Dowcipy

Proponuję ten temat jako nowy - życzę udanej zabawy

To może teraz ja :wink:


Szef przyjmuje nowego pracownika:

  • W naszym zakładzie obowiązują dwie zasady. Pierwsza to czystość. Czy wytarł Pan buty przed wejściem do gabinetu ?

  • Oczywiście.

  • Druga zasada to prawdomówność. Przed moimi drzwiami nie ma wycieraczki.


Na egzamin “wtacza się” wyraźnie pijany student:

  • Ppanie ppprofesorze, czy przyjmie Pan pijanego ?

  • Proszę wyjść i wrócić trzeźwy !

  • Aaale ja bardzo Pana proszę…

  • Bez dyskusji ! Proszę wyjść !

  • Ale Panie profesorze… To naprawdę ostatni raz…

  • Nie. Wynocha stąd !

  • Ale naprawdę, niech się Pan zgodzi…

  • No dobrze ale żeby mi to było po raz ostatni…

Na to student otwiera drzwi i krzyczy:

  • Chłopaki, Wnieście go !

Oki teraz ja :smiley: .


Idzie baba do doktora z krzesłem na głowie .

Doktor muwi :

  • prosze siadać.

Spotkały się dwie blondynki wracajać z koncertu.

Jedna muwwi:

  • ale się popisałaś.

A drug na to :

  • gdzie ?

To wszystko :slight_smile:

następna porcyjka :smiley:

  • Czy to prawda, że żona cię opuściła?

  • Ależ skąd! Zawsze kończy się na obietnicach…


Żona policjanta wygląda przez okno i krzyczy do męża leżącego na kanapie:

  • Józek tam ktoś kradnie auto!

  • No to co?!

Po 5 minutach.

  • Józek , ale to nasze auto!

Policjant wybiegł na podwórko. Po chwili wraca do żony.

  • Złapałeś złodzieja?!

  • Wyrwał mi się , ale zapisałem numer samochodu.


Proszę pani tu się nie wolno kąpać - mówi policjant wychodząc zza krzaków do stojącej nad brzegiem nagiej dziewczyny.

  • To nie mógł pan powiedzieć gdy się rozbierałam?

  • Rozbierać się wolno…


Do celi wchodzi nowy, młody, więzień. Od razu z łóżek wstaje gromada recydywistów. Tatuaże na szyjach, podkreślone oczy, kropki, ogolone głowy, blizny, przekrwione oczy itp. Jeden z nich podchodzi do przerażone gościa:

  • Grypsujesz?! - pyta zachrypiałym głosem.

  • Proszę Pana - odpowiada młody - ja w życiu jeszcze żadnej gry nie zepsułem!

widze że dobrze trafiłem :stuck_out_tongue:

mój ulubiony:

Pewien facet pierwszy raz miał trafić za kratki i miał wielkiego stracha przed więziennym życiem i obyczajami. Poradził się więc adwokata, jak ma się zachować w kiciu. Adwokat doradza:

  • Wejdziesz śmiało do celi, popatrzysz odważnie i powiesz: “Kopsnij szluga dla pasera, bo cię paser sponiewiera”. Wtedy od razu wszyscy nabiorą respektu i będą wiedzieli, że jesteś gość.

Facet postanowił posłuchać adwokata, bo co innego mu pozostało. Wchodzi do celi, strażnik rygluje drzwi, a na pryczach banda oprychów patrzy na niego groźnym wzrokiem. Na to facet rzuca tekst:

  • Kopsnąć szluga dla pasera, bo was paser sponiewiera!

Chwila napięcia, po chwili ze wszystkich prycz wyciągają się łapska, a w każdej paczka fajek. Tylko w kącie siedzi jakaś postać i nie zwraca na nowego lokatora celi uwagi. Na to facet już pewny siebie i rozluźniony ciągnie dalej:

  • A ty gnojku nie częstujesz? Coś ci nie pasuje?!

  • Ja nie częstuję, bo ja tutaj jestem cwelem.

  • Taaa?! To zapamiętaj sobie cwaniaczku - od dzisiaj JA tutaj jestem cwelem!

Kapral wchodzi wieczorem do sypialni rekrutów i pyta:

  • Który z was był w cywilu elektrykiem?

  • Ja! - zgłasza się jeden z żołnierzy.

  • W porządku. Jesteś odpowiedzialny za to, żeby co wieczór o dziesiątej światło w sali było zgaszone.

Synek do tatusia: - Tatusiu, zrób, żeby słoniki biegały.

  • Syneczku, słoniki są zmęczone.

  • Tatusiu, błagam, zrób, żeby słoniki biegały.

  • Syneczku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. Cały dzień biegały na twoją prośbę.

  • Tatusiu proszę! Proszę ostatni raz.

  • No dobra, ale na dzisiaj ostatni raz, bo słoniki padną!

  • Kooompaniaaaaa! Maski włóż! 3 okrążenia dookoła poligonu!

Na wyspie jest trzech rozbitków: dwudziestolatek, czterdziestolatek i

siedemdziesieciolatek. Na sasiedniej wyspie była naga dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca

sie w fale i krzyczy:

− Płynmy do niej!

