Witam. Siedziałem sobie na kompie i słuchałem muzyki, aż tu nagle sypnoł mi sie windows. Musiałem zerstartować kompa. Po ponownym uruchomieniu jak już sie pokazało to logo na czarnym tle i ma sie już włanczać system to pokazuje sie czarne tło i system sie nie włancza. Procesro i HDD cały czas dzialaja i prubuja cos wczytac, po jakims czasie HDD wydaje co jakiś czas dziwny odgłos, tak jak by sie wyłanczał. Pruboeałem zrobić nakładke, sformatowac komputer. Niestety obie te czynności skończyły sie komuniaktem że nie morzna znaleśc dysków twardych. Na FDISK pokazuje wszystkie partycje i HDD sie włancza.
A co robiłes fdiskiem, format, czy tylko sprawdzałeś partycje, czy są?
Jak miałbyś uszkodzony dysk, to nie dało by się go sformatować. Sprawdź twardziela jakimś programem do dysków, najlepiej producenta. Jeżeli nie masz takiej możliwości, to uruhom scandisk z analizą powierzchni.
Poza tym, sprawdź najtańszą rzecz w zestawie, czyli kable połączeniowe, może sa uszkodzone.
Na pewno jest to wina uszkodzonego dysku. Najlepiej jest się o tym przekonać podłączając ten dyk do innego komputera i odpalając ScanDisk, albo Norton Disk Doctor. Jeżeli na czyimś komputerze pokaże się komunikat, o uszkodzonym dysku, to będziesz miał potwierdzenie tej teorii. Ja z doświadczenia mogę powiedzieć, że kolega miał podobny problem i właśnie w ten sposób przekonał się, że to hdd mu nawalił.
PS. Sprawdz, czy w czasie włączania systemu pojawia ci się komunikat Primary Disk Failed, i czy w ogóle komuter wykrywa go w BIOSie.