“Jeszcze jedna ważna rzecz. Nie wiem czy wszystkie gry mmorpg, ale te, które znam osobiście, mają ograniczenie stopnia rozwoju naszej postaci. Wspominam o tym dlatego, że każdy ma szanse osiągnąć maksymalny stopień rozwoju, a to, jak szybko i w jaki sposób chce go osiągnąć, zależy od samego gracza.”
No tak, ale potem siedzisz i nic nie robisz…siedzisz w grze…
“I wcale po roku przerwy nie jest się newbie. Po prostu tak jak w CSa trzeba odświeżyć sobie umiejętności i troszkę potrenować.”
No wlasnie, nie. Bo tak jak ktos wspomnial: Konczysz grac jestes w top 100. Za rok jestes w top 10 000…
"W grach MMORPG nie liczą się umiejętności tylko bezmyślne zabijanie potworków? To dlaczego jest taka różnorodność ras, klas i skilli dla nich? Na jedne trzeba takiej taktyki, na inne innej. Tak samo pojedynkując się z innym graczem. Nie da się bezmyślnie klikać po F-ach by zabić. Bo wyjdzie Ci to 1/10 przypadków. Z każdym przypadkiem trzeba używać innej taktyki. Bo każdy się różni klasą, rasą i co najważniejsze - doświadczeniem Twojego przeciwnika. Możesz walczyć z tym samym przeciwnikiem (chodzi o klasę postaci) a 2 różne osoby będą nią sterowały i jedną walkę wygrasz z tzw. palcem w tyłku, a inną przegrasz sromotnie.
W grach RPG także można nauczyć się sztuki negocjacji, dyplomacji (jak trzeba zawiązać sojusz lub wynegocjować pokój między Klanami). Sztukę przemawiania itp. Czegoś czego nie wykorzystasz w CSie. Bo tam bezmyślnie klika się po WSADie i klika po myszy. I liczy się refleks. Trochę myślenia i taktyki także. Ale nie tak bardzo jak w MMORPGach. A na pewno już nie uświadczysz tego w zwykłych RPG. Bo w tych można przewidzieć jak zachowa się NPC jak dasz złą odpowiedź, albo co możesz się spodziewać po potworku."
Takie cos to tylko top gracze ktorzy NIE sa uzaleznieni…reszta tylko expi i ma wszzystko gleboko w du…w duzym powazaniu ma wszystko…
Takie gry uzalezniaja…Ci co w nie graja, i piszą, że to co piszesz to pierdoł - są uzależnienie na 70 %. Graja, graja, graja i ktos wychodzi do nich, odslania ich psychike i pokazuje im, jak zachowuja sie ludzie uzaleznieni, i jak beznadziejne jest to granie. Co do beznadziejnosci - beznadziejnosc stanowi 80% takich gier. Bo co ci po tym 200 lvl ? Jedyne co ci to moze dac to nowe znajomosci podczas gry, i podniesienie oceny swojej wartosci…bo w czyms jestesmy dobrzy…
Bedziemy grali 3 lata, wbijemy jakis super lvl i przestanimy grac. Idziemy na studia. I patrzymy na siebie obierkytnie, z 3ciej osoby. Co widzimy ? Zmaronowane 3 lata. Zamiast isc zkumplami na miasto, znalezc ziewczyne, budowac domki z zapalek, ktore potem mozna postawic i sie chwalic, zamist sie uczyc jezykow, jezykow programowania mamy co ? 200 lvl. Ktory jest czym ? Niczym ! Jest wirtualny. Wystyarczy jedno klikkniecie w bazie danych i juz tego nie ma. To nic nie daje, tego sie nie da dotknac to jest do niczego nie potrzebne… Jednak ludzie, ktorzy sa bogaci jak ■■■■■■■, kleja sie do nich dziewcznyny, wszyscy ich lubia - na 90% nie beda grali w gry mmorpg - czemu ? Bo maja o sobie tak dobre zdanie, i wiedze ze to prawda, ze nie potrzebuja go juz podjnosic. I nie mowcie mi, ze ludzie nie graja w mmorpg zeby podniesc swoj poziom wartosci - nawet jesli o tym nie wiedza. Trudno jest to zauwazyc bo to siedzi gleboko w podswiadomosci, bardzo gleboko, i jesli ktos nie jest sprawny w ogladaniu swoich mysli w 3ciej osobie - nie zauwazy tego. Ale uwierzcie mi - ja tak umiem, i wiem ze 80% ludzi grajacych mmorpg, gra w nie dla podniesienia swojeje wartosci. Mozg initerpretuje to jako granie dla zabawy, ale jedanak jest to podo by podniesc swoja wartosc. A reszta po co gra? 4 fun. Zebysie bawic. Nawet ci ktorzy graja zeby podniesc swoj poziom wartosci, po wbicu jakigos lvl, czuja sie dobzi i tgerz graja 4 fun.
Osobiscie musze przyznac ze jestem uzalezniony…Gram. Ale nie gram aktywnie. Botuje. Po co ? Bo wybotuje 50 lvl i bede mogl zaczac grac 4 fun. Bawic sie. Odkrywac. I naprawde mam poczucie niskiej wartosci…Albo tak interpretuje moja podsiwadomsc, nie jaest latwo “oddzielic” sie od siebie, i patrzec na swoja podswiadomosc z 3ciej osoby, CALKIEM obiektywnie, tak jakbysmy oceniali mysli kogos innego.
Rozumiem ze bedzie duzo postow ze co ja piernicze, ale to jest prawda. Spojrzcie na siebie obiektynie, na swoje mysli, tak jakby ktos znal wasze mysli. Ale KTOS a nie WY. I ocencie je…
W dniu 20.06.2008 , o godzinie 13:36 został dopisany post przez Rooker
Moj tekst was chyba dobił.