Na to czterdziestolatek:

− Spokojnie Panowie, zbudujmy najpierw tratwe.

A siedemdziesieciolatek:

− Panowie, po co! Stad tez dobrze widac.


Odbywa sie rozprawa w sadzie. Facet jest oskarzony o zamordowanie tesciowej.

Sedzia pyta co oskarzony ma na obrone.

− Wysoki Sadzie, jestem niewinny. To było tak:

Siedziałem sobie w kuchni i obierałem banana, gdy w pewnym momencie

wyslizgneła mi

sie z reki skórka, a potem wypadł mi nóz i własnie wtedy do kuchni weszła tesciowa i

poslizgneła sie na skórce, i upadła na nóz…

… i tak siedem razy Wysoki Sadzie.


Przychodzi zółw do sklepu i mówi:

− poprosze wiadro wody

Sprzedawca podaje mu wiadro

zółw: − ile place?

− nic, wez sobie

Nastepnego dnia znów przychodzi po wiadro wody, trzeciego dnia sprzedawca nie

wytrzymał i sie pyta:

− dlaczego codziennie przychodzisz zółwiu po wiadro wody?

zółw na to:

− my tu gadu, gadu a mi sie chałupa pali…

Zajączek wpada do baru siada przy stoliku podchodzi kelner

Z: jest Napoleon

K: jest nalać

Z: nie pozdrowić

:smiley: :mrgreen:

Słownik pijacki

& Różne napoje

kuwukwacy (Curacao, wódka, kwasek cytrynowy - czyli koktail Kamikaze)

szarlotka (żubrówka z sokiem jabłkowym)

szampan klasy pracującej (piwo)

alpażą de la patik (wino francuskie)

sznaps (piwo z wódką)

sikacz (pogardliwe określenie kiepskiego wina lub piwa)

popita (każdy napój, którym popija się wódkę)

gaśnica (j.w.)

U-boot; nurek; fikołek (kieliszek wódki wrzucony ostrożnie do kufla piwa, może też być wódka wlana do piwa po łyżeczce lub chusteczce tak, aby się nie wymieszało; nazwa fikołek od fikołka z krzesła barowego w tył, jakiego można wykonać po wypiciu takiego specyfiku)

Diesel (piwo z Coca-Colą)

denaturat (fioletowy likier Curacao)

siarczan miedzi (Blue Curacao)

jagodzianka na kościach; dykta, fiolecik, kostucha, piszczelówka, oślepiacz, ściemniacz; Napoleon bez czapki (denaturat, niektóre określenia mają związek z trupią czaszką na etykiecie)

wynalazek, odkażacz, szpitalniak (spirytus salicylowy)

ziółka, herbapol (Acnosan, ziołowy specyfik do przemywania twarzy, 70% spirytusu)

zmywacz, spryskiwacz (Autovidol, płyn do mycia szyb samochodowych, na spirytusie)

chłodnik, glut (Borygo, dosyć gęsty płyn do chłodnic samochodowych)

waleriana (krople walerianowe, lek na serce z dużą zawartością alkoholu)

brzozówka (“Woda Brzozowa”, środek kosmetyczny)

napoje wyskokowe (alkohol ogólnie), wysokooktanowe (mocne)

szkło (napoje alkoholowe)

miodzio (miód)

Teraz Polska (drink pół na pół zaprawa malinowa (na dnie) z wódką, imituje znak graficzny T.P.)

Przychodzi dzdzownica do dzdzownicy.

  • Czesc!

  • Czesc!

  • Jest twoj stary w domu?

  • Nie, przyszli chlopaki i wyciagneli go na ryby

Przychodzi Jasiu do domu i mówi:

-mamo mamo nauczyłem się liczyć do dziesięciu

A mama na to :

  • no to policz:

-2,3,4,5,6,7,8,9,10

-A gdzie jedynka

  • w dzienniku

to ja zapodam fajny wierszyk :smiley:

Za względu na wulgarność

i znaczne przekroczenie granicy dobrego smaku - skasowano.

Bladynka wjechała samochodem na sciane.Zdziwiona wysiada i mowi

…nic nie rozumiem,przecież trabiłam

Mówi brudas do brudasa jak jeszcze raz będziesz wbijał gwożdzie moimi starketami ti ci psześcieradło połamie :smiley:

Dawno nie było nowych dowcipów

Śpiewają dwie blondynki:

  • Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat przed nami siódma klasa…

  • Co mówi blondynka jak jedzie samochodem i walnie w słup??

  • przecież trąbiłam!!

Blondynka robi w sklepie zakupy. Nagle dzwoni jej telefon komórkowy, który odbiera:

  • Maaamaaa?!? Skąd wiedziałaś, że jestem w sklepie?

  • Powtórzmy tabliczkę mnożenia - mówi ojciec do Jasia. - Na pewno wiesz, że dwa razy dwa jest cztery, a ile to będzie sześć razy siedem?

  • Tato, dlaczego ty zawsze rezerwujesz dla siebie łatwiejsze przykłady?!

