Dysk twardy, co w nim padło

Mam taki problem. Pewnego dnia o poranku podczas mojej nieobecności w tajemniczych okolicznościach padł zasilacz, chyba, dosyć śmierdział ;p. Gorzej bo po pożyczeniu sprawnej zasiłki (codegen 300w nawet działa) komp nie odpala. Zawsze pierwsza próba włączenia kompa po włączeniu napięcia kończy się cichym i krótkim *Bzzz* z zasilacza, lekkim drgnięciem coolera (rofl) i tyle. Później bez oznak życia. Po wymianie dysku wszystko działa. Dysk nie sprawiał problemów, cicho i w ogóle. Wydaję mi się że coś z elektorniką/elektryką jest. Proszę o poradę. Da się to naprawić ?

Wraz ze spalonym zasilaczem padł dysk twardy.

Wydaję mi się że to nie opłaca się naprawiać.

Bo wymiana elektroniki dysku kosztuje tyle co nowy.

Pozdrawiam

Z reguły dyski mają zabezpieczenia w postaci diod transil więc możliwe,że tylko ona się spaliła.

http://images.google.pl/imgres?imgurl=h … l%26sa%3DG

Odłącz ten dysk i zobacz czy zasiłka działa bo jak nie to i zasiłka się spaliła (prędzej zasiłka spaliła dysk :smiley: ). W HDD można wymienić elektronikę, ale to kosztuje 2 dysk więc się nie opłaca (jeżeli to w ogóle elektronika poszła, bo może coś w środku jeszcze).

Dobra sprawdzę te diody. Da się jakoś odzyskać dane z takiego dysku bez wymiany elektroniki ?(gdy wymiana transili nie pomoże)

ok trochę poprzeglądałem, muszę tylko znaleźć tą diodę transil(no właśnie, skąd mam wiedzieć, że to ona poszła ?)Mój dysk to seagate barracuda ST380011A. Rozumiem, że wymianę diody w ręce fachowca, chyba, że wylutować samemu i tylko zgrać dane.

Na krzemie nie widać popalonych czy popuchniętych diod, kondensatorów itp wszystko wygląda ok

Dane odzyskac się da ale musisz oddac dysk do specjalnego laboratorium. Ta usługa nawet nie jest taka droga. Jesli zasilacz się spalił to zwykle sa powiązania i może to być wsztsko.

Dioda wcale nie musi wyglądać na spaloną,jak masz miernik to sprawdź czy nie powoduje zwarcia.Jeżeli ma zwarcie to wystarczy jej wylutowanie,bez tego dysk będzie działał ale nie będzie miał zabezpieczenia.Najlepiej daj go komuś do sprawdzenia co się w miare orientuje w tym temacie no chyba,że sam coś tam potrafisz.

Ok, dzięki za rady. Już wiem co robić. Pozdro