Dowcipy

Pisza , coś te żarty nie za bardzo śmieszne

Blondynka wypełnia formularz:

  • Imię: Anna.

  • Nazwisko: Kowalska.

  • Urodzona: tak.

************************************

Szef pyta blondynki:

  • Czy wysłała pani faks do Kowalskiego?

  • Tak wysłałam.

  • To niech wyśle pani jeszcze do Nowackiego.

  • Ale szefie, my nie mamy więcej faksów

************************************

Przychodzi blondynka ze skórką od banana do sklepu i mówi:

  • Poproszę nowy wkład.

************************************

Blondynce dzwoni telefon w torebce. Grzebie, grzebie i po chwili niepowodzeń mówi:

  • No tak, pewnie zgubiłam.

************************************

Blondynka z synem na spacerze. Mały chłopiec widząc kota pyta mamy:

  • Mamo, to jest kot czy kotka?

Blondynka:

  • Pewnie że kot, przecież ma wąsy.

************************************

Dwie blondynki chciały zdobyć nagrodę Nobla. Jedna wpadła na genialny pomysł:

  • No to może polecimy na Słońce?

Druga odpowiada:

  • No coś Ty, głupia? Spalimy się.

  • To polecimy w nocy.

Amerykanin, Rosjanin, niemiec polecieli do afryki i złapali ich ludożercy.

Jako jednak że byli to ludożercy o dobrym sercu pozwolili naszym bohaterom mieć ostatnie życzenie.

Amerykanin poprosił o pizze. Niemiec poprosił o piwo i kiełbaski.

Rosjanin poprosił o … kopa w d…

Podszedł olbrzymi murzyn i kopnął rosjanina.

Rosjanin przeleciał w powietrzu 4 metry, upadł, wstał, wyciągnął kałasznikowa i powystrzelał ludożerców.

Pytają się go koledzy:

Człowieku czemu tyle zwlekałeś? Mogliśmy zginąć!

  • My nie agresory rosjanin na to

Jak to będziecie czytać dobrze jest rzucić okiem na ten link

Ilu forumowiczów potrzeba, żeby zmienić żarówkę?

1 aby zmienić żarówkę i napisać że żarówka została zmieniona

14 którzy podzielą się podobnymi doświadczeniami przy zmienianiu żarówki

i napiszą o tym jak inaczej można było to zrobić

7 którzy ostrzegą o niebezpieczeństwach grożących przy zmianie żarówki

1 którzy przeniesie temat do działu “Oświetlenie”

2 którzy zaczną się kłócić i przeniosą to do działu “Elektryka”

7 którzy wytkną błędy gramatyczne/ortograficzne w postach na temat wymiany żarówki

5 którzy pojadą tym co wytykali błędy

3 którzy poprawią te błędy

6 którzy będą się kłócić czy pisze się “żarówka”; czy “rzarówka” i 6 którzy powiedzą im że są głupi

2 profesjonalnych elektryków którzy poinformują wszystkich że mówi się “lampa”

15 wszechwiedzących, którzy twierdzą że siedzieli w tym temacie i mówi się “żarówka”

19 którzy napiszą że to forum nie jest o żarówkach i powinno się to przenieść do forum o żarówkach

11 którzy obronią temat mówiąc, że wszyscy używają żarówek więc temat pasuje

36 którzy będą debatować która metoda zmieniania żarówek jest lepsza, gdzie kupić żarówki, jakiej marki i które są wadliwe

7 którzy podeślą linki gdzie można zobaczyć różne przykłady żarówek

4 którzy napiszą że te linki nie działają i podeślą nowe

13 którzy zacytują kilkanaście postów, a pod cytatami pisząc: “Ja też” / “Zgadzam się”

5 którzy napiszą że odchodzą z forum, bo nie mogą dłużej znieść kontrowersji wokół żarówek

4 którzy napiszą że “TO JUŻ BYŁO!”

13 którzy napiszą żeby “szukać” zanim napisze się kolejne pytania o żarówki

1 który okazyjnie zapyta się: jak wymienić klakson?

1 który odpowie na oryginalny post po pół roku i zacznie temat od nowa.

15 którzy podzielą się swoimi doświadczeniami w dziedzinie podkręcania żarówek.

Jeżeli mowa o Rosjanach :

Spotykają sie Amerykanin i Rosjanin i wdają się w rozmowę:

  • Ja mam 3 samochody w domu, pierwszy do pracy, drugi na zakupy i podróże, a trzecim jeżdżę do sąsiadów - mówi Amerykanin.

Na co Rosjanin rzecze:

  • Ja mam 2 samochody w domu, pierwszy do pracy, a drugi na zakupy i podróże.

  • A czym do sąsiadów jeździcie? - pyta Amerykanin.

  • A do sąsiadów to my jeździmy czołgami!

Całkiem niedawno przeczytałem na jednym z portali niezły!

Co zrobić, kiedy Twoja dziewczyna zaczyna przybierać na wadze?

Zachęć ją do spacerów! Jeśli rankiem przejdzie 3km i wieczorem kolejne 3km, to po 7 dnia tłusta ździra będzie 42 kilometry stąd!

Co wspólnego ma siatkówka z tenisem

To dobre:

http://www.joemonster.org/art/9523/Rydz … a_sztuczka

image_id: 683

Wchodzi gostek do windy i patrzy, a tam schody i myśli " po co mi ta lodówka z koro ja nie pale?"

Golota vs Balboa

To teraz coś na czasie :smiley:

Jak się będzie nazywac Biały Dom po przeprowadzce do niego Baracka Obamy ?

-Barak Obamy.


Jakie Barack Obama ma obywatelstwo Amerykańskie czy Kenijskie ?

-ObaMa.

http://img359.imageshack.us/my.php?image=curwahw6.png

http://stuff.pyzam.com/toys/tictacscare.swf

http://img175.imageshack.us/img175/9871 … artzu8.jpg

W związku ze zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia napiszę wam sposoby jak powinno się obchodzić z karpiem na Wigilię :wink:

  1. Sposób psychologiczny: podchodzimy do wanny, w której pływa beztrosko karp, i znienacka pokazujemy mu kalendarz z zakreśloną czerwonym pisakiem datą 24 grudnia. 99 procent karpi umiera na zawał…

  2. Sposób nieuczciwy: idąc do domu z karpiem udajemy, że niechcący siatka wpada nam pod nadjeżdżający autobus.

  3. Sposób wojskowy: stajemy na baczność przed wanną i wydajemy karpiowi służbowy rozkaz: Szeregowy Karp - nie oddychać przez 10 minut!

  4. Sposób towarzyski: wypijamy z karpiem flaszkę po czym tłumaczymy mu że nie ma po co dalej żyć, ponieważ jego dziewczyna zdradza go z innym.

:lol: :smiley:

ahahhahahahaahah ale beka

Spotykają się dwa zdyszane węże na pustyni.

Pierwszy syczy do drugiego -: Ty masz może coś do picia ?

On mu na to -: Tak. Orenżadę w proszku.

xxxD

http://www.joemonster.org/filmy/12914/Nowe_cudo_Apple

No to może ja zapodam:

-Wiesz, mój kolega rozwalił wczoraj serwer w 5min.

-Jest Hakerem?

-Nie, debilem.

Polak, Rusek i Niemiec idą przez pustynię. Spotykają wielbłąda i chcą na nim jakoś dojechać do najbliższego miasta. Ale pojawia się pewien problem - wielbłąd ma tylko dwa garby, trzech się nie zmieści na jego grzbiecie. Myślą więc, myślą... nagle Polak mówi: 

- Wiem! Ja i Niemiec siądziemy mu na garbach i tak jakoś dojedziemy. 

- A co ze mną? 

Niemiec podchodzi do tyłu wielbłąda, podnosi ogon i mówi: 

- A ty Sasza do kabiny!


Do leżącego na ławce mężczyzny podchodzą policjanci. Jeden z nich mówi: 

- Dokumenty poproszę. 

- Nie mam - odpowiada mężczyzna. 

Policjanci na to: 

- No to idziemy! 

- No to idźcie!


Kaczyński i Tusk mieli wypadek samochodowy.