  • Jasiu, skąd masz bilet na mecz? - pyta wujek

  • Tata mi dał

  • A on nie idzie?

  • Narazie szuka swojego biletu.

Przyszedł Jasiu z babcią do kościoła i babcia mówi:

  • moja wina, moja wina, moja wina.

A Jasiu:

  • babci wina, babci wina, babci wina.

:smiley: :smiley: :smiley: :smiley: :slight_smile: :slight_smile: :slight_smile: :lol: :slight_smile: :slight_smile: :slight_smile: :smiley: :smiley: :smiley: :smiley:

Jedzie blondynka z drugą w autobusie. Jedna mówi widzisz ten las?

A ona na to nie drzewa mi zasłaniają.


Dwóch chłopców psika isę psikawkami.

Mama mówi tylko mi nie pochlapcie mojej bluzy.

Chłopcy na to nie bój się mamo psikamy tylko atramentem.

:smiley: :smiley: :slight_smile: :slight_smile: 8) :lol:

Idzie sobie facet i znalazł gadającą żabę. ˝abka do niego: - Pocałuj mnie a zamienie się w piękną księżniczkę. On schował żabkę do kieszeni. Po chwili żabka z kieszeni znowu woła: - Pocałuj mnie a zamienię się w piękną księżniczkę. On pogłaskał żabkę po głowie i poszedł dalej. Wtedy żabka ponownie: - Pocałuj mnie a zamienię się w piękną księżniczkę. A on nadal nic. ˝abka go zapytała: - Czemu nie chcesz mnie pocałować? - No bo widzisz ja jestem informatykiem i co ja bym z piękną księżniczką zrobił, a taka gadająca żabka jest fajna i nawet się kolegom w pracy pochwalić można.

///////////////////////////////////////\

Spadający jak kamień spadochroniarz krzyczy do mijanego w powietrzu kolegi:

  • Mój się nie otworzył! Szczęście, że to tylko ćwiczenia!

///////////////////////////////////////\

  • Czemu ten pluton tak krzywo stoi?!? - pieni się kapral.

  • Bo ziemia jest okrągła - mowi jeden z żołnierzy.

  • Kto to powiedział ?!?!

  • Kopernik.

  • Kopernik wystap!

  • Przecież umarł.

  • Czemu nikt mi o tym nie zameldował?

///////////////////////////////////////\

Komisja Poborowa: - Chcecie służyć w marynarce? - Jeśli mógłbym wybierać, to wolałbym w mundurze…

///////////////////////////////////////\

:smiley: :smiley: :smiley: :smiley: :slight_smile: :slight_smile: :slight_smile: :slight_smile: :-o :-o 8) 8) :stuck_out_tongue: 8) 8) :-o :-o :slight_smile: :slight_smile: :slight_smile: :slight_smile: :smiley: :smiley: :smiley: :smiley:

Kilka nowych kawałów!

Dwie staruszki wychodzą z kina i spotykają trzecią.

  • Na czym byłyście? - pyta trzecia.

  • Hm… - zaczyna jedna - zaraz, bo zapomniałam… Pomóżcie mi. Co to jest: takie czerwone z łodygą i listkami?

  • Kwiat.

  • Jasne, kwiat. A taki kwiat z kolcami.

  • Róża.

  • O właśnie! Róża, na czym byłyśmy?

***

Idzie mały Jaś z mamą i zobaczył łysego:

  • Mamo, mamo, ten pan jest łysy!

  • Cicho bo usłyszy!

  • To ten pan nie wie, że jest łysy?

***

Żona do męża stojącego na wadze:

  • Myślisz, że jak wciągniesz brzuch to ci coś pomoże?

  • Tak – będę widział wagę !!

***

Spotyka się dwóch facetów:

  • Ten twój kolega to ma szczęście! Dwie żony już pochował, bo struły się grzybami, a teraz trzeci raz owdowiał.

  • No, ale tym razem to był uraz czaszki.

  • Tak słyszałem. Ponoć nie chciała jeść grzybów

***

  • Jaka jest różnica między komedią a tragedią?

  • Komedia jest wtedy, kiedy masz dziewczynę a nie masz chaty. Tragedia jest natomiast wtedy, kiedy masz chatę a nie masz dziewczyny…

***

Dzieci miały przynieść do szkoły rożne przedmioty związane z medycyna. Małgosia przyniosła strzykawkę, Kasia bandaż, a Basia słuchawki.

  • A ty co przyniosłeś? - pyta nauczycielka Jasia.

  • Aparat tlenowy!

  • Tak…? A skąd go wziąłeś?

  • Od dziadka.

  • A co na to dziadek?

  • Eeeech… cheeee…

***

  • Wyobraź sobie: wracam wczoraj niespodziewanie do domu i zastaje moja żonę w łóżku z jakimś Francuzem…

  • I co powiedziałeś ?

  • A co miałem powiedzieć ? Przecież wiesz, że nie znam francuskiego.

***

Pijany facet załatwia się na moście.

Podchodzi do niego policjant i zwraca mu uwagę.

