! Tylko nie stara! * * * -Do kogo piszesz ten list - pyta zona meza. -Czemu pytasz? -Oj, ty zawsze musisz wszystko wiedziec! * * * -Czesc stary, jak ci leci? -Swietnie. Otworzylem sklep jubilerski. -Jakim cudem? -A no normalnie. Wytrychem. * * * Baca rozmawia z turysta: -Zabilem wczoraj 10 cmow - mowi baca. -Ciem - poprawia turysta. -Kapciem. * * * -Czy to jest restauracja dla piegowatych? - pyta kelnera zdziwiony klient. -O Boze, kot kierownika znowu nasral w wentylator… * * * Na ogolnopolskiej naradzie dyrektorow wytworni papierosow jeden z nich zwraca sie do sasiada: -Prosze mi zdradzic, jak wam sie udaje robic takie dobre “Klubowe”? Wszyscy klienci o nie pytaja … -To zadna tajemnica. Do codziennej produkcji zuzywamy dwa wagony siana i jeden wagon tytoniu. -A wiec wy dajecie do nich tyton?! * * * Nowak chce kupic kakao, ale widzi na pudelku napis “Cacao”, wiec prosi: -Poprosze pudelko cacao. -Prosze pana, pisze sie cacao, a mowi kakao. Nowak kupil, podziekowal, wyszedl i zobaczyl na wystawie cytryny. Pamietajac uwage ekspedientki, mowi tym razem: -Poprosze kilogram kytryn. -Nie mowi sie kytryny, tylko cytryny. Nowak zaplacil, podziekowal i mowi do siebie: -O curwa, ale kyrk! * * * Po wystepie grupy heavy-metalowej dwaj przyjaciele spotykaja sie przy wyjsciu. -Coraz glosniej graja te zespoly, prawda? -Dziekuje, zona juz zdrowa. A co u ciebie? * * * -Mamusiu - daj cycusia -prosi maly Murzynek. -Masz, ale daleko nie odchodz. * * * Raz baca - krotkowidz z owieczki korzystal, dziwiac sie, ze nie beczy, tylko cosik swista. Dopiero na kolegium mu wytlumaczono, ze wydupczyl swistaka, co byl pod ochrona. * * * -Baco, czy pokazecie nam Giewont? - pytaja turysci. -Jo. Widzita ta pierwsza gorka? -Tak. -To nie je Giewont. A widzita ta druga gorka? -Tak. -To tyz nie je Giewont. A widzita ta trzecia gorka? -Nie. -To je Giewont. * * * Policjant zdaje egzamin na prawo jazdy. -Jakie zna pan srodki lokomocji? -Samochod, rower, motocykl, pociag i machalas. -Jak pan powiedzial to ostatnie? -Machalas. -A co to takiego? -Czytalem kiedys w ksiazce: “Jedzie kowboj, macha lassem”. * * * Pierwsza “lezaca” randka. -Poloz reke na mym lonie - prosi dziewczyna. -A co to jest mymlon? * * * Zawody lekkoatletyczne. -Zobaczycie, wygra ten, ktory biegnie w czerwonym krawacie - emocjonuje sie kibic. -To nie krawat, to jezyk. * * * -Czy oskarzony byl juz karany? -Tak, za konkurencje. -Za konkurencje sie nie karze. Co oskarzony konkretnie robil? -Banknoty. Dokladnie takie same jak mennica panstwowa. * * * Trener zlosci sie na zawodnika: -Ile razy mam ci powtarzac, ze konkurencja, w ktorej startujesz nazywa sie trojskok. To znaczy, ze odleglosc 17 metrow masz pokonywac trzema skokami, a nie jednym. * * * -Dlaczego pan tu siedzi? - pyta dziennikarz wieznia. -Bo nie chca mnie wypuscic… * * * Przychodzi facet do sklepu i pyta: -Ile kosztuje ten akordeon? -Jak dla pana, panie wladzo, to pol darmo. -Skad pan wie, ze jestem policjantem, choc jestem ubrany po cywilnemu? -Bo dzisiaj bylo juz dwoch mundurowych i tez chcieli kupic ten kaloryfer. * * * Spotykaja sie dwie sasiadki. -Ty, Malinowska, cos ty sie wczoraj w nocy tak darla? -No bo maz mi robil malinke. -No to musialas sie tak wydzierac? -Ale on mi ja robil kombinerkami… * * * Poszedl Walesa zima lowic ryby. Zobaczyl, ze jest lod, wiec wycial przerebel, zarzucil wedke i siedzi. Siedzi godzine, dwie, trzy, a tu zadnej ryby. Nagle jakis facet traca go w ramie i mowi: -Panie, tu nie ma ryb. -Skad pan wie? Kim pan w ogole jest?! -Kierownikiem tego lodowiska… * * * -Czy byl dzisiaj stolec? - pyta lekarz pacjentki w czasie obchodu. -A krecil sie tu jakis facet, ale sie nie przedstawil. * * * -Kto jest najlepszym matematykiem na swiecie? -Kobieta: dodaje sobie urody, odejmuje lat, mnozy dzieci, dzieli loze. -A jaki jest najniebezpieczniejszy