Kupiłem w te wakacje nowy komputer, wszystkie podzespoły windows ocenia na ok 7.5, a dysk twardy na 5.9.
Dysk już raz się zepsuł, własnie jest na gwarancji, został odesłany do WD i czekam do 14 dni.
Tak się zastanawiam, czy może warto kupić do niego obudowę i używać jako dysku USB(ponieważ i tak muszę takowy kupić do tunera tv), i kupić nowy do komputera, czy też może lepiej kupić mniejszy, ładniejszy dysk USB, a ten nie spowalnia komputera?
Ja powiem tak… jeszcze się nie spotkałem z szybkim komputerem, którego dysk twardy nie zaniżałby tego indeksu Windows. I tak jak wszystkie inne podzespoły mogą przekraczać 7.0 to dyskom jakoś ciężko to idzie, a najwyższy indeks Windows jaki widziałem dla dysku twardego to chyba 6.5. W ogóle jak komputer działa szybko to nie powinieneś już nic psuć. W końcu skoro coś dobrze działa, to po co to psuć poprawiając
Dysk WD 500GB, dokładne parametry podam, jak przyjdzie z gwarancji, AHCI nie włączałem, sterowników nie otrzymałem żadnych, system Windows 7, chociaż po powrocie zamierzam tylko Ubuntu zainstalwoać.
Jeżeli chcesz wycisnąć coś więcej z dysku, musisz włączyć tryb AHCI w BIOSie i podczas instalacji Windowsa zapodać sterowniki do dysku, które znajdziesz na oficjalnej stronie producenta Twojej płyty głównej.
Tak, wgrać sterownik a konkretniej podmienić, jeśli się pomylisz i kilka razy się Windows (po zmianie na tryb IDE) nie odpali powinien przywrócić stary sterownik.