  • Panie, a tutaj można tak lać?

  • A lej pan!

***

Mężowi zaginęła żona. Kamień w wodę! On szaleje: wydzwania na policję, pogotowie, szuka po szpitalach, dręczy rodzinę i znajomych - NIC! Po dwóch dniach usilnych poszukiwań wpada do domu i… słyszy jakiś hałas w kuchni. Zagląda i widzi, że żona krząta się przygotowując mnóstwo kanapek…

  • Kochanie, ja od zmysłów odchodzę, co się stało, gdzie byłaś, pół miasta Cię szuka!

  • Ach, skarbie, nie uwierzysz, co mi się przytrafiło: porwało mnie paru facetów, zawiozło “na chatę”, a tam przymusili do seksu: orgie, seks w pojedynkę, dwójkami, trójkami, grupowy, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię ci - koszmar! I tak przez cały tydzień!

  • Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzień? Przecież nie było cię dwa dni?

  • No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki!

***

Rodzice usypiają rozkapryszoną córeczkę. Żona proponuje:

  • A może jej coś zaśpiewam?

  • Nie, nie, kochanie! - mówi mąż. - Lepiej spróbujmy po dobroci…

***

Mąż do żony:

  • Kochanie, mam dzisiaj zebranie i wrócę trochę później.

  • Znam te twoje zebrania, wrócisz rano kompletnie pijany i bez pieniędzy!

  • No wiesz kochanie, jak możesz tak myśleć!?

Godzina 5 rano, pijany mąż stoi pod drzwiami i mówi:

  • No i wykrakała cholera!

Dziadek pyta wnuczka:

  • Nie wiesz jak nazywa się ten Niemiec co mi wszystko chowa?

  • Alzeheimer, dziadku…

***

Na pewnej propagandowej trasie przez Amerykę, prezydent Bush odwiedził pewną szkołę w celu wyjaśnienia swojej polityki. Potem poprosił dzieci o zadawanie pytań. Mały Bob zabrał głos:

  • Panie prezydencie, mam trzy pytania:
  1. Jak się pan czuje po sfingowanych wyborach, które pan wygrał?

  2. Dlaczego pragnie pan bezpodstawnie zaatakować Irak?

  3. Czy nie myśli pan, że bomba w Hiroshimie była największym atakiem terrorystycznym wszechczasów?

W pewnym momencie zadzwonił dzwonek i wszyscy wyszli z klasy. Po powrocie z przerwy prezydentowi Bushowi dalej stawiano pytania, lecz tym razem zabrał glos Joey:

  • Panie prezydencie, mam pięć pytań:
  1. Jak się pan czuje po sfingowanych wyborach, które pan wygrał?

  2. Dlaczego pragnie pan bezpodstawnie zaatakować Irak?

  3. Czy nie myśli pan, że bomba w Hiroshimie była największym atakiem terrorystycznym wszechczasów?

  4. Dlaczego dzwonek na przerwę był 20 minut wcześniej?

  5. Gdzie jest Bob?

***

  • Tata, kto to jest ta duża pani z marmuru? Tam na pomniku?

  • To jest, synku, Dziewica Orleańska.

  • A dlaczego Orleańska?

  • Bo z Orleanu…

  • A dlaczego Dziewica?

  • Bo z marmuru…

***

Pijak opowiada pijakowi:

  • Stary, szedłem sobie wczoraj pijany, nagle łup! Coś mnie w plecy uderzyło. Odwracam się, patrzę, a tu asfalt!

***

  • Dziewczęta! Kupcie los na loterii. Można wygrać samochód! - namawia kolporter na miejskim deptaku

  • Nie potrzebujemy samochodu.

  • To nic, kupcie. Przecież nie każdy los wygrywa.

***

Żona pyta męża:

  • Kochanie, co wy robicie w tej filharmonii?

  • No, pijemy, palimy…

  • A kiedy śpiewacie?

  • Jak wracamy do domu.

***

6:30, student odsypia ciężka imprezę. Nagle ze snu budzi go telefon.

  • Klinika?

  • Nie, pomyłka. - odpowiada zaspany student.

Po trzech minutach znowu dzwoni telefon.

  • Klinika?

  • Nie, pomyłka! - odpowiada jeszcze raz.

Po następnych trzech minutach znowu telefon.

  • Klinika?

  • Do jasnej cholery, ile mam razy mam tłumaczyć, że nie! - krzyczy wściekły.

  • Heniu, a może jednak walniemy z rana jednego klinika.

***

Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta profesora, czy może zdawać, jeżeli jest pijany. Egzaminator był litościwy, więc stwierdził, że nie ma sprawy. Na rozgrzewkę kazał studentowi narysować sinusoidę. Student wziął kredę, podszedł do tablicy i narysował piękną sinusoidę. Egzaminator powiedział:

  • No widzi Pan, jednak Pan umie.

Na to student:

  • Niech Pan poczeka, to dopiero układ współrzędnych.

***

  • Jasiu, nie huśtaj dziadziusia! - mówi mama. - Jasiu, słyszysz?

