Teoretycznie wystarczy, aby drukarka była podpięta do sieci elektrycznej, żeby sama przeprowadzała cykliczny proces czyszczenia i tym samym zapobiegała zapychaniu się, przysychaniu itp. W praktyce różnie bywa, więc jeśli ktoś zadowoli się wydrukiem mono lub nie przeszkadzają droższe koszty tonerów kolorowych, poleca się drukarki laserowe, które nie mają takich problemów, jak atramentowe (mają inne
).
Ile masz obecnie modeli sprzedawanych z obsługą tuszy z zintegrowaną głowicą? Od tego się odchodzi. I moim zdaniem dobrze. Ponieważ koszty cartridge’y przez to były podniesione. Dobrać drukarkę do potrzeb i tym sposobem zminimalizować prawdopodobieństwo problemów. Na Epsonie L - mimo że swoje problemy z nim miałem, lecz innej natury - wydrukowałem już ponad 45 tysięcy stron. Cały czas ta sama głowica. Drukarka już dawno się zwróciła.
Dłuższy zastój może powodować głębszy cykl czyszczenia tuż przed pierwszym po nim drukowaniu. Teoretycznie skraca to żywotność. Lepiej więc tusz, który miałby pójść na czyszczenie zużyć na wydruk tej chociaż strony tygodniowo.