Dystro Linuxa na 32 bitowy sprzęt

Witam forum. Polecacie jakieś dystro linucha pod 32 bitowy sprzecik, które ma małe wymagania i waży maks 10 giga bo mój główny sprzęt siadł a chciałbym mieć na dual boota windowsa XP pod stare gry i linucha do przeglądania neta i wydrukowania czegoś. Z góry dzięki za odpowiedzi :smiley:

Jaki procek?

Z najbardziej aktualnych to chyba tylko Debian Stable.

Jakiś Celeron M potem powiem full nazwę. Ale jednordzeniowiec i 1 GB ramu

Dokładniej Celeron M 420

Czego się spodziewasz po takim sprzęcie po uruchomieniu linuksa? Będziesz mógł odpalić pasjansa, jak będziesz miał czas to edytor tekstu, ale już wejście na stronę WWW będzie wielkim wyzwaniem, a przewijanie strony, to istna katorga.

To dobra baza do jakiegoś retro, albo obsługi programatora itp. ale słaba do np. internetu, z uwagi na wysokie wymagania dzisiejszych multimediów.

No niestety domyślam się, że takimi wymaganiami za wiele nie zwojuje ale grunt by dało się coś wydrukować przy użyciu tego systemu i by można było się jakoś pobawic

I wsm i tak z przeglądarki korzystam na windowsie xp bo jest mypal to z YouTube np nie skorzystam bo filmy przez VLC da się obejrzec a radio i muzykę z winampa.

Link do 32 bitowej wersji Minta XFCE. Jest używalna, działa u mnie np. na laptopie z intel core solo, ale oczywiście działa, to jest mocno powiedziane.

A co sądzisz o AntiX albo Proteus?

Tylko Debian, jest oj bardziej przewidywalny.

Mam na podobnym sprzęcie 32 bitowy Debian XFCE + dysk SSD, uruchamia się błyskawicznie jak na taki sprzęt, chodzi całkiem fajnie - do czasu aż otworzysz cięższą stronę. Takie rzeczy jak LibreOffice/Openoffcie też chodzą całkiem przyzwoicie ale to zależy od skomplikowania dokumentu. Jakieś drobne gierki 2D dostarczane z Debianem chodzą przyzwoicie.

Jak przeglądasz strony to Adblock albo lepiej uBlock - obowiązkowo. Mocno odciążają system eliminując reklamy. Ważne, żeby system miał sterownik do karty graficznej. Starszych grafik Linux może już nie wspierać i wtedy coś więcej niż przeciąganie okienka i proste animacje = klatkowanie.

Niestety instalacja Debiana była skomplikowana i gdybym nie robił tego dla frajdy, że się da, to pