Witam!
Mam kilka pytań dot. dysków w chmurze:
-
Dysk Google i plik *.gdoc lub podobnie. Chodzi mi o to, że kiedyś raz zobaczyłem - no i to jeszcze przez Solid Explorer na Androidzie - jeden plik *.gdoc o tej samej nazwie, co inny plik Worda. OK, usunąłem to i wgrałem inny plik Worda. No i pojawił się też plik *.gdoc. Od tej pory niemalże codziennie sprawdzam dyski w chmurze ręcznie przez Solid Explorer, bo te pliki *.gdoc się nie synchronizują z komputerem - a najlepiej, jakby tego nie było wcale. Skoro jeden plik Worda wgrałem, to po cholerę tworzy mi plik Dokumentów Google?
-
Mam dość już tego sprawdzania chmur przez Solid Explorer, bo robię to folder po folderze i ich rozmiar oraz zawartość czy jest OK. Nie lepiej po prostu coś wgrać do Dysku Google czy OneDrive lub edytować i zapomnieć o tym? To sprawdzanie przez Solid Explorer to - wiem - taka głupota i katorga jest, ale tak sobie radziłem i zacząłem robić to przez ten plik *.gdoc. Może to bug był jakiś? Nie wgrywałem teraz nowego pliku Worda, ale wolę nie sprawdzać, by się tym nie przejąć…
-
Dziwne pliki z $ w nazwie w koszu Dysku Google. Po otwarciu pliku Worda oraz zamknięciu, w koszu ląduje plik Worda z tą samą nazwą, lecz $ na początku. Da się to wyłączyć, bo muszę kosz sprawdzać przy tym sprawdzaniu chmur i katalogów.
MEGA, z której też korzystam nie pokazuje rozmiaru co do bajta, więc nie mogę sprawdzić w Solid Explorer. No i dobrze, bo by było jeszcze gorzej. Sam Solid Explorer nie obsługuje MEGA. No i dobrze - od tego chyba są klienty dysków w chmurze, by zapewnić kopię i sync 1:1, nie?
[EDIT]
Usunąłem zamontowane chmury w Solid Explorer, co po prostu uniemożliwi mi takie namiętne sprawdzanie plików co do bajta, czy jest OK, czy nie. Na spontanie to zrobione i koniec.
Nie dowiem się może teraz, czy pojawia się plik *.gdoc Dokumentów Google po wgraniu dokumentu Worda, no ale trudno. Zsynchronizuję to, co klient dla Windowsa wgra i tyle. Niech mi to ktoś sprawdzi.
[EDIT2]
Hehehe! Sprawdziłem. Wgrałem nowy plik Worda z rozszerzeniem *.docx przez Zapisz jako i wybrałem Dysk Google. No i co? Pliku Dokumentów Google nie ma! Ani w aplikacji Dysk Google, ani w aplikacji Dokumenty Google, ani w wersjach webowych tych usług tego nie ma. Może Solid Explorer by pokazał, ale już wylogowałem z niego chmury, więc nie zobaczymy.
Do obsługi chmur moim zdaniem powinny służyć oficjalne aplikacje i klienty. Solid Explorer tak, fajnie, bo masz te same funkcje, co na pamięci telefonu, ale jajca mogą być.
Co Wy na to wszystko?