pocisk na swiecie? -Tez kobieta: wpada w oko, rani serce, szarpie nerwy, dziurawi kieszen i wychodzi bokiem. * * * W szkole u Jasia byla wizytacja. Wizytator prosi, aby dzieci wymienily slowa na litere “k”. Wszystkie dzieci sie zastanawiaja, tylko Jasio trzyma reke w gorze. Pani zaczerwienila sie i mysli: “Co on powie?” W koncu mowi: -Slucham Jasiu. -Kamien. - odpowiada Jasio. Pani odetchnela z ulga. Na to Jasio dodaje: -Ale /cenzura/ jaki wielki. * * * Maz wczesniej wrocil z pracy i zastal zone gola w lozku. Spojrzal do gory i zobaczyl faceta siedzacego na zyrandolu. -A to kto? - pyta zony. -Malarz. -A faktycznie. Jeszcze mu farba z pedzla kapie… * * * -Nie mowi sie przy jedzeniu - poucza matka Kazia, gdy zauwazyla, ze chlopiec chce cos powiedziec podczas obiadu. - Powiesz, jak zjesz. -No i co chciales powiedziec - pyta matka po obiedzie. -Chcialem tylko powiedziec, ze na tatusia koszuli zostawilas wlaczone zelazko… * * * -Panie naczelniku, moj maz jest przemeczony! Czy nie moglby pan skierowac go do jakiejs lzejszej pracy? -Do lzejszej? Przeciez on tylko klei pudelka… -No tak, to w dzien. Ale w nocy musi jeszcze jakis tunel kopac! * * * -Dlaczego wiazesz sobie sznur wokol pasa? -Bo chce sie powiesic! -Jesli chcesz popelnic samobojstwo, to musisz zawiazac sobie sznur na szyi. -Probowalem, ale wtedy sie dusze! * * * -Panie doktorze, co mam zrobic, bo moja corka ma ciagle wytrzeszczone oczy? -Niech jej pani poluzni warkoczyk! * * * -Panie wladzo, moj sasiad pedzi bimber! -Tak? A dokad? * * * -Jak mogles dopuscic, aby ten wiezien ukradl ci klucz?! - zlosci sie naczelnik na straznika. -On go wcale nie ukradl, tylko uczciwie wygral w karty… * * * Siedza dwaj wedkarze i lowia ryby. Tak niefortunnie zarzucili wedki, ze zaczepili o hol narciarza wodnego i tamten poszedl pod wode. Rzucili sie na ratunek. Wyciagneli go, robia sztuczne oddychanie. W pewnej chwili jeden z nich mowi: -Ty, to chyba nie ten. -Czemu tak sadzisz? -Bo tamten mial narty, a ten ma lyzwy… Śmieszne hasełka 1. 1 noc + 9 miesięcy = jeden Polak więcej. 2. 1939 - początek tournee Hitlera po Europie. 3. 997 - telefon zaufania. 4. 1945 - sauna w Hiroszimie. 5. 3 maj się. 6. 100 lec. 7. A ja chcę marihuany. 8. A ja wolę jabole niż Coca-Colę. 9. A na drzewach zamiast liści będą wisieć anarchiści. 10. Aborcja? Po co, jestem pedałem. 11. Aborcuj katolicki terror. 12. Aby Polska w siłę rosła, trza nam wodza a nie… osła. 13. Adin, dwa, tri, cityry, piat - nacinajem techno grać - 2 Unlimited. 14. Ala ma hiva. 15. Ala ma kota. Kot ma AIDS. 16. Ala ma kota. Kot ma ■■■■■■■■. 17. Ale mam pociąg! Kolejarz. 18. Alkohol to twój wróg - więc lej go w mordę. 19. Alkohol zabija powoli - ale ja się nie śpieszę. 20. Amiga rulez! Commodore rulez! Atari rulez! A PC to co? Grzyb? 21. Anarchia jest początkiem wolności. 22. Analfabeci muszą umrzeć. 23. Armia radziecka z tobą od dziecka. 24. Armia pociąga młodzieńców. 25. August II Mocny, prowadził sklep nocny. 26. Autobus, to brzmi dumnie. 27. Ażeby was tak sedes pochłonął (na ubikacji profesorskiej). 28. Baba z wozu, konie w śmiech. 29. Balcerowicz i spółka to niezła pigułka. 30. Bawimy się jak damy. 31. Bądź biseksualistą, w ten sposób podwajasz swoje szanse. 32. Bądź sobą! Wybierz piwo! 33. Bądź sobą - wypieprz Pepsi. 34. Beavis i Butthead to zuchy. 35. Bendem pić Żywiec, aż się Okocim. 36. Bez wypicia nie ma życia. 37. Będę księdzem jak mój ojciec. 38. Bicie konia wzmacnia krew, człowiek czuje się jak lew. 39. Biedny ten co gwiazd nie widzi, bez uderzenia w zęby. 40. Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy (na kuble od śmieci). 41. Bóg dał, rodak wziął. 42. Bóg jeździł Harleyem - a ty? 43. Bóg też zaczynał od zera. 44. Bóg wybacza - Motor nigdy. 45. Bóg zapłać - bo ja nie mam… 46. Boże spraw by mi się chciało, tak jak mi się nie chce. 47. Boże zatrzymaj świat, ja wysiadam. 