Witam!
Mam problem z dyskiem twardym, a dokładnie z jego odczytem, ale zacznę całą historię od początku. Zakupiłem całą stacjonarkę w lutym i od tamtego czasu mam problem z HDD. Opisywany kolega czasem się załącza lub nie (w drugim scenariuszu nie widzi go BIOS), ale nie miałem czasu się tym zająć, więc do dzisiaj olewałem sprawę resetując komputer kilka razy aż dysk załapie(system mam na SSD, objawiało się to włączeniem systemu bez HDD jakby nie istniał). Od jakiegoś tygodnia dysk ma problem z załadowaniem prostych programów, a już nie mówię o czymś wymagającym np. gra(wcześniej się ładowało w kilka sekund). Podczas ładowania menadżer zadań pokazuje 100% użycia HDD, 200-300 ms dostępu przy odczycie 300kb/s. Dysk zapełniony w połowie stało się tak po 2 tygodniach od defragmentacji.
Specyfikacja komputera:
Procesor: Intel I7 6700K 4.0 GHz
Karta graficzna: MSI GTX 980Ti
RAM: Corsair Vengeance LPX, DDR4, 2x8GB, 3000MHz, CL15
Płyta główna: MSI Z170A GAMING PRO
SSD: ADATA Premier Pro SP550 120GB
HDD: Seagate ST1000DM003-1SB10C 1TB
Chłodzenie CPU: Be Quiet! Dark Rock 3
Zasilacz: SilentiumPC Enduro FM1
SS z HDtune w załącznikach
ERROR quick bo chodzi tak wolno,że trwało by to 3 dni.