Drwtsn32.exe => uciążliwy komunikat!

Witam.

Problem z plikiem drwtsn32.exe zaczął się od dnia kiedy mój Windows został zaopatrzony w Service Pack 2. Objawy, są następujące: po dłużeszej pracy w środowisku Windows’a nagle wyskakuje raport o błędzie pliku explorer.exe, po czym wyskakuje drugi o błędzie pliku drwtsn32.exe i system zawiesza się irytująco. Jedynym ratunkiem jest Ctrl+Alt+Del , włączenie menadżera zadań i zakończenie procesu o nazwie zawartej w tytule. Z wyłączeniem nie mam problemów, jednakże powoduje ono “wywalenie” paska startowego i zniknięce niektórych elementów w tray’u. Jednakże nie oznacza to końca kłopotów, gdyż po pewnym czasie problem pojawia się znowu - nawet w świeżo zainstalowanym systemie. Dlatego kieruję się do was z prośbą o pomoc. Może wiecie co jest przyczyną takiego zachowania mojej “Windy” i jak mogę zaradzić temu irytującemu zachowaniu. Za wszelkie odpowiedzi, z góry serdecznie dziękuję.

Zainstaluj Pande Platinium7+ad-aware 1.05 i pierwsze przeskanuj komputer i zobacz.

Sprawdź też skanerem online: mks_vir (link na vortalu)

drwtsn32.exe - Dr Watson, narzędzie diagnostyczne zintegrowane z rejestrem systemu. Informuje o błędach w pracy systemu i zainstalowanych programów!

Moim zdaniem, coś nie tak poszło z instalką… :slight_smile:

Uruchom go: Start -> Run -> drwtsn32 - ENTER

i zobacz co się będzie dalej działo! 8)

Powinien Ci zrobić raport błędów…

Może ten opis z innego forum coś pomoże nie daje odnosnika do linka bo jest tam sporo opisów ale nie na temat więc wklejam tylko odpowiedni cytat" Zrob prosty test by sprawdzic cos ty w ogole skasowal!

Start >>> Run >>> drwatson (win 98)

Start >>> Run >>> drwtsn32 (win NT/2000/XP)

Jak sie uruchomi to znaczy ze nie skasowales tego narzedzia. Jak zwroci blad to wiadomo co to znaczy!

Ale czy ten plik sie przypadkiem nie pojawil ponownie w folderze systemowym??? W W2K/Me/XP jest cos takiego jak Windows File Protection, ktore cichaczem odtwarza przez przypadek skasowane pliki systemowe. Nie zawsze tak sie jednak dzieje!

Poza tym niektore trojany wykorzystuja ta nazwe…No comments…

Obstawiam ze pozbawiles sie narzedzia diagnostycznego! Coz takie triki z kasowaniem robi sie jak chce sie zabic Watsona na zawsze. Zmienia sie nazwe pliku exe i po takiej akcji Watson bedzie mial zajebistego crasha. Potem powinny sie pojawic bledy ze “system nie moze odnalezc pliku” lub cos w ten desen. Robi sie takie hardcory ale ja tego nie polecam. To rzeznia! Przeciez go mozna zdeaktywowac wg podanej przeze mnie metody edytowania kluczyka w rejestrze!

A wiec musisz z powrotem przywrocic tego execa na swoje miejsce. Zrob tak (tylko gdybam bo ja dokladnie nie wiem czy tak ma to byc):

Albo przeszukujesz cd instalacyjnego windy manualnie by znalezc to exe (a potem kopiujesz do lokalizacji z ktorej skasowales) albo uzywasz narzedzia windowsa (System File Checker):

Start >>> Run >>> sfc

Klikasz Extract one file from installation disk.

W okienku Specify the system file you would like to restore wpisz C:\windows\system\drwatson.exe lub C:\WINDOWS\system32\drwtsn32.exe (sprawdz stosowne sciezki dostepu oraz nazwe pliku! Cholera NIE wiem jaki masz system!)

Potem Start a potem Browse i zlokalizuj na cd archiwum w którym ten pliczek jest.

A moze trzeba isc do Add/Remove Programs i do Skladnikow systemu??? Tam mozesz dac opcje Instaluj skladniki Windows z dyskietki/cd (co bedziesz mial oczywiscie wlozone do napedu). Nie wiem jak to bedzie bo jest to akcesorium w sumie ukryte.

Panowie JN i Raq - co ma skanowanie przed infekcją systemową z narzędziem Dr. Watson? Zbych’u1 - zakładasz, że coś usunąłem, jednakże ja nic takiego nie sygnalizowałem, a podkreśliłem, że miałem ten problem przed i po nowej instalacji “Windy”. Dodatkowo po co piszesz o Windows’ie 9x skoro wiadomo od początku, że chodzi o Service Pack 2 - ostatnio tylko pod XP’ka. Rada Waterproof’a wydaje mi się rozsądna - uruchomiłem narzędzie i w okienku “Błędy aplikacji” mam trzy pozycje: dwie dotyczą przeglądarki Opera i jeden pliku UNNERO.exe pochodzącego od aplikacji do kopiowania płyt Ahead Nero. Co dalej drodzy Państwo? Czy powinienem coś przeinstalować, usunąć lub wyłączyć? Czekam na dalsze wskazówki.

Jestem Ona! :mrgreen:

Wejdź w sekcje “Opcje” i zaznacz wszystkie pola, które tam widzisz.

Nastepnie otwórz folder Dr Watsona, gdzie są umieszczane wszystkie info o problemach: czyli

Documents and SettingsAll -> UsersDane ->aplikacjiMicrosoftDr Watson.

Następnie skasuj te pliki!

Robisz to Morfeuszu - na własną odpowiedzialność! Ale jakby co, to masz przywracanie systemu… :twisted:

Update

Wklej tu jednak zapis Dziennika Błędów, bo nie wiem - czy system już podjął jakieś kroki, czy też nie…

Jeżeli już skasowałeś te pliki, to nie ma problemu - jak będzie dobrze, to OK. Jeżeli problem nie został rozwiązany przez skasowanie trefnych plików - to z powrotem uruchamiając Watsona - staniesz “oko w oko” z tym samym stanem rzeczy.

Jest mi trudno, bo mam W98 i nie wiem, czy wszystko działa dokładnie tak samo. Zwłaszcza, że ja mam modyfikację w rejestrze, która pozwala Watsonowi pozbywać się trefnych rzeczy, zgodnie z obrazem systemu.

Zasadą numer jeden powinno być przy każdej usterce i komunikacie przeskanowanie komputera dobrym antywirusem+ ad-aware 1.05, aby wykluczyć wpływ szkodników na niesprawność- nikt nie jest w stanie określić jak poszczególny szkodnik oddziaływuje na system.

Ale jak piszesz żę:

nagle wyskakuje raport o błędzie pliku explorer.exe

to przy tej usterce jest to obowiązek.

Spróbuj przeskanować system poleceniem

sfc /scannow

chkdsk /f

Ewentualnie podmień pliki na oryginały z płyty i zobacz co wtedy.

Primo: Przepraszam Cię Waterproof , ciężko wyczuć kiedy ktoś jest kobietą, a kiedy meżczyzną. Jednakże tym bardziej się cieszę, kiedy dobrych rad w kwestiach informatycznych udziela mi kobieta :-).

Secundo: Niestety nie odczytałem Twojego Update’u. Zrobiłem to, co napisałaś i z drżeniem ręki zrestartowałem komuter. Udało się go odpalić. Na razie wszystko działa w porządku. Jeśli nadal będą pojawiały się błędy napiszę o tym ponownie (obym nie musiał), może wspólnie do czegoś dojedziemy.

Tercio: JN Przepraszam, jesli mój tok rozumowania pokrzywdził Twoją koncepcję zaradzenia mojemu problemowi.

Niestety, problem występuje w dalszym ciągu. Jak już wspomniałem Dr. Watson ma problemy z przeglądarką Opera. Oto błędy:

  1. Wystąpił wyjątek aplikacji:

Apl: C:\Program Files\Opera 7.54\Opera.exe (pid=468)

Kiedy: 2004-09-25 @ 09:33:24.359

Numer wyjątku: c0000005 (naruszenie praw dostępu)

  1. Wystąpił wyjątek aplikacji:

Apl: C:\Program Files\Opera 7.54\Opera.exe (pid=3340)

Kiedy: 2004-09-25 @ 09:34:16.093

Numer wyjątku: c0000005 (naruszenie praw dostępu)

Co dalej mili Państwo?? Może zmienić przeglądarkę? Choć niechętnie bym to uczynił! Czekam na dalsze odpowiedzi i wskazówki…

A jak współpracuje z przeglądarką systemową, może zmienić wersje Opery na niższą - wyższą inną i zobaczyć.