48. Bravo! Wygrał pan wczasy w Groznym. 49. Brzechwa kłamie! 50. Buty chodzą jak zegarek. 51. Buty z blachy, brzuch wypięty, idzie Depesz pierdolnięty. 52. Być albo brać? - O to jest pytanie. 53. Była plama, nie ma bluzki, bo ten proszek był od ruskich. 54. Byłem tu - UFO. 55. Byt kształtuje odbyt. 56. Cały nasz chuligański trud, tobie kochana ojczyzno. 57. Chcesz być cały, chcesz być zdrowy, szanuj Łódzki Klub Sportowy. 58. Chcesz być żywym faszystą, nie wchodź w drogę anarchistom. 59. Chcesz mieć dzieci jak brylanty, stosuj polskie środki anty. 60. Chcesz mieć zęby bursztynowe - pij jabole owocowe. 61. Chcesz sikać w kolorach tęczy? - Lej pod słońce. 62. Chcesz wolności? To spieprzaj! 63. Chciałbym iść do nieba ze względu na klimat, ale wolę do piekła ze względu na towarzystwo. 64. Chleba światu, tortu mnie. 65. Chłopcy są jak kible: albo zasrani, albo zajęci. 66. Chłopcy są jak papier toaletowy - lepią się do każdej dupy. 67. Choćby cię smażono w smole, nie mów co się dzieje w szkole. 68. Choćby piwo było z gówna, nic mu w smaku nie dorówna. 69. Choćbyś strząsał dwa tygodnie i tak kropla spadnie w spodnie. 70. Chodzenie po bagnach wciąga. 71. /cenzura/ Lajf. 72. Ciało puszczone w ruch raz, puszcza się cały czas. 73. Ciało rzucone na łoże, traci na oporze. 74. Ciężko jest lekko żyć. 75. Cnota hamulcem rozwoju. 76. Cnota jest jak zapałka, służy tylko raz. 77. Co się tak qurwa patrzysz?! Nas tu nie ma… 78. Coca-Cola bez wódki ci nie wchodzi, nie!?! 79. Cukierki są słodkie, ale sex nie popsuje ci zębów. 80. Czapka nie Witka - no to czyja? 81. Czas to pieniądz, pieniądz to piwo, więc wypijmy to piwo bo szkoda czasu. 82. Czekam na autobus, zawiadomcie rodzinę. 83. Czemu kochamy mocniej kiedy miłość umiera? 84. Częste mycie skraca życie, skóra się ściera i człowiek umiera. 85. Człowiek jest niedoskonały i… radzi sobie z tym doskonale. 86. Człowiek nie kaktus - pić musi. 87. Człowiek rodzi się mądry - potem idzie do szkoły. 88. Czuję się odlotowo - Orzeł Biały. 89. Czy to głaz jest narzutowy? Nie, to worek jest mosznowy. 90. Czy wiesz czym się różni sperma od budyniu? Spróbuj budyniu… 91. Czytałeś biblię? Nie, poczekam jak sfilmują. 92. Czytasz to całe kurestwo na własną odpowiedzialność. 93. Dając na tacę - płacisz księdzu OC. 94. Dawka większa niż życie. 95. Diabeł nie śpi z byle kim. 96. Diabeł stworzył armię - Bóg stworzył dezertera. 97. Discopulacja (na dyskotece). 98. Dlaczego bierzesz prochy? - A miałeś kiedyś orgazm przez pięć godzin? 99. Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już takie nie jest? 100. Dlaczego większość feministek to dziewice? 101. Dmuchaj życzliwie, zawsze w prezerwatywie. 102. Do sklepu na dole, przywieźli jabole, nie wyjdę, nie wyjdę, aż się napierdolę! 103. Dobre piwo jest jak halny, wzmaga popęd seksualny. 104. Dobry skin to martwy skin. 105. Don Pedro Makutas Posampas. 106. Dopadnie was ta Ameryka. 107. Dorośli to przeterminowane dzieci. 108. Dostałem cynk - jest świeży tynk. Szybko przybyłem, hasło rzuciłem. 109. Dotykanie towaru i personelu wzbronione. 110. Dożyłki - święto narkomana. 111. Ducha wyzionę, a wypocznę. Urlopowicz. 112. ■■■■ nie strzelba, nie strzela do celu. 113. ■■■■ ushata. 114. Dupta co chceta. 115. Dziadek był na zawodach latających balonów i nieźle wypadł. 116. Dzieci to kupa szczęścia, z przewagą kupy. 117. Dziewiczość lasu świadczy o impotencji wiatru. 118. Dziewice na szubienice. 119. Dziewczyna do dziecka na gwałt potrzebna. 120. Dziewczyny! Dawajcie skinom… po ich pyskach! 121. Dziewczyny są ambitne - nie poprzestają na małym. 122. Dziewczyny są jak drzwi od kibla - jak nie przypierdolisz to się nie zamkną. 123. Dziewczyny - wy /cenzura/! 124. Dziewczyny zdejmijcie slipy - przegląd pipy. 125. Dzięki Bogu, że jestem ateistą. 