Dzień dobry wszystkim! Jestem w następującej sytuacji: Chcę dowiedzieć się więcej o moim ojcu. Miałem cel stworzenia drzewa genealogicznego i ten cel pojawił się trzy lata temu. Zacząłem od prostych rzeczy, od wyszukiwania informacji o moich krewnych i wypytywania ich (których miałem czas), ale udało mi się uzyskać tylko około 40 procent tego, co planowałem (choć to i tak świetny wynik). Niestety, do dziś wyczerpałem wszystkie dostępne zasoby i krewnych, aby ukończyć to zadanie, ale znam imię i nazwisko mojego ojca. To forum jest dość żywe i bardziej aktywne niż jakiekolwiek inne, więc na razie Wasze doświadczenia życiowe są moją ostatnią nadzieją.
Proszę, powiedzcie mi, jakie macie rady. Telegram - infopresident.
Sztuczna inteligencja podpowiada, że warto:
- Urząd Stanu Cywilnego (USC)
- Archiwa państwowe (akta meldunkowe, księgi ludności, spisy mieszkańców)
- Archiwa kościelne (księgi chrztów, księgi ślubów, księgi zgonów)
- Bazy internetowe (Geneteka, MyHeritage / Ancestry / FamilySearch)
- Archiwa wojskowe
- Bazy adresowe PRL – tzw. “książki telefoniczne” - digitalizowane roczniki mają mnóstwo danych o osobach z lat 1960–2000.
Polecam pytać AI o każdy z tych punktów, żeby rozwinął temat.
Moze napisz czego już próbowałeś poza rodziną.
Może to zabrzmi makabrycznie , ale zainteresowałbym się jeszcze Grobonet`em .
Np w wyszukiwarce: grobonet Warszawa.
Pokaże to cmentarze i można po nazwisku znaleźć osoby tam pochowane.
Dziękuję bardzo, otworzyłeś dla mnie bardzo przydatny wątek w internecie. Niestety, tutaj nie miałem szczęścia; szukałem różnych odpowiedzi. Dziękuję, ale wciąż szukam.
Ten system jest dziurawy jak sito.
Od kilku lat sprawdzam 3 osoby. Znam pełne dane. Pochowane są w dużych miejscowościach. Zero wyników lub ślepe uliczki.
A jak zaczynasz szukać po mniejszych miejscowościach czy wioskowe cmentarze to totalna porażka.
to zły ruch grzebanie w drzewie, powód jest prosty wierzyciele szukaja długów 4 pokolenia do głąb . Tak wieć jak ojcec komus wisiał kase to na ciebie spadnie odpowiedzialnosc spłaty ![]()
Poraża mnie czasem głupota inspirowana produkcjami Hollywood…