Może warto podmienić plik Dr. Watsona na oryginalny z płyty instalacyjnej lub z innej płyty instalacyjnej, może jest uszkodzony.

Błąd ten jest jednym z najbardziej popularnych błędów Windowsa - i Opera, sama w sobie - jako przeglądarka, nie jest niczemu winna.

Powodów tego błędu może być wiele. :stuck_out_tongue:

Oto lista błędów tego samego typu w powiązaniu z innymi aplikacjami. Mówiąc “innymi”, mam na myśli powszechność tego błędu - niezależnie od tego, z jaką aplikacją jest powiązany!

http://www.generation.net/~hleboeuf/c0000005.htm

Jak widać, powody w każdym przypadku są inne, większość rozwiązań jest sygnowana przez Microsoft.

Na zasadzie analogii (choć może nie trafionej) można sie dopatrzyć problemu związanego z IE. Jednakowoż zwraca uwagę fakt, że nie ma wolnych aplikacji od występowania tego błędu i za każdym razem mamy do czynienia z innymi przesłankami! :?

Zarzucenie w sieć kodu tego błędu w powiązaniu z Operą, daje taki oto wynik:

http://www.google.pl/search?hl=pl&ie=UT … Google&lr=

Tu również trudno znaleźć pewne prawidłowości pozwalające jednoznacznie rozwikłać problem.

Szukanie odpowiedzi na Forum Opery - przynajmniej w zbliżonych sytuacjach - nie pozwoliło znaleźć żadnej, wytłumaczalnej przesłanki! :shock:

I na ogół można dostrzec związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy zainstalowanymi aplikacjami. Wynika z tego, że nie wszystkie się wzajemnie lubią… :?

Moja rada

  1. Sięgnij w memory - by na zasadzie dedukcji, stwierdzić czy przypadkiem te problemy nie zaczęły się w momencie zainstalowania jakiegoś softu, chocby najmniejszej pierdułki. Dla próby warto “toto” chwilowo odinstalować i obserwować dalszy przebieg wypadków.

  2. Zwróc uwagę na zainstalowanego firewalla; bardzo często nie przepada on za Operką. Chwilowo go odłącz - … i dalej obserwuj!

  3. Może również być wirus, czy też spyware - zadbaj o nieskazitelne przeskanowanie kompa pod tym kątem.

A najlepiej wklej tu loga z Hijack’a - koledzy Ci przepatrzą systemik od podszewki! :stuck_out_tongue:

PS.

Zadziwiające jest to, że jak dawniej na wszelkie niepowodzenia polecano formacik; to teraz zrobiła się nowomoda - jak Ci coś nie pasi, wklej loga z Hijack’a! :hahaha:

Witam. Widzę, że mam małe opóźnienie jeśli chodzi o przeglądanie forum. Cóż, nagminny brak czasu! Przez niespełna miesiąc obserwacji mojego systemu, a także czasowego zawieszenia pracy za pomocą przegladarki Opera na rzecz słabiutkiego Firefox’a, stwierdzam, że sytuacja nie uległa zmianie, choć nastąpiły pewne zmiany na szczeblu “przyczyna”. Otóż obecnie błąd explorer.exe i drwtsn32.exe pojawia się w momencie wyłączenie klienta sieci P2P - Shareaza. Jest to dość irytujące, gdyż w zasadzie za każdym razem gdy kończę pracę z tą aplikacją, odliczam kilka sekund i pojawia się błąd, o którym w dalszym ciągu dyskutujemy. Wynika z tego tylko jedna rada - usunąć Shareazę. Liczyłem, że nowszy build programu przyniesie jakieś pozytywne zmiany, jednkaże sowicie się zawiodłem.

Droga Waterproof, wspominasz również o firewall’u. Jak wiadomo od początku istnienia tego tematu na forum, problem mój pojawił się wraz z zainstalowaniem SP2 for Windows XP. Podejrzenie pada więc na wbudowaną zaporę Microsoft’u. Jednakże z mojego punktu widzenia nie tędy prowadzi droga do rozwiązania problemu. W chwili obecnej za bezpieczęństwo mojego systemu odpowiada NIS 2005, który przy instalacji kazał mi wyłączyć firewall’a Windows’a… Produkt Symantec’a też nie pasuje na listę podejrzanych…

Pozostaje mi tylko czekać… :?