126. Dzisiaj my - jutro wy! (na Stoczni Gdańskiej). 127. Dzisiaj obudziłem się martwy. 128. Dycha do dychy i dzwonią kielichy. 129. Dyskomana traktuj z glana. 130. Dyskomani pojebani. 131. Emeryci mają pierwszeństwo (napis na cmentarzu). 132. Everybody kombinerki. 133. Fiut nie granat, buzi nie rozerwie. 134. Fortuna kałem się toczy. 135. ■■■■ is good… ■■■■ i funny… everybody ■■■■ for money! 136. Fucktycznie. 137. Genitalia to nie są włoskie linie lotnicze. 138. Gdy do ludzia tuli się ludź, to ludź do ludzia musi coś czuć. 139. Gdy jedno ciało drugie gniecie, to powstaje trzecie. 140. Gdy jest ci smutno i nudno ci troszeczkę, wsadź granat między nogi i wyrzuć zawleczkę. *141. Gdy kierownik coś ci pieprzy - beknij, będzie klimat lepszy. 1 42. Gdy ktoś ma w życiu pecha i zmartwień kupę, może złamać rękę podcierając dupę. 143. Gdy widzisz kogoś wypoczywającego, pomóż mu. *144. Gdy widzę kota koło płota, zawsze mu paszczę butem rozpłaszczę. 1 *45. Gdyby Bóg nie wymyślił orgazmu, ludzie zajebaliby się na śmierć. 1 46. Gdzie diabeł nie może tam ja wychędożę - ksiądz. * 147. Gdzie drwa rąbią, tam drzewa spadają. 148. Gdzie dwóch się bije, tam korzysta dentysta. 149. Gdzie kucharek sześć, tam cycków dwanaście. 150. Gdzie mój termos - J. Kuroń. 151. Gdzie są Żydzi z tamtych lat? - kominami poszli w świat. 152. Gdzie chłop uderzy, tam baba leży. 153. Gdzie jest Bóg? Czego chce? Czy mnie kocha? NIE! 154. God is dead - Nietzsche. Nietzsche is dead - God. 155. Gosposia na gwałt potrzebna. 156. Grunt to bunt. 157. Grzebień w kieszeni łysego, świadczy o jego silnej woli. 158. Hej dziewczyny! W górę biusty, bo nadchodzi czas rozpusty! 159. Hej ułani! Konie w dłoń. 160. He’s a woman! 161. Hitler do gazu. 162. HIV HIV hurra! 163. I hipisi będą łysi. 164. I love kaszanka wątrobianka. 165. I tu żem skakał - Lech Wałęsa (na murze). 166. Ideałem mężczyzny jest kobieta, której nigdy nie może znaleźć. 167. Idź na księdza - władzę masz za Bóg zapłać. 168. Idź na studia - będziesz wykształconym bezrobotnym. 169. Idź się je… ty tępaku z twoją Polską dla Polaków! 170. Idzie 0 przez pustynię, patrzy, a tam 69. 171. Idzie mi oto, o co mi szło. 172. Idzie ulicą skin szczerbaty, pewnie od punków dostał tęgie baty. 173. If you want to be a sexy, you must drink a lot of Pepsi. 174. If you want to be my friend, take my penis in your hand. 175. If you want to ■■■■ for funny, ■■■■ yourself and save the money. 176. If you want to have a brother, take your father on your mother. 177. Im więcej się uczę, tym więcej wiem, im więcej wiem, tym więcej zapominam. 178. Impotencja gwarancją uniknięcia grzechu. 179. Izba Wytrzeźwień zaprasza. 180. Jadłeś rosół z kur wielu? 181. Jak będziesz umierać, to zajeb jakiegoś frajera. 182. Jak cię widzą - to pracuj. 183. Jak fajnie, że jutro koniec świata. 184. Jak każdy o sobie pomyśli, to będzie o wszystkich pomyślane. 185. Jak mówią Francuzi, co stoi to do buzi. 186. Jak nie możesz przyjść do siebie to przyjdź do mnie. 187. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. 188. Jak się ściemni to ci wyjaśnię. 189. Jak sobie pościelisz… to mnie zawołaj. 190. Jak sobie poźródlisz, tak sobie wodogrzmotniesz. 191. Jak to mawiał Św. Łukasz - ręką fiuta nie oszukasz. 192. Jaka praca taka taca. 193. Jaki Żyd - takie mydło. 194. Janosik jest wśród nas. 195. Jedz mniej - bramy raju są wąskie. 196. Jedz ostrożnie. Ja poczekam - Bóg. 197. Jem tylko kurwiszony. 198. Jestem Chinką - M. Curie. 199. Jestem dno wklęsłe. 200. Jestem w ciąży, zaraz wracam. 201. Jestem w trumnie - trup. 202. Jestem wstawiony - ząb. 203. Jeszcze Polska nie skinęła, punki my żyjemy. 204. Jeśli ci stoi lacha - głosuj na Kwacha. 205. Jeśli jeszcze nie zwariowałeś, to znaczy że jesteś niedoinformowany. 206. Jeśli masz ochotę na czysty seks - to się umyj! 207. Jeśli myślisz, że wszystko idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego. 208. Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym. 209. Jeśli telefon osoby do której dzwonisz nie odpowiada - zadzwoń do kogoś innego. 210. Jeśli twoje życie stało się piekłem, idź do kibla, wsadź głowę w sedes i pieprznij się deklem. 211. Jeśli uważasz że wszystko jest możliwe, spróbuj trzasnąć drzwiami obrotowymi. 212. Jeśli za długa obetnij koniec (na automacie sprzedającym prezerwatywy). 213. Jeżeli alkohol przeszkadza ci w nauce - rzuć szkołę. 214. Jeżeli zamieniłeś już siekierkę na kijek, udawaj, że to czarodziejska różdżka. 215. Jezus kocha cię - ma poczucie humoru. 216. Jezus przyjdzie w glanach. 217. Jezus umarł, ale kilkaset tysięcy facetów pilnuje interesu. 218. Jężyk polski? Po co mi to?! Jak mnie wszyscy rozumiejom! 219. Kapłana z glana. 220. Każde zboczenie jest oryginalnością. 221. Każdy kij ma dwa końce, ale proca ma trzy. 222. Każdy ma prawo do orgazmu. 223. Każdy ma takiego jabola, na jakiego zasłużył. 224. Każdy Polak oczywista - dba by w domu była czysta. 225. Każdy lamer po kolacji, wali konia w ubikacji. 226. Kiedy dyrek drzwiami buja, wyrzuć kiepa, chwyć za /cenzura/. 227. Klnę, palę, piję, piszę po ścianach, za niewielką opłatą dam się naprawić - Niepoprawny. 228. Kobieta bez mężczyzny, jest jak ryba bez roweru. 229. Kobieta to lek na wszystko! 230. Kobieta to stworzenie Boże, co niegdyś mieszkało w oborze, lecz ze względu na kształt dupy, człowiek wziął je do chałupy. 231. Kobieta to zlew na spermę. 232. Kobiety są jak kurczaki - najlepsze piersi i uda. 233. Kobiety są mądre - wtedy gdy śpią. 234. Kochaj i szalej, nie myśl co dalej. 235. Kocham dzieci nienarodzone. 236. Kocham odwrotnie - mańkut. 237. Kocham szkołę, a to co kocham to /cenzura/. 238. Kocham śmierć, bo tylko ona na mnie czeka. 239. Kocham to nie wyraz lecz zdanie - “Ko” - przemija - “cham” - zostaje. 240. Kocham Wandę - Wandal. 241. Kocham życie, bo mocno daje w dupę. 242. Kogo martwi byle co, tego i byle co pociesza. 243. Komar jest ssakiem, ponieważ ssie krew. 244. Komplet wypoczynkowy - trumna plus dwa świeczniki. 245. Komu w drogę, temu szkło w nogę. 246. Komu w drogę temu trampka zajebali. 247. Komunizm - Tak! W Polsce - Nie! 248. Konam z głodu - kanapka. 249. Koniom i zakochanym inaczej pachnie siano. 250. Kościół z narodem, naród z torbami. 251. Kot ma pieskie życie. 252. Kowalska daje za darmo do bani. 253. Krawiec wyszedł z domu i zaszył się w ciemnościach. 254. Krecik - czołowy działacz podziemia. 255. Kredyt umarł, kryzys żyje, kto nie płaci, ten nie pije (napis na monopolowym). 256. Kreml pomidorowy. 257. Księża na księżyc. 258. Kto konia bije, sto lat żyje. 259. Kto ma spray, ten ma władzę. 260. Kto na Motor mówi /cenzura/, ten swą krwią chodnik maluje. 261. Kto nie ma Markera ten kopy zbiera. 262. Kto nie ma sprayu nie idzie do raju. 263. Kto nie może dopiąć celu, ten chodzi z rozpiętym. 264. Kto pokocha milicjanta? Tylko drugi milicjant… 265. Kto pod kim dołki kopie, ten ma łopatę. 266. Kto pod kim dołki kopie, ten szybko awansuje. 267. Kto rano wstaje ten leje jak z cebra. 268. Kto rano wstaje ten się /cenzura/ wyśpi. 269. Która wiara da mi rozgrzeszenie? Który Bóg najtaniej sprzeda mi zbawienie? 270. Kubek wódki albo dwa, by nauka lepiej szła. 271. Kubeł wody, jedna mrówka i wychodzi kuroniówka. 272. Kupiem musk - Lech W. 273. Kupię kradziony radio-odtwarzacz - tel. 997. 274. Kupię dyplom - Kwach. 275. Kuroń do zupy - Lechu do technikum. 276. Kuroń ty chamie, gdzie drugie danie?! 277. /cenzura/ dokurwij. 278. Kwach forever! 279. Kwach - prezydentem jabolowych ofiar. 280. Kwach w piach! 281. Kwachu - prezydentem wszystkich pijaków! 282. Kwas dla mas. 283. Qqryq! 284. Qpa. 285. Qtas. 286. Quo vadis koleś. 287. Legia Łódź. 288. Lej powoli, sraj dokładnie - może lekcja ci przepadnie. 