  • Jasiu! !!

***

Na egzamin wchodzi brzydka kobieta. Profesor popatrzył się na nią z obrzydzeniem i mówi:

  • Proszę stanąć za szafą, bym mógł panią obiektywnie ocenić.

Leci Amerykanin rosyjskimi liniami lotniczymi. Podchodzi do niego miła stewardessa i pyta:

  • Życzy pan sobie obiad?

  • A jaki jest wybór?

  • Tak lub nie.

***

Córeczka budzi się o trzeciej w nocy i mówi:

  • Mamo, opowiedz mi bajkę.

  • Zaraz wróci tatuś i opowie nam obu…

***

Józek, stary wędkarz, chce zaprosić Staśka na ryby:

  • Stasiek, jedź ze mną w sobotę na ryby!

  • Józek, ale co ty mi proponujesz, przecież ja nigdy w życiu żadnej ryby nie złowiłem, bo nie umiem…

  • A co tu umieć? Nalewasz i pijesz…

***

Mąż zwraca się do blondynki:

  • W tym tygodniu już piąty raz byłaś u lekarza. Czy ciebie nie krępuje to ciągłe rozbieranie się?

  • A dlaczego miałoby mnie krępować? Przecież to taki sam mężczyzna, jak wszyscy inni…

***

Facet u bram niebios. Św. Piotr mówi do niego:

  • Zanim wejdziesz opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.

  • Wiec to było tak: jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była przerażona, krzyczała o pomoc. Nie mogłem tego ignorować, zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął “Zmiataj stąd, albo będziesz następny”. Ja nie bojąc się, przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem: “Zostawcie tą biedną dziewczynę w spokoju! Albo pokażę wam, co to jest prawdziwy ból, wy chorzy degeneraci!”

  • No, no, no! Twoja odwaga jest imponujące. A kiedy się tak popisałeś?

  • Jakieś trzy minuty temu…

***

Pewnego razu Bóg chciał zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał więc sprowadzić telewizor, włączył - akurat kobieta rodziła. Męczy się ona okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta aniołów:

  • Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?

  • No bo powiedziałeś: “I będziesz rodziła w bólu…” - odpowiada któryś z aniołów.

  • Tak? No… tego… ja tak żartowałem…

Przełącza kanał - górnicy. Zharowani, spoceni, walą kilofami. Bóg znowu pyta:

  • A to co to jest? Oni musza się tak męczyć?

  • Ale sam powiedziałeś: “I w trudzie będziesz pracował…”

  • Oj, “powiedziałeś, powiedziałeś…” - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem…

Przełącza, a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona, od zewnątrz i wewnątrz, przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, złote łańcuchy, itp, itd. Bóg się uśmiecha promieniście:

  • O, to mi się podoba! A co to jest?

  • A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.

***

Stoi żebrak pod luksusowym hotelem. Podjeżdża limuzyna, zatrzymuje się i wysiada z niej bogaty facet odziany w futro. Podchodzi do żebraka i pyta się ze zdumieniem:

  • Jacek? !!

  • Zenek? !!

  • Kopę lat, co u Ciebie słychać? - pyta żebrak.

  • Wiesz mówi bogacz, kiepsko, interesy na giełdzie ot tak sobie, hotele mam trzy takie jak ten, ale kiepściutko, ledwo te dwa - trzy miliony miesięcznie wyciągam, no ale mów co u Ciebie? - pyta bogacz.

  • Wiesz ja już trzy dni nie jadłem…

  • O, stary… - klepie go po plecach bogacz -TO TY SIĘ ZMUŚ !!

***

Mąż do żony w kłótni:

  • Nie rozumiem dlaczego nosisz biustonosz. Przecież nie masz co do niego włożyć.

Na to żona:

  • Przecież Ty nosisz slipki, nieprawdaż?

***

Złodziej upatrzył sobie duży dom, w którym nie świeciło się żadne światło. Po wybiciu szyby, wszedł do domu. Idzie przez salon świecąc sobie latarką, nagle słyszy głos:

  • Uważaj, bo Anioł patrzy na ciebie.

Złodziej się tym nie przejął i idzie dalej. Za chwilę znowu słyszy głos:

  • Uważaj, bo Anioł patrzy na ciebie.

Złodziej zaintrygowany tym głosem, poświecił w stronę, z której dochodził owy głos. Patrzy, a to papuga.

  • Cześć, umiesz mówić? - pyta złodziej.

  • Umiem - odpowiada papuga.

  • A jak masz na imię? - pyta znowu złodziej.

  • Kleopatra - odpowiada papuga.

  • Ha-ha-ha - śmieje się złodziej. - Co za idiota nazwał papugę Kleopatra?!

  • Ten sam, który rotweillera nazwał Anioł - odpowiada papuga.

***

Jak zaimponować kobiecie?

  • Prawić komplementy, szanować, zaszczycać, tulić, całować, pieścić, kochać, głaskać, drażnić, zapewnić wygodę, chronić, przytulać, trzymać, wydawać na nią pieniądze, poić i karmić, kupować jej ciuchy, słuchać jej, dbać o nią, zostać z nią, popierać ją, trzymać się jej, iść dla niej na koniec świata.

