Dwa formaty dla jednego pliku muzycznego

Przyznam, że nauki mam jeszcze sporo na jutro i przez to wszystko mam problem z nazwaniem tematu, aby najwierniej rezprezentował jego treść :).

Mam do was takie pytanie (chodzi mi tylko i wyłącznie o waszą opinię).

Ostanio znalazłem stare pudło z płytami CD i po zripowaniu tego wszystkiego głównie do Mp3 ~256 VBR ( gdzie niegdzie FLAC) moja kolekcja się nieco rozrosła. Jako przenośnego odtwarzacza używam Apple Ipod nano 3g (4GB, dokładnie 3,62GB) i np. w autobusie tak naprawdę nie słyszę różnicy pomiędzy 128kbps a 256/320kbps, więc wydaje mi się, że rozsądniej będzie Trzymać na dysku Pliki w wyższej jakości, a dla ipoda robić konwersję ma Acc 128kpbs.

Pytanie, które chcę zadać brzmi: Czy wg. was opłaca się konwertować całą kolekcję muzyczną na raz (i trzymać np. w odrębynm kataogu)?

Konwertowanie jednego albumu to nie wieczność, ale 4 lub więcej może już trochę potrwać.

Tak jak napisałeś nie widać praktycznie różnicy w tych szybkościach i nie ma sensu bawić się w konwertowanie! !!

Ale za to jest bardzo duża w objęctości plików :slight_smile:

Skoro nie ma różnicy, to po co trzymać te pliki z wyższym bitrate, jeżeli można mieć praktycznie to samo, ale o mniejszej wadze pliku?

Nie o to mi chodzi.

Chodzi mi o to, że np. w autobusie, na spcarze, jeździe na rowerze itd na ipodzie nie słychać wielkiej różnicy pomiędzy np. Mp4 (acc) 128kbps a Mp3 CBR 320 kbps.

W warunkach domowych owszem, różnica jest słyszalna.

Jak już mówiłem, chcę poznać tylko waszą opinię, czy jest sens robić dodatkowy egzemplarz dla Ipod’a w mniejszym bitrate. Różnica w pojemności jest całkiem spora (akurat zrobiłem z wczoraj na dzisiaj konwersję ok 6gb muzyki i ich odpowiedniki zajmują 3GB)