Wczoraj odmówił posłuszeństwa mój przenośny dysk twardy Hitachi Z5K500-500, zaczął wydawać dziwne dźwięki. Rozkręciłem go delikatnie i nagrałem filmik i wrzuciłem na yout
Ma ktoś pomysł co go boli???
Niecały miesiąc temu skończyła się gwarancja na niego:((
W dysku panują sterylne warunki a otwarcia można tylko dokonywać w warunkach laboratoryjnych, ewentualnie w domu przy odpowiednim przygotowaniu i tylko w celu odzyskania danych.
Temuż, że nie widać byś przy rozkręcaniu dysponował komorą laminarną, a to oznacza, że na mechanizmie jest już wystarczająco dużo syfu, by dysk wykończył się mechanicznie.
Oczywiście, ale nie tykałem talerzy. Syf to tylko ten w powietrzu. Tak czy owak chodzi by odzyskać z niego dane. Więc jak ktoś wie co się podziało to proszę o poradę.
Tak czy owak - za późno na odzyskiwanie (przynajmniej w warunkach domowych). To co widać na filmiku - sugeruje uszkodzenie elektroniki (skutkujące błędnym pozycjonowaniem głowicy)
A w jakim celu jest to pytanie? skoro nie ma odpowiedzi co go boli? rozkręcony czy nie rozkręcony nie działa. a pusta dyskusja po co dlaczego mija się z celem. liczyłem na odpowiedz od kogoś kto się zna
Cóż … tego z filmiku nie określisz. Równie dobrze można było rozebrać samą kieszeń - odłączyć moduł USB i podpiąć dysk do kontrolera SATA, niemniej - jeśli dysk wydawał z siebie takie odgłosy przed rozebraniem na czynniki pierwsze - nadal śmiem twierdzić że dysk skonał.
Ja mimo wszystko nadal jestem pod wrażeniem pomysłu z rozkręceniem hermetycznej obudowy, gdzie jedna ze śrubek zawsze jest zabezpieczona naklejką a dodatkowo widać filtr powietrza…
No to masz pecha, uległa uszkodzeniu elektronika albo mechanika głowicy (wcześniej pokazywał jakieś błedy S.M.A.R.T ?) a Ty jeszcze ‘poprawiłeś’ otwierając go.
w zasadzie to już nic więcej mu nie może zaszkodzić , spróbował bym wylać ( wyjąć ) ten kontroler USB i odpalić go jak normalne sata ( oczywiście jeśli to jest to o czym "pisze )