Corela odradzam. Lepszy Illustrator, przynajmniej się przy efektach nie posypie. Dokument oczywiście w CMYKu.
takie rzeczy to w InDesignie
W Corelu trzeba zrobić odpowiednio większy dokument, czyli 216x303, dodać linie pomocnicze na 3 i 213 w x i 3 i 300 w y, wszystko co nie jest białe musi wychodzić na spad, w Illustratorze wystarczy że coś wychodzi poza obszar roboczy - standardowo o 3mm, a robimy dokładnie odwrotnie - ustawiamy linie pomocnicze na - 3 i 213, oraz -3 i 300, oraz uwaga - linie pomocnicze w Illku są domyślnie zablokowane, trzeba je odblokować alt + ctrl + +
To nie tak - to kolejne powiększenie dokumentu o np po 5mm z każdej strony aby można było umieścić pasery (na liniach które wcześniej się zrobiło), trzeba je tylko narysować na tym dodatkowym obszarze - uwaga - pasery i znaczniki (standardowo przekreślone kółeczko) muszą być z kolorów pasera (czyli pełnego cmyka - c100, m100, y100 i k100), w przypadku ilustratora zapisujemy plik w pdf z opcją druk wysokiej jakości, a potem zaznaczamy znaczniki drukarskie, kostki i inne tego typu rzeczy w opcjach zapisu.
To jak kolega wcześniej pisał całkowicie bym sobie darował, większość drukarni sama daje sobie z tym radę (choć zdarzają się niechlubne wyjątki) W opcjach eksportu dla Illustratora (w CS2) są już ustawienia pozwalające dodać wszystkie znaczniki drukarskie
W przypadku illustratora naciskamy ctrl + f11, zaznaczamy tekst i nadruk wypełnienia i w razie konieczności nadruk obrysu, oczywiście jeżeli tekst jest czarny i nie używa się tinty, jeżeli te opcję zaznaczone są w przypadku tekstu białego ale z tintą 10% a jest on na ciemnym tle, po wydrukowaniu czeka nas niemiła niespodzianka. Oczywiście tekst powinien być tylko z koloru czarnego (k100). Ale tak bardzo bym się tym nie przejmował.
Podobnie w przypadku Corela.
Trzeba pamiętać, że każdemu grafikowi nawet profesjonalnemu może się zdarzyć błąd przy składzie i fajnie jest jak drukarnia przysyła pliki po ripowaniu, w celu wychwycenia ew błędów. Ale na twoim miejscu przygotowałbym po prostu dokument z uwzględnieniem spadu i zapisał go jako pdf z ustawieniami dla druku, w przypadku Corela ważne jest zaznaczenie, by dokument był eksportowany w CMYKu a całą resztę zwalił na drukarnie, za coś płacą tym grafikom chyba, nie? 