  • A jak zaimponować mężczyźnie?

  • Pokazać nagość. Przynieść jedzenie i piwo!

W szpitalu:

  • Dlaczego do tej pory nie odwiedziła pana żona?

  • Bo ona też leży w szpitalu.

  • Tragedia rodzinna?

  • Tak, ale ona pierwsza zaczęła.

***

Do nieba trafili jednocześnie: Rober DeNiro, Robert Redford i nasz Zbigniew Wodecki.

Św. Piotr kazał im poczekać na instrukcje w poczekalni.

Nagle “z góry” słyszą głos:

  • Robercie DeNiro, idź do pokoju 38.

DeNiro posłusznie idzie do wyznaczonego pokoju, patrzy, a tam na łóżku siedzi strasznie brzydka kobieta. “Z góry” znowu odzywa się głos:

  • Robercie DeNiro, za twoje grzechy i rozpustne życie, wieczność spędzisz w pokoju 38!

I drzwi się zatrzasnęły.

W poczekalni odzywa się głos “z góry”.

  • Robercie Redford, idź do pokoju 36.

Redford posłusznie idzie do wyznaczonego pokoju, patrzy, a tam na łóżku siedzi jeszcze paskudniejsza stara kobieta. “Z góry” znowu odzywa się głos:

  • Robercie Redford, za twoje grzechy i rozpustne życie, wieczność spędzisz w pokoju 36!

I drzwi się zatrzasnęły.

W końcu głos zwraca się do Wodeckiego

  • Zbigniewie Wodecki, idź do pokoju 37.

Wodecki posłusznie idzie do wyznaczonego pokoju, patrzy, a tam na łóżku siedzi przepiękna dziewczyna - Claudia Shiffer we własnej osobie!.

Wodecki uśmiechnął się w duchu i tylko czeka na to co powie głos.

Wtem głos się odzywa:

  • Claudio Shiffer, za twoje grzechy…

***

Po powrocie z miesiąca miodowego para młoda nie odzywa

się do siebie. Świeżo upieczeni mąż i żona nawet nie patrzą w swoim kierunku. Zaniepokojony tym stanem rzeczy najlepszy przyjaciel

pana młodego postanowił z nim porozmawiać.

  • Stary, co się dzieje?

  • Po naszej nocy poślubnej, kiedy wstałem wziąć prysznic, odruchowo, tak jak zwykle, wyciągnąłem z portfela 200 złotych i położyłem na poduszce.

  • Nie martw się. Twoja żona to rozsądna babka, na pewno szybko o tym zapomni.

  • Ale nie wiem czy ja zapomnę to, że gdy wróciłem z łazienki, na poduszce leżało 50 złotych reszty.

***

Rozmawiają dwaj studenci:

  • Jak mam napisać rodzicom, że znów oblałem egzaminy?

  • Napisz:… - odpowiada drugi. - “Już po egzaminach, u mnie nic nowego!”.

***

Dwóch robotników naprawia coś w klasztorze. Z podziwem patrzą na obrazy, a zakonnica wyjaśnia im:

  • To jest Dziewica na skale, to Dziewica z Dzieciątkiem, a to Dziewica ze świętym Józefem.

  • Wspaniale - mówi jeden z robotników. - A tamten obraz to także dziewica?

  • Nie - odpowiada siostra. - To jest nasza matka przełożona.

***

Mąż pyta żonę:

  • Skąd wracasz?

  • Z salonu piękności.

  • I co było zamknięte?

***

Wchodzi pacjent do lekarza i pyta.

  • Przepraszam doktorze, do której dzisiaj pan przyjmuje?

  • Do tej - mówi lekarz, pokazując lewą wewnętrzną kieszeń marynarki.

***

Wynaleziono maszynę ukazującą marzenia ludzi. Gdy naukowcy podłączyli do niej Anglika - ujrzeli dom na obrzeżach miasta, samochód, elegancki garnitur.

U Francuza ekran ukazał dwie kochanki, apartament w centrum miasta i kolekcję dzieł sztuki.

Po podłączeniu Rosjanina ekran pozostał ciemny.

Wybitny sowietolog wpadł na pomysł, by dać badanemu Rosjaninowi szklankę wódki, ale gdy wypił ekran nadal pozostawał ciemny. Dopiero po trzeciej szklance naukowcy ujrzeli malutką, zieloną plamkę. Po jej powiększeniu okazało się, że jest to… malutki ogóreczek.

***

  • Dzień dobry panie Wacku. Co się panu stało, ze ma pan takiego siniaka na karku?

  • Byłem u lekarza, bo mam łupież. Zalecił mi nacierać włosy wodą toaletową. Nacierałem, nacierałem, aż mi deska sedesowa spadła na kark…

***

Lekarz pyta otyłą kobietę:

  • Czy stosuje pani ścisłą dietę, którą zaleciłem?

  • Ależ panie doktorze! Nie zamierzam zagłodzić się na śmierć żeby żyć rok lub dwa dłużej!