289. Lenistwo uszczęśliwia. 290. Lepiej być tramwajem, niż pasażerem. 291. Lepiej grzeszyć i żałować, niż żałować, że się nie grzeszyło. 292. Lepiej kawę spermą słodzić, niż skinheadem się urodzić. 293. Lepiej konia walić w bramę, niż z sierżantem trzymać sztamę. 294. Lepiej siedem razy z Królewną Śnieżką, niż raz siedmioma Krasnoludkami. 295. Lepiej soczek pić z cytrynki, niż połykać witaminki. 296. Lepiej zostać psem cyrkowym, niż sierżantem zawodowym. 297. Lepsze jutro było wczoraj. 298. Lepsze podarte majtki, niż nowy mundur. 299. Lewa noga bój się Boga. 300. Leżę na łóżku i sufituję. 301. Liczy się tylko liczydło. 302. Life is brutal and full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas. 303. LSD - i tylko dwie kalorie! 304. LSD tak, SLD nie. 305. Lubię psy, ale za długo się gotują. 306. Ludzie, jedzcie gówna! Miliony much nie mogą się mylić! 307. Ludzie kochajcie napisy naścienne! One do was mówią! 308. Ludzie nie gryźcie się. Szkoda zębów. 309. Ludzie myślcie - to nie boli. 310. Ludzie pierwotni mieli narządy z kamienia. 311. Ludzie powodują wypadki - wypadki powodują ludzi. 312. Ludzie są dobrzy - ludożercy. 313. Ludziom często zagraża życie. 314. Łap okazję za włosy, zanim wyłysieje. 315. Łyk Coli każdego zadowoli. 316. Małe dzieci nie dają spać - duże nie dają żyć. 317. Małe jest piękne, bo polskie. 318. Małość ludzka jest wielka. 319. Małżeństwo - dożywocie za miłość. 320. Małżeństwo jest główną przyczyną rozwodów. 321. Mały fiutek, duży smutek. 322. Mam 16 lat, w dupie cały świat. 323. Mam kota na punkcie Ali. 324. Mamo kup mi skina. 325. Mam serce na dłoni - Kuba Rozpruwacz. 326. Mamy prawo do szczęścia, ale nie mamy szczęścia do prawa. 327. Marchew wzmacnia potencję, tylko trudno ją przymocować. 328. Marek ciota. 329. Maryjo pragnę cię - Duch Święty. 330. Maryna! Seblekaj galoty, będę cię giboł! 331. Masz mordę jak akumulator - ino ładować! 332. Matko Boska, poczęłaś bez grzechu - pozwól grzeszyć bez poczęcia. 333. Matura to bzdura. 334. Mądry głupiemu ustępuje - i dlatego tak wygląda ten ■■■■■■ świat. 335. Mech jest peruką kamienia. 336. Metalowcy to jechowcy. 337. Miej serce i patrz w telewizor. 338. Mietek, skocz mi na napletek. 339. Mietka zbiła katechetka, za stwierdzony brak napletka. 340. Milka! Ty stara krowo! 341. Miłość jest jak zbrodnia, po wszystkim nie wiadomo co zrobić z ciałem. 342. Miłość jest jak żmija - męczy, dusi, zabija. 343. Miłość to głupie uczucie, zaczyna się na ustach a kończy na dupie. 344. Młodzież w stanie nietrzeźwym może spowodować potomstwo. 345. Mniej przemocy więcej gwałtu. 346. Moja ■■■■ to nie beczka, nie zakisisz ogóreczka. 347. Moja teściowa ma zawsze mokro - codziennie podlewam jej grób. 348. Moje giry pachną cudnie, rano, wieczór i w południe. 349. Mowa jest srebrem, a milczenie jest owiec. 350. MPO - Młodzież Po Ogólniaku. 351. Muzyka przeszkadza w nauce - zrezygnuj z nauki. 352. Módlmy się za dzieci, które wsiąkły w prześcieradła. 353. Mój Bóg pije piwo. 354. Mój dziadek dał mi psa, skopałem go raz dwa. 355. Morze - tak! Może - nie! 356. Myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny. Możemy pić!! PROSTA MATEMATYKA Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regenerują. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzień około 10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda komórek jest niepotrzebnych. