Posiadam Seagate GoFlex 2,5 cala na USB od około 3 lat. Był podłączany za pomocą adaptera seagate USB 3.0 do nowego komputera pod 3.0 z win7, jak i za pomocą adaptera 2.0 pod win xp na starszym komputerze.
Jednak pojawił się z nim problem - przestał być wykrywany po jednym resecie komputera z XP. Dioda z dysku się świeciła, w zarządzaniu dyskami nie było go widać, ale pojawiał się w USBDevices na liście, jak i bezpiecznym usuwaniu urządzeń (ale nie pojawiała się tam ikona partycji). Tak samo sytuacja wyglądała po podpięciu dysku do innego komputera. http://support.microsoft.com/kb/925196 Zastosowałem metodą tu opisaną, i dysk został wykryty, zaczął działać dobrze - pomyślałem, że to coś XP napsocił.
Natomiast jak wróciłem do komputera z Win7, podłączyłem go przez adapter USB 3.0, i sytuacja się powtórzyła - dysku nie wykrywa. Opisane wyżej rozwiązane ze strony MS nie działa na win7 - wita wtedy bluescreen.
Dysk nie pojawia się w zarządzaniu dyskami, a w Urządzenia i Drukarki pojawia się jako Urzędzenie Pamięci Masowej USB oraz pokazuje tam błąd Nie można uruchomić tego urządzenia. (Kod 10). Podłącz podleczenia/odłączenia dysku jest ten dźwięk windowsa podłączanego urządzenia. CrystalDiskInfo nie wykrywa go w ogóle. Oczywiście próbowałem podłączać go pod inne porty - nic to nie daje, pojawia się tylko dymek o instalacji sterownika do urządzenia a następnie błąd przy instalacji tego sterownika. Moja płyta to P8P67 PRO (REV 3.1). http://puu.sh/2SFo0.png
http://support.microsoft.com/kb/943104 to też nic nie dało
Chciałbym w jakiś sposób uzyskać jeszcze dostęp do danych aby zrobić backupa (wcześniej na komputerze z XP nie miałem możliwości). Oraz czy to raczej oznacza koniec żywota tego dysku?
btw dysku nie na się podpiąć bezpośrednio do komputera kablem SATA, bo jest zamknięty w tej obudowie bez śrubek i po prostu normalna wtyczka od SATA i zasilania się tam nie mieści.