Dysk zewnętrzny się nie załącza

Cześć

mam dzisiaj MEGA problem. Nie działa mi dysk zewnętrzny. W ogóle się nie załącza, chociaż wczoraj było bez problemu. Podłączam do prądu i w ogóle się nie uruchamia, nie miga dioda, nie ma żadnego rozruchu. Wczoraj jak go odkładałem to chyba lekko puknąłem, ale znajomi informatycy mówili mi, że ten dysk jest odporny na mocniejsze uderzenia. Czy to już wysiadł ze starości? Czy może wina zasilacza? Nic nie słychać. Nie czuć spalonego.

Czy jednak koniec dysku i nie da się już go uruchomić? Mam go spokojnie z 6 lat, tak więc po gwarancji, a trzymałem tam wszystkie zdjęcia i niezbędne dla mnie pliki, których znikąd już nie wezmę. :frowning:
Dysk zewnętrzny wd 500gb jak niżej na zdjęciach

Bardzo proszę o pomoc. Czy jest jakaś nadzieja? :frowning:

W pierwszej kolejności polecałbym podmienić zasilacz na inny i sprawdzić.

1 polubienie

No właśnie o tym pomyślałem też w pierwszej kolejności po napisaniu tego tematu, bo skojarzyłem fakt, że ze 2-3 tygodnie spadł mi zasilacz i wygiął się lekko ten bolec do kontaktu, który odgiąłem co prawda z powrotem, ale miałem drobne problemu z odczytaniem dysku przez kompa ze 2-3 razy od tego momentu. Dopytam znajomych czy mają taki jak ja i sprawdzę.
A tak przyszłościowo, jeśli nie zasilacz to co dalej kombinować?

Jeśli uszkodził się dysk to w prosty sposób go nie naprawisz. Gdy obudowa jest rozbieralna można próbować go wyciągnąć i podłączyć do komputera, aby wykluczyć awarię kieszeni czy portu sata-usb. Gorzej gdy sam dysk uległby uszkodzeniu.

Kwestia rozwiązana. Jednak zasilacz. Ulżyło mi. Dzięki. Temat do zamknięcia.

Trzymając dane w dwóch miejscach byłbyś o wiele spokojniejszy.
Na Twoim miejscu dokupiłbym np. używany dysk wewnętrzny. Sprawny (a nie żaden refabrykowany) o pojemności 500GB dostaniesz za około 50-60zł, a w razie awarii któregokolwiek nic nie stracisz.