  • Co ma Murzyn białego?

  • Murzyn ma białego słuchać.

***

Chodzi ksiądz po kolędzie. Dzwoni do drzwi pewnego mieszkanka.

  • Czy to ty aniołku? - odzywa się damski głos zza drzwi.

  • Nie, ale jestem z tej samej firmy.

***

Facet przyszedł do sklepu myśliwskiego, kupić nowy celownik teleskopowy do swojej dwururki. Sprzedawca podał mu teleskop i powiedział:

  • Niech pan wypróbuje. Proszę popatrzeć na tamto wzgórze, tam jest mój dom.

Facet sp[ogląda przez lunetę i zaczyna się śmiać.

  • Co w tym śmiesznego? - pytał sprzedawca.

  • Widzę w oknie pana domu nagiego mężczyznę i nagą kobietę baraszkujących w łóżku.

Sprzedawca wyrwał mu lunetę, popatrzył, po czym powiedział:

  • Dam panu za darmo dwie kule, jeśli odstrzeli pan głowę mojej niewiernej żonie i jaja jej gachowi!

Klient jeszcze raz przyłożył lunetę do oka, po czym mówi:

  • Wie pan co? Chyba potrafię zrobić to jedną kulą…

***

Idzie baca przez las nagle słyszy wrzaski:

  • Ludzieee! Ratunku, na pomoc! !!

Podchodzi, patrzy i widzi gołego faceta przywiazanego do drzewa.

  • Panie, ratuj mnie pan! Pedały mnie złapały i zgwałciły!

Na to baca, rozpinając rozporek:

  • No ni mos pan dzisiaj szczęścia!

***

Facet z babeczką zatrzymują się na środku chodnika i zatapiając się w namiętnym, głębokim pocałunku. Mocno się pieszczą, nie zwracając na nikogo uwagi. W pewnej chwili podchodzi do nich mężczyzna, zagląda przez jedno ramię, przez drugie ramię, głośno chrząka. Widać, że próbuje zwrócić na siebie ich uwagę… Facet przestaje więc całować babeczkę i poirytowany pyta:

  • Panie, czego pan chce do cholery?!

Mężczyzna speszony pokazuje palcem na kobietę i bąka:

  • Bardzo przepraszam że przeszkadzam, ale żona ma klucze do domu…

***

Mężczyzna wyszedł na spacer nad brzegiem jeziora. Po chwili ujrzał blondynkę biegającą wzdłuż brzegu i powtarzającą: „To niemożliwe! To niemożliwe!”.

Mężczyzna zainteresowany jej zachowaniem, zapytał jej o to co się dzieje. A ona na to:

  • To niemożliwe, mój mąż zaledwie wczoraj nauczył się pływać, a dzisiaj nurkuje już prawie od godziny!

***

Żona szyje sukienkę na maszynie, a mąż stoi nad nią i krzyczy:

  • Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko!

  • Przecież ty nie umiesz szyć! No i po co te twoje głupie komentarze?

  • Chciałem ci tylko pokazać jak się czuję, gdy jedziemy samochodem…

***

Przychodzi facet do sklepu monopolowego:

  • Dzień dobry, nazywam się Antoni Kluska i chciałbym kupić pół litra czystej wódki.

  • Proszę bardzo - mówi sprzedawczyni. - Ale wcale nie musi mi się pan przedstawiać.

  • Ależ droga pani, ja nie jestem anonimowym alkoholikiem!

***

  • Czym różni się kobieta-informatyk w spodniach od kobiety-informatyka w spódnicy?

  • Czasem dostępu…

***

Co ma wiedzieć:

  • Student?: Wszystko.

  • Magister?: Wszystko ze swojej dziedziny.

  • Doktor?: Wszystko ze swojej specjalności.

  • Doktor habilitowany?: Co jest w której książce.

  • Profesor nadzwyczajny?: Gdzie jest biblioteka.

  • Profesor zwyczajny?: Gdzie jest nadzwyczajny.

No chyba trochę przgiołem wystarczy.

Jako , że na topie mamy skoki narciarskie wrzucę parę kawałów o Adamie Małyszu.Oczywiście z pełnym szacunkiem dla Adama,to tylko żarty!!

Czym się różni Adam Małysz od szybowca?

Szybowiec szybciej ląduje.

Dlaczego Adam Małysz skacze tak daleko?

Bo trener przed skokiem zdejmuje mu okulary.

Gotowy do skoku Małysz siedzi na belce, gdy nagle dzwoni telefon.

  • Halo? - mówi skoczek.

  • Tu Martin Schmitt.

  • Nie chce mi się z tobą gadać.

Dlaczego policja ścigała Małysza za napady?

Bo robił za duże skoki.

Rozmawia dwóch złodziei:

  • Ty, na następny skok zabierzemy tego Małysza. Słyszałem, że jest niezły.

Małysz wraca do domu po zwycięstwie w Turnieju Czterech Skoczni. Staje w drzwiach, a żona na to:

  • No dobra, a teraz skocz do sklepu.

Małysz spotkał kolegów.

