Witam, mam problem z moim laptopem (Asus K52Jc), a dokładniej z dyskiem (Seagate Momentus 640gb - to jest chyba model). Problem pojawił się w nieszczęśliwych okolicznościach, kiedy chciałem zainstalować na nowo Windowsa - komputer działał na samej baterii, nie zauważyłem, że nie jest podłączony do ładowania i podczas usuwania partycji laptop się wyłączył. Po próbie ponownego uruchomienia komputer zawieszał się już chwilę po starcie, przy ekranie powitalnym Asusa. Co ciekawe, nie miałem nawet szansy by dostać się do BIOSu.
Podłączyłem więc inny dysk, zainstalowałem Windowsa i kiedy chciałem podłączyć ten ‘awaryjny’ dysk przez kieszeń USB - Windows nie może go rozpoznać. Tzn. niby widzi, że teoretycznie jest on zainstalowany poprawnie (w Menadżerze urządzeń) ale nie ma go w katalogu dysków i instalowanie oprogramowania sterowników trwa bez końca.
Próbowałem też odpalając Ubuntu na live cd na pendrivie podłączyć go przez kieszeń USB ale w tym momencie Ubuntu się zawiesza i nic nie można zrobić, a kiedy chcę odpalić Ubunt z już podłączonym dyskiem - tym razem Ubuntu ładuje się bez końca i ostatecznie nie włącza się.
Czy ktoś może podpowiedzieć mi co mogło stać się z dyskiem, jak ewentualnie się do niego dostać i być może sformatować/przywrócić do życia?
Z góry dzięki za wszelkie wskazówki. Pozdrawiam