Oczywiście pokłócili się czyja wina.

Kaczyński nie wytrzymał mówi:

- Donku nie kłóćmy się, moja wina

Tusk zmieszany:

- Nie no moja w końcu raczej...

Kaczyński na to sprawiedliwie:

- Wina leży po obu stronach. Nic się nie stało. Rozejm? i wyciąga piersiówkę podając Tuskowi.

Tusk pije, oddaje Kaczyńskiemu, a ten chowa ją do kieszeni. 

Tusk pyta:	

- A Ty nie pijesz?

- Nie, ja czekam na policję.


Jedzie Baca furmanką. Zatrzymuje go patrol policyjny.

- Dzień dobry, poproszę kartę pojazdu i uprawnienia do prowadzenia furmanki... Oooo widzę, że Baca spożywa alkohol w pojeździe?

- Eeee, nieee, Panie władzo, nie spożywam.

- Taaaak, a ta butelka to co? Przecież to alkohol!

- Taaa, nieee, to nie alkohol, to sok z banana!

- Taaak, jasne, daj no Baco, sprawdzimy.

Policjant popija, smakuje i mówi:

- No Baco, rzeczywiście to nie alkohol! Dokumenty ok, więc szerokiej drogi życzę.

Na to Baca:

- Noooooo, wio banan!


Jasiu jest strażakiem. I jedzie gasić blok. Mówi: 

- Wy wejdźcie na górę i rzucajcie mi ludzi, ja będę ich łapał. 

- Dobra 

Rzucają mu 1 złapał i położył, 2 to samo. W końcu rzucają murzyna. Jasiu go nie złapał i krzyczy: 

- spalonych nie rzucajcie!


Eistein przychodzi do bram nieba. święty Piotr otwiera bramę i pyta go:

- Musisz mi udowodnić, że jesteś Einsteinem. Chcę mieć pewność, że wpuszczam właściwą osobę.

- Rozumiem. Poproszę o tablicę i kredę.

Po chwili Einstein zaczyna kreślić na tablicy skomplikowane wzory i objaśnia zasady fizyki i matematyki.

- Wchodź, już mam pewność, że to ty - mówi świety Piotr.

Następnie do bram nieba przychodzi Pisasso i ten też musi świetemu Piotrowi udowodnić kim jest. Prosi o tablicę i kredę, po czym zaczyna malować piękny obraz. Oczywiście został wpuszczony do nieba. Następnie przychodzi Lepper. świety Piotr mówi:

- Byli tu już Einstein i Picasso i musieli udowodnić kim są, więc i ciebie to czeka.

- A kto to Einstein i Picasso?

- Wchodź, Andrzej!


Radziecki statek podpływa do afrykańskiego portu. Marynarz rzuca linę cumownicza na brzeg, krzycząc do Murzyna stojącego na nabrzeżu:

- Dierzi linu!

Murzyn nie rozumie. Rosjanin znów rzuca cumę krzycząc: - Dierzi linu!

Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:

- Gawari pa ruski?

Cisza.

- Parlez vous francais?

Cisza.

- Sprechen Sie Deutsch?

Cisza.

- Do you speak English?

- Yes, I do.

- No to dierzi linu!


Był sobie Polak, Rusek, Niemiec i Diabeł. I Diabeł zesłał ich na bezludną wyspę, na której mieli jak najdłużej przezyć. I gdy byli na tej wyspie, to zauwarzyli, że nie ma tam jedzenie, więc postanowili, że codziennie wieczorem będą się spotykać i jeden z nich odetnie sobie jakiś kawałek ciala i zjedzą go razem. Co dziennie będzie to kto inny. I pierwszego dnia kolejka wypadła na Ruska. On wziął i obciął sobie rękę. Oni ją opiekli i zjedli. Następnego dnia przyszła kolej na Niemca. Niemiec obciął sobie noge, którą opiekli i zjedli. A następnego dna przyszła kolej na Polaka. No i się spotykają a Polak rozpina rozporek. Niemiec i Rusek cieszą się, że dziś kiełbaska. A Polak mówi: No to chłopaki, po jogurciku i do spania.