Dysk ssd

Mam nurtujące pytanie.
Ostatnio w 3 letnim laptopie popsuł mi się dysk HDD WD (był tylko jeden). Kupiłem nowy Samsung 870QVO. Jest on oparty na pamięciach QLC. Niektórzy mówią że to słabe pamięci i szybko się zużyją. On ma w specyfikacji TBW 360 TB. Czyli żeby go popsuć trzeba przez rok codziennie go kasować i nagrywać w pełni. Ja mam Windowsa, zdjęcia jakieś gry. Filmów nie obrabiam. To jaki ja mam ten dzienny zapis/kasowanie. Wykorzystanie takiego TBW nawet przez 10 lat jest niemożliwe (musiałoby być 100 GB dziennie), prędzej laptop pójdzie na złom. Na prędkości mi za bardzo nie zależy. Co Wy o tym sądzicie?

Takie dyski wolno kopiują duże pliki np. ISO itp, jak zapełni się ok. 80% to wydajność drastycznie spada. Zużycie jest liczone inaczej, gdy dysk jest mocno zapełniony, wtedy wtedy wiele operacji zapisu i odczytu jest wykonywanych na niewielkiej ilości pamięci i zużycie gwałtownie wzrasta. Zapisy i odczyty dysku przy normalnej pracy są częstsze niż jednokrotne zapisanie i skasowanie dysku.

Takie dyski są przeznaczone raczej na trzymanie danych, np. gry, programu zdjęć itp, na system lepiej mieć solidny dysk. Tak czy inaczej, gwarancja ze 3 lata, więc jak padnie to padnie, co się przejmujesz.

Zgadzam się z tobą tylko mnie dziwi że dzisiaj do nowych laptopów ładują dyski QLC albo TLC nie dużo lepsze i to jako rozruchowe o pojemności 128 GB i jakoś działają. Dysku nie zapełnie nigdy powyżej 50% więć myśle że przynajmiej te 3 lata wytrzyma. poza tym Samsung EVO wcale tak bardzo nie ma lepszych parametrów trwałości, może szybszy zapis dużych plików. Powyłączałem defragmentację i indeksowanie. Obecnie w sprzedaży jest coraz więcej dysków QLC i o dziwo nikt nie pisze że mu padł. A po 3 latach do ten laptop bedzie i tak do d…py, bo z tymi parametrami już jest. To niech chodzi, zobaczymy co będzie, grawancja 3 lata.

Ładują też matryce z pokryciem barw 66%, łamiące się obudowy, uginające klawiatury, niewystarczające chłodzenie i całą masę różnych rzeczy i jakoś działają. Gwarancja zwykle 24 miesiące.

A dlaczego ma pisać? 90% ludzi nawet niema pojęcia co ma w takim laptopie. Padnie, to oddają na gwarancję albo serwis.

Tu się z tobą zgadzam. Ja ostatnio w MediaExpert spotkałem się z taką sytuacją że małżeństwo kupowało Laptopa dla syna i ten ojciec zapytał się sprzedawcy czy ten laptop ma duże wiatraki bo syn gra i mu się obecny bardzo grzeje

Sprawdź ilość zapisanych danych po miesiącu użytkowania dysku. To da orientację ile możesz zapisać przez rok czasu i na końcu, żeby wyczerpać całe TBW. Od czasu do czasu sprawdzaj odczyty SMART, w tym temperaturę.

Ja na starym HDD przez 3 lata zapisałem 42 TB. To 360 TB zapisze przez 25 lat. Nawet jak bym używał 20% dysku to jest pięć lat. Laptop tego nie przeżyje bo będzia maił 8 lat a ja za 2 latam mam sobie kupić nowy. Temperaturę mam 35 max 45 stopni bo ten dysk ma dobre chłodzenie - jest w aluminium

No tak, ale wiesz, że awaryjność SSD dotyczy równomiernego zapisu na całym dysku, a nie kawałka? A ponieważ SSD z uwagi na ceny kupuje się zwykle mniejsze, a do tego gry i programy dzisiaj zajmują więcej miejsca, to i mniej miejsca zostaje wolnego i system rzeźbi na tym mniejszym kawałku.

Czyli pojemność 1TB. Jeśli nie będziesz go zapełniał powyżej 70 % to powinien posłużyć lata. Chyba, że padnie kontroler. Ja bym się nie przejmował. Samsung robi dobre dyski. Zrobić kopie zapasowe i tyle.
Ps. Kupowałem jakiś czas temu 1 TB 860 Evo na TLC i kosztował tyle samo co teraz ten Twój. Tak się porobiło z cenami.

Oczywiście policzyłem tak przy przeszacowanych danych:
15 TB rocznie (ale była włączona defragmentacja, indeksowanie i kopia i odtwarzanie systemu ze 20 razy albo i więcej)
Zostawia 30% dysku (ale będzie min 40 tlub 50%) o jest 300 GB to wtedy dla tego obszaru TBW wynosi około 100 TB
To mi zostanie czas na zużycie TBW 6.5 roku.
A ja ten dysk i tak wyrzucę po 3 max 4 latach.
To po co mi większe TBW które i tak jest przez producenta zaniżone.
Nie pisze że ten dysk jest na archiwum, każdy go kupuje i włada jako systemowy do lapka. I co producent by co pół roku wymieniała produkt na nowy bo by się psuł?
Poza tym czy wyłączanie indeksowania i defragmentacji to nie są jakieś „legendy miejskie” pochodzące z czasów 64GB dysków na system gdzie po jego zainstalowani wraz z programami zostawało 10GB i trzeba było oszczędzać na TBW. Kto ma teraz laptop 10 letni jak to jest już szmelc i pewnie co innego się popsuje niż dysk. A mój obrodowy dysk WD i tak się popsuł po 3 latach, co prawda oleju i płynu chłodniczego w nim nie zmieniałem :roll_eyes: Pewnie padł na panewkach.

Ten temat został automatycznie zamknięty 180 dni po ostatnim wpisie. Tworzenie nowych odpowiedzi nie jest już możliwe.