W związku z padem jedynego dysku z danymi zacząłem się zastanawiać nad redundancją i innymi mądrymi słowami. Moje mobo (Gigabyte GA-970A-DS3) posiada obsługę RAID 0, 1, 5, 10.
Nie chcę się wykosztować jednorazowo, więc wymyśliłem sobie plan taki (o ile odzyskiwanie się uda):
Kupuję jeden dysk / miesiąc: pierwszy - zagrywam danymi, po miesiącu dokładam drugi jako RAID 1, po dwóch miesiącach dochodzi trzeci i konwertuję to na RAID 5.
Czy takie konwersje będą wogóle możliwe? Czy mogę użyć dysków o zbliżonych parametrach (np. wszystkie 2TB ale różnych producentów)?
Wpływ na sam system będzie raczej minimalny - winda siedzi na osobnym SSD.
Czyli przy tworzeniu macieży wszelkie dane idą się kochać - ok, to do przyjęcia jest.
Ale czekaj… Najpierw mam jeden dysk, więc o macierzy nie ma mowy… dokładam drugi i chcę RAID1, czyli mirror żeby dane były bezpieczne. Nie da się tego drugiego dysku jakoś zapełnić?
Więc dodatkowe pytanie: skoro N+1 dysków posiada tyle samo danych co N dysków to jaki jest narzut danych naprawczych? Może lepiej po prostu zostać przy RAID1 ?
Logicznie, jeden dysk przed, jeden po, pomimo że fizycznie są dwa, to w zupełności kumam jeżeli chodzi o raidy.
RAID0 odpada - walić wydajność, stripping mnie nie interesuje
Wiki wskazane i polski odpowiednik czytałem - o ile RAID10 będzie wydajniejszy to tylko przy padzie (edit) dysku systemu, a nie zależy mi na tym.
Nie mam pojęcia jaki algorytm stosuje kontroler, niech se stosuje, oby dane typu zdjęcia z komunii albo inne przyrodnicze były bezpieczne. Czyli mirror?
jeśli to pierwsze, to macierz nie jest potrzebna, jeśli to drugie, to tym bardziej…
ja stosuję prostą metodę - kupuję, np. 1TB i jak zapełnię, to kupuje 2TB, klonuje zawartość 1TB i mam wolne 2TB na dwóch dyskach - innymi słowy - dożynam 1TB a 2TB mam praktycznie nieużywany ze skopiowanymi danymi jako backup
ps. oczywiście po zapełnieniu 2TB kupuje następny i w koło Macieju - najstarszy działający dysk to Maxtor 250GB z 2006r, działa nieprzerwanie 8)
To o czym piszesz to tak naprawdę fake RAID - połączenie software i hardware RAID. Samą macierz - można powiedzieć dysk logiczny - tworzy BIOS/UEFI (sprzęt), ale kontroluje już system (Windows, CPU). To jest jakby całkowicie nowy układ partycji, nie jest widoczny jako 2 odrębne partycje.
Ja bym się zastanawiał, czy nie zrobić zwyczajnego software RAID w Twoim przypadku, to chyba jest już możliwe w Windows. Gdy uszkodzisz płytę to powinien ruszyć bez problemu na innej maszynie, przynajmniej tak mi się zdaje.
Znaczy jak zrobię RAID z poziomu biosu, taki real-raid, sprzętowy, to na innej płycie mogę się pożegnać z całą macierzą przy zmianie mobo?
Nosz kur(czaczek) - bez sensu… softwareowo to chyba nie ta wydajność, a backup wrażliwych danych to mogę zorganizować inaczej przecież… strzelam do muchy z armaty chyba
ech, wiesz że dzwoni, ale nie wiesz w którym uchu…
w teorii możesz przenieść macierz na taki sam kontroler, czyli, np. instalując na ICH9r moze ruszyc na takim samym mostku lub wyższym na innej płycie (pomijam kwestie systemu), ale wcale nie musi… natomiast na 1000% nie ruszy na kontrolerze VIA czy AMD, czemu? odpowiem - algorytmy inne 8)
to, co nazywasz RAIDem sofware’owym, to po prostu partycja rozszerzona… czyli partycja podzielona na dwa dyski
ps. mówią: głupie pytanie - głupia odpowiedz, parafrazując: żeby dostać odpowiedz, to trzeba wiedzieć jak zadać pytanie…
A niech się okaże, że każdy chip zapisuje jakieś własne identyfikatory na dysku, wtedy inny ich nie rozpozna. Rozwiązanie chyba na tyle rzadko spotykane (już sam RAID to egzotyk w domu), że nikt tego nie sprawdzał.
EDIT: @clockwork - tak to jest, jak ktoś przeszkodzi w pisaniu posta