  • Czołem Adam, wybierzesz się z nami na piwo?

  • Nie mogę, muszę lecieć.

Dlaczego Małysz lata tak daleko?

RedBull doda ci skrzydeł.

Leci Małysz i nagle mówi:

  • Halo, halo, wieża? Proszę o pozwolenie na lądowanie.

W czym skoczkowie narciarscy są lepsi od alpinistów?

Bo skaczą na K185, a tamci co najwyżej na K2.

Dlaczego Adam zaraz po ślubie zabrał swoją żonę na skocznię?

Bo musiał ją przenieść przez próg.

Dlaczego Adam na pewno wygra ze Schmittem?

Bo jeszcze się nie zdarzyło, żeby krowa dała radę bykowi (Milka i RedBull).

Jak jest liczba mnoga od słowa: skocznia?

Turniej czterech skoczni.

Skąd wiadomo, że Martin Schmidt jest odmiennej orientacji?

Bo przeleciał Małysza.

A dlaczego Małysza oskarżono o molestowanie?

Bo przeleciał wszystkich :slight_smile:

Czym się różni Małysz od Jumbo Jeta?

Jumbo ma mniejszy zasięg.

Żona mówi do Małysza

  • Chyba będzie padać…

  • A co znów nisko latam?

Adam Małysz w trakcie skoku:

  • Halo! Wieża!! Kończy mi się pas! !!

Dlaczego Małysz na dużej skoczni w Lahti podczas Mistrzostw Świata skoczył bliżej od Schmidta?

Ponieważ korzysta z Idei i stracił zasięg.

Od kogo Małysz uczył się latać?

Od Gołoty. Jak Gołota dostał w nos od Tysona, to przeleciał kilometr.

Siedzi dwóch więźniów w celi: Jeden z nich mówi:

  • Ty znasz Małysza?

  • Nie. A co?

  • Ten to dopiero miał skok.

Idzie kura, patrzy Adam Małysz na ławce. Zaczyna go dziobać. On do niej:

  • Te, kura, uciekaj, bo jak cię kopnę to polecisz na drzewo!

  • Nareszcie będę brała lekcje u mistrza!

Czy różni się Małysz od ametykańskiego F16

Tym,że Adam nie musi tankować

Dlaczego Adam ma metalowy kolczyk w jednym uchu?

Ponieważ jedną stronę ciała miał cięższą od drugiej.

Rozmawiają sobie Ahonnen,Schmitt i Małysz. Ahonnen mówi:

  • Ostatnio gdy oglądałem jakiś film i usłyszałem coś o liczbie 110.Następnego dnia skoczyłem 110 metrów! !!

Schmitt:

  • Ja usłyszałem coś o liczbie 120 i następnego dnia skoczyłem 120 metrów.

Małysz:

  • Słuchajcie trzeba odwołać jutrzejsze zawody, bo ja właśnie przeczytałem “1000 mil podwodnej żeglugi”

Co Małysz ma w kuchni ?

Małyszki.

  • Adam skocz na pocztę - mówi żona Małysza

  • Później-odpowiada skoczek.

  • Ale przecież to blisko.

  • Jak blisko to zawołaj Schmitta.

Pewnego dnia w radiu pojawia się informacja:

Adam Małysz został przyłapany na dopingu.

Nasz skoczek zażywał karmę dla ptaków.

Czemu Adam Małysz ma w uchu kolczyk?

Bo złapali go ornitolodzy.

Po co Małyszowi komórka?

Po to żeby Tajner mówił mu, kiedy lądować.

Leci Adam Małysz i dwa bociany.

Nagle jeden bocian mówi do drugiego:

  • Patrz lecimy już godzinę a ten gość nawet się nie przedstawił.

Pewnego dnia koleżanka przychodzi do Jasia, by pooglądać jego znaczki.

Nagle zobaczyła że jeden znaczek leży pod słoikiem.

  • Jasiu dlaczego ten znaczek jest pod słoikiem? - zapytała.

  • Bo ten znaczek jest z Małyszem i boję się, żeby mi nie wyfrunął.

Dlaczego Adam Małysz jest przeziębiony?

Bo nie był przygotowany na tak duże zmiany temperatur podczas udanej próby

okrążenia Ziemi…

Dlaczego Małysz leci tak wysoko?

Aby mógł złapać zasięg Idea Optima.

Co Adam bedzie robił latem?

Planuje przelot nad Atlantykiem.

Co Małysz zrobi jak mu się skończa pieniądze?

Skoczy na bank.

W mojej szkole jest taki Mariusz, który nosi okulary. O nim kawał:

MAMA pyta się Mariusza: Mariuszku, dobrze widzisz w tych okularach?

Mariusz: Tak TATO.

:smiley:

Tu jest link ==> *********** do fajnej animacji, włączcie głośniki i rozgłoście! !!

Morgen za dużo sobie pozwalasz - to nie jest miejsce na podawanie linków do wulgarnych i rynsztokowych filmików. Przeczytaj regulamin bo chyba zapomniałeś co w nim jest napisane. (Krogulec)