Dysk ssd 480gb?

W firmie, w której pracuję, na serwisie zajmują pierwsze miejsce w rankingu uszkodzonych dysków. U klientów, którymi się opiekuję, wszystkie Adaty padały jak muchy. W jednym z serwerów padły po 2 miesiącach. Dyski w serwerze były w RAID1. Jeden dysk mógł paść - przypadek, gdy został wymieniony na nowy i drugi padł po dwóch tygdniach, nie ryzykowaliśmy więcej w tę tandetę - zostały zamienione na Samsungi 850 Pro, od tego czasu zero problemów. Z dyskami Samsunga nigdy nie było problemów, niektóre spokojnie działają od ponad 5 lat.

Może nie widzisz problemu, bo jesteś 1 na 100 i masz farta :wink:

Czasami coś może być tańsze i równie dobre, a nawet lepsze, jeśli dany producent wyczuje rynek i na rynku jest monopolista, dla którego chce być dobrą konkurencją. Nie tylko Intel vs AMD, patrz Mikrotik, Ubiquiti vs Cisco, Juniper. Mikrotik czy Ubiquiti potrafi zaoferować o wiele więcej za mniej, niż Cisco, robiąc przy tym dobrą robotę. Producenci idący w masówkę, robiąc coś taniej, niż inni producenci, gdzie nie ma monopolu robią po prostu tandetę, np. Adata, GoodRam, TP Link itp.

Mikrotik jest konkurencją dla dużego gracza, więc musi starać się robić dobry sprzęt. AMD jest konkurencją dla Intela, więc też musi starać się robić dobry sprzęt. W tym przypadku nie muszą zaniżać kosztów, bo Ci większi mają te same koszty, tylko ich marża wynosi 400%.

Adata, GoodRam są po prostu kolejnymi producentami na rynku, którzy nie muszą walczyć z gigantami, więc nie muszą się starać. Walczą ceną, a żeby walczyć ceną, muszą obniżać koszty, albo sprzedawać po kosztach.

Mylisz się, aby utrzymać się na rynku trzeba zapewnić odpowiednią jakość.
Goodram zdechł szybko, sklep zasugerował że nie warto brać tego samego i chętnie wymienią na podobny produkt innej marki, więcej Goodrama nie kupię.
Goclever wystawił mnie ze wsparciem dla smartwatcha, po dwóch latach oficjalna aplikacja przestała działać - nic więcej od nich nie kupię.
Tak działa rynek, zawodzi produkt danej marki to ją porzucasz dla konkurencji.

Chyba Ty się mylisz. Jeśli chcesz mieć jakość, musisz za to dobrze zapłacić. Może powiesz, że taki Mikrotik robi gorszy sprzęt, bo powiedzmy taki CCR kosztuje 20x mniej, niż jakiś gówniany router od Cisco za 20k PLN? Router od MT za 4k przewyższa możliwościami ten od Cisco za 20k, ponieważ producent chce mieć zysk na poziomi 400% nawet nie tyle za sprzęt co za licencje na soft.

Koszt wyprodukowania jest taki sam, więc pozostaje zarabiać na licencjonowanie softu.

W przyadku takiego Adata, dysk produkowany jest z gównianych elementów. Spójrz zresztą na różnicę w technologii Adata do Samsunga, to będziesz wiedział czemu taki 850 kosztuje 3 razy tyle.

Cóż, Apple takie opłacalne?
Podzespoły kilka generacji wstecz za cenę premium, ograniczne konfiguracje, częsty brak opcji rozbudowy, opłacalne jak diabli.
Skończmy OT bo do niczego nie prowadzi.

W przypadku modelu SE tak jest :slight_smile:

Psioczy się na Adatę, psioczy się na Goodrama i o ile obie firmy miały crapowe serie dysków tak zaskoczę Was, ale takowe serie miał już chyba każdy producent. Jedzie się po Goodramie, ale Kingstony ok, choć była przynajmniej jedna awaryjna seria i jedna z rożnymi kośćmi, gdzie te gorsze nie trzymały bodaj nawet zakładanej specyfikacji - Goodram miał to samo, ale nawet te gorsze trzymały specyfikację. Jak widzisz Samsunga droższego o 100-150 zł to zastanawiasz się za co dopłacasz, skoro środek wiele się nie różni, a obaj producenci dają 5 lat gwarancji - (Crucial MX500 do Evo 860), dyski M.2 NVMe tak samo. To samo TBW, ta sama gwarancja, a różnica w cenie jednak jest.

Jakoś nie jestem za ślepą wiarą w producenta, a tym bardziej cenę. Warto rozejrzeć się za dyskami z długą gwarancją oraz przyzwoitym TBW i w 99% przypadków będziemy zadowoleni.

BTW porównujcie sprzęty o podobnych specyfikacjach, a nie jak niektórzy wyskakują z lepszymi jakościowo produktami czy z innej półki wydajnościowej i z pieśnią na ustach obwieszczają, że coś jest lepsze.

Gdzie kosztuje 3 razy tyle? Dysk już jest praktycznie nie do dostania, bo wyparły go 860, ale w momencie premiery kosztował ok 100 zł więcej od konkurencji. Ewentualnie miałeś na myśli PRO, ale to też nie cena 3x, ale wyższa dlatego, że to MLC - te prawdziwe 2bit, a nie przebieraniec 3bit. Obecnie cenę winduje właśnie brak na magazynach i sprzedawanie dysków po starej cenie bez uwzględniania mocnego spadku cen dysków w ogóle - a ceny jeszcze spadają.

Osobiście sam czekam na kolejny drop cenowy i biorę jakieś 500 GB na SATA tym razem pod gry i mniej ważne pliki - ADATA SX8200 480 spisuje się obecnie znakomicie (za chwilę będzie pół roku jak go mam) i patrząc po forach jakoś nikt na nie nie narzeka.

Myślę, że producenci dysków odrobili pracę domową i sprzedają dość konkretny sprzęt. Niestety trzeba łapać dyski póki QLC jest fiaskiem, bo potem zostanie sam taki crap.

Praktycznie każdy mój klient ma dyski SSD Samsunga, działają od wielu lat bez problemu do dziś (ponad 200 hostów). Kolega zaczął do komputerów pchać Adaty, bo też uważał, że dobre, niektóre wracały na reklamację już po 2 tygodniach.

Chyba jednak pod obudową nie jest to samo lub ktoś nie dał dupy na linii produkcyjnej. Mam okazję bywać w różnych fabrykach i wiem jak to wygląda. Nawet jeśli wszystko jest robione w tej samej fabryce dla różnych klientów, wszystko jest produkowane według innej technologii (o wiele wiesz co tak naprawdę to słowo znaczy). Jeden chce taniej, to ma tańsze podzespoły lub jest to składane na innej linii bez jakiejkolwiek kontroli jakości. Inny płaci więcej i żąda lepszych podzespołów i restrykcyjnej kontroli jakości. Jeśli klient, który zapłacił więcej i podpisał korzystną dla siebie umowę, odbiera produkt i coś jest nie tak chociażby z jedną sztuką zwraca całą partię na reklamację bez sprawdzania reszty towaru i to fabryka martwi się o wywiązanie się z umowy. Fabryki mają różne umowy z producentami i tu leży różnica między jakością jednego produktu, a drugiego.

W tym przypadku może być tak, że jeden producent zleca jakiejś fabryce wyprodukowanie 1000 dysków, płaci określoną sumę, odbiera i pcha to dalej. Drugi zamawia w tej samej fabryce, te same dyski, ale weryfikuje je jeszcze u siebie zaniam puści je dalej. Trafia na babola, zwraca dyski do fabryki z reklamacją na cały wyprodukowany towar. fabryka sprawdza u siebie, odstawia dobre dyski, produkuje nowe w miejsce tych wadliwych. Fabryka w ramach reklamacji odsyła już w pełni dobrą partię twaru. Po kolejnej weryfikacji producent pcha to dalej.

Klient kupuje dysk pierwszego producenta, co 10 sztuka pada, bo nikt tego nie weryfikował. Klient kupuje dysk za trochę wiecej kasy, cieszy się sprzetem przez kilka lat. Proste.