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700 000 szklanek wódki. Przeliczamy: 1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem 2 700 000/3 = 900 000 butelek. Zakładając, ze maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pić, powiedzmy mając 15 lat, to mamy 40 lat stażu. Przeliczamy lata na dni: 40 * 365 = 14600 dni picia. Jeżeli możemy wypić 900 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to: 900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie! Wniosek: Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibyśmy pić po 20 butelek wódki na śniadanie, 20 - na obiad i 30 - na kolację… KAMIEŃ Z SERCA ! GORZAŁKA DLA WSZYSTKICH ! Podaj dalej, żeby ludzie nie żyli w nieświadomości! MYDEŁKO Korespondencja pomiędzy obsługą jednego z hoteli, a jego gościem. ----------------------------------------------------------------------- Szanowna Pokojówko, Proszę nie zostawiaj już więcej tych małych mydełek w mojej łazience jako że kupiłem sobie normalnej wielkości mydło kąpielowe Dial. Proszę wziąć tych sześć nieotwartych mydełek z półeczki pod apteczką i kolejne trzy z mydelniczki w kabinie z prysznicem. Zawadzają mi. Dziękuję, J. Martin ----------------------------------------------------------------------- Szanowny Pokoju 234, Nie jestem twoją regularną pokojówką. Ona wróci jutro, w czwartek, po dniu wolnym od pracy. Wzięłam 3 mydełka hotelowe z mydelniczki jak prosiłeś. Tych 6 mydełek zabrałam z półeczki, aby ci nie zawadzały i położyłam na pojemnik na ręczniki papierowe, na wypadek gdybyś zmienił zdanie. Tak więc pozostały jedynie 3 mydełka, które przyniosłam dzisiaj, zgodnie z zaleceniami kierownictwa hotelu, aby zostawiać 3 mydełka dziennie. Mam nadzieję, że usatysfakcjonowałam pana. Betty, Zastępująca Pokojówka ----------------------------------------------------------------------- Szanowna Pokojówko - mam nadzieję, że jesteś moją regularną pokojówką. Najwyraźniej Betty nie powiedziała ci o całej sprawie dotyczącej tych małych mydełek. Kiedy wróciłem do mojego pokoju dziś wieczorem zauważyłem, że dołożyłaś 3 mydełka Camay na półeczkę pod apteczką. Mam zamiar przebywać w tym hotelu dwa tygodnie, tak więc nabyłem własne mydło kąpielowe Dial i nie potrzebuję tych 6 mydełek Camay, które znajdują się na mojej półeczce. Zawadzają mi kiedy golę się, myję zęby itd. Proszę je zabrać. J. Martin ----------------------------------------------------------------------- Szanowny Panie Martin, Ostatniej środy miałam dzień wolny i zastępująca mnie pokojówka, wedle danych nam przez dyrekcję instrukcji, zostawiła trzy hotelowe mydełka. Zabrałam z półki 6 mydełek, które ci zawadzały i włożyłam je do mydelniczki, gdzie było twoje mydło Dial. Dla twej wygody przełożyłam mydło Dial do apteczki. Nie wzięłam 3 zapasowych mydełek, znajdujących się zawsze w apteczce na wszelki wypadek, a co do których nie miałeś obiekcji zaglądając tam w ostatni poniedziałek. Proszę poinformować mnie jeśli mogę czymś jeszcze służyć. Twoja regularna pokojówka, Agnes ----------------------------------------------------------------------- Szanowny Panie Martin, Kierownik, Pan Preston, poinformował mnie dzisiaj rano, że dzwonił pan do niego wczoraj wieczorem skarżąc się na obsługę pokoju. Wyznaczyłam nową pokojówkę do pańskiego pokoju. Mam nadzieję, że przyjmie pan moje przeprosiny za zaistniałe niedogodności. Jeśli w przyszłości będzie pan miał jakieś uwagi proszę kontaktować się ze mną, bym mogła się nimi zająć osobiście. Telefon wewnętrzny nr 1020 między 8 rano i 5 po południu. Dziękuję. Harriet Stone Kierownik Personalny ----------------------------------------------------------------------- Szanowna Pani Stone, Niemożliwe jest dla mnie skontaktować się z panią albowiem wychodzę z hotelu o godzinie 7:45 rano i nie wracam wcześniej jak o 5:30 lub 6 wieczorem. Z tego też powodu dzwoniłem do pana Prestona zeszłego wieczoru. Pani była już nieosiągalna. Jedynie spytałem pana Prestona czy mógłby zrobić coś z tymi mydełkami. Nowa pokojówka, którą mi pani wyznaczyła, musiała dojść do wniosku, że jestem nowym gościem, jako że zostawiła mi kolejne 3 hotelowe mydełka w apteczce, oprócz regularnie zostawianych 3 mydełek w mydelniczce. Przez 5 dni pobytu tutaj uzbierałem już 24 mydełka. Dlaczego mi to robicie? J. Martin ----------------------------------------------------------------------- Szanowny Panie Martin, Twoja pokojówka, Betty, została poinstruowana, by nie dostarczać już mydełek do twojego pokoju i by zabrać wszystkie zbędne. Jeśli będę mogła w czymkolwiek jeszcze pomóc proszę dzwonić pod wewnętrzny 1020 między 8 rano i 5 po południu. Dziękuję. Harriet Stone, Kierownik Personalny ----------------------------------------------------------------------- Szanowny Panie Preston, Moje kąpielowe mydło Dial zniknęło. Wszystkie mydła zostały zabrane z mojego pokoju razem z moim własnym mydłem kąpielowym Dial. Wróciłem wczoraj wieczorem i musiałem prosić gońca by przyniósł mi 4 mydełka Cashmere Bouquet. J. Martin ----------------------------------------------------------------------- Szanowny Panie Martin, Poinformowałem naszą Kierowniczkę Personalną, Harriet Stone, o pańskim mydlanym problemie. Nie mogę zrozumieć dlaczego nie było w ogóle mydła w pana pokoju, jako że pokojówki są poinstruowane zostawiać 3 mydełka za każdym razem, kiedy sprzątają pokoje. Sytuacja ta będzie niezwłocznie wyjaśniona. Proszę przyjąć moje przeprosiny za zaistniały kłopot. Andrew F. Preston Kierownik ----------------------------------------------------------------------- Szanowna Pani Stone, Kto u diabła zostawił 54 mydełka Camay w moim pokoju? Wróciłem ostatniego wieczoru i znalazłem 54 mydełka. Nie chcę 54 mydełek Camay. Chcę do cholery moje kąpielowe mydło Dial. Czy zdaje sobie pani sprawę z tego, że mam tu 54 mydełka. A wszystko, czego chcę, to moje kąpielowe mydło Dial. Proszę oddać mi moje kąpielowe mydło Dial. J. Martin ----------------------------------------------------------------------- Szanowny Pnie Martin, Skarżył się pan na zbyt dużą ilość mydła w pańskim pokoju, więc zabrałam wszystkie. Po tym poskarżył się pan panu Prestonowi, że całe mydło zniknęło, więc osobiście je zwróciłam. 24 mydełka Camay, które wcześniej zostały zabrane i mydełka Camay, które jest pan zobowiązany dostawać codziennie (sic). Nic nie wiem o 4 mydełkach Cashmere Bouquet. Najwidoczniej pana pokojówka, Betty, nie wiedziała, że już zwróciłam panu mydełka i też zostawiła 24 mydełka Camay wraz z 3 mydełkami Camay zostawianymi codziennie. Nie wiem jak wpadł pan na pomysł, że nasz hotel daje też kąpielowe mydło Dial. Udało mi się znaleźć dla pana kąpielowe mydło Ivory, które zostawiłam w pańskim pokoju wraz z pozostałymi mydełkami. Harriet Stone Kierownik Personalny ----------------------------------------------------------------------- Szanowna Pani Stone, Proszę zorientować się w moim ostatnim zestawieniu mydlanego inwentarza. Jak do dzisiaj posiadam: - Na półce pod apteczką - 18 mydełek Camay w czterech słupkach po 4 i jeden z 2. - Na pojemniku na ręczniki papierowe - 11 mydełek Camay w 2 słupkach po 4 i jeden z 3. - Na komódce w sypialni - 1 słupek z 3 mydełkami Cashmere Bouquet, 1 słupek z 4 mydłami kąpielowymi Ivory, 8 mydełek Camay w 2 słupkach po 4. - W apteczce - 14 mydełek Camay w 3 słupkach po 4 i jeden słupek z 2. - W mydelniczce pod prysznicem - 6 mydełek Camay, bardzo wilgotnych. - Na północnowschodnim rogu wanny - 1 mydełko Cashmere Bouquet, lekko zużyte. - Na północnozachodnim rogu wanny - 6 mydełek Camay w 2 słupkach po 3. Proszę poinstruować Betty, aby sprzątając mój pokój wyrównała i odkurzyła słupki. Proszę ją również poinformować, że słupki składające się z więcej niż 4 mydełek mają tendencję do przewracania się. Jeśli mogę coś zasugerować, to mój parapet okienny nie został jeszcze wykorzystany, a jest wspaniałym miejscem dla mydełek dostarczonych w przyszłości. Jeszcze jedno, nabyłem kolejne mydło kąpielowe Dial, które trzymam w hotelowym schowku na wypadek kolejnych nieporozumień. J. Martin From: http://nlog.org/view.php?user=wieczniemlodymode=all