mam dysk twardy Seagate 320GB 2,5’, który zaczyna się zachowywać podejrzanie. Przeprowadziłem wstępną analizę:
Dysk z tego co wyczytałem na moje nieszczęście pochodzi z feralnej serii. Czy taka ilość błędów podlega już pod wymianę? (mogę poczekać 1-2 miesiące i pewnie będzie ledwo żył). Czy mogę się domagać dysku z innej serii ale o tych samych parametrach. Mam gwarancję rozszerzoną na 5 lat, a dysk już raz był wymieniany na nowy (kilkadziesiąt badsector).
No kwestia sklepu,czy się zgodzą na to,choć w sumie możesz się domagać o dysk sprawny i może dadzą ci ten sam dysk produkcji taiwańskiej a nie tej wadliwej singapurskiej(chińskiej).
Ma sypiącą się mechanikę (ID 7), UNC też wygląda nie ciekawie pewnie któregoś dnia nie dostaniesz się do danych na dysku, przy takiej ilości oddał bym go na gwar.
Te błędy są tak na początku tam gdzie są pliki postawionego systemu, czuć wyraźnie w czasie korzystania. Pierwszy miał tak w połowie więc trochę czasu minęło za nim go zapełniłem, teraz mam sporo plików na nim, i robie systematyczne kopie na drugi HDD.
Mam jeszcze pytanie:
czy ja muszę pokrywać koszty wysłania do sklepu? czy mogę się kłócić na podstawie jakiś praw o pokrycie ich.
czy wady są już tak duże aby nie stwarzali mi problemów? - wiadomo jak to sklepy “sprzedaj, zapomnij”
10 przebiegów kasowania wystarczy by nikt nie mógł odczytać danych? - mam tam jednak trochę cennych rzeczy choć szyfrowane w większości.
czy taki dysk może być przyczyną zwieszania się systemu … mam taki objaw, że gdy laptopa zostawię na dłużej i wejdzie w stan wyłączenia ekranu to potrafi złapać zwiechę (reset tylko pomaga) - rzadko się przydarza ale kolejny argument.
Mechanika leży, UNC już się świeci na czerwono ten dysk ledwie zipie, z resztą przecież co to ich obchodzi dysk i tak idzie ze sklepu do dystrybutora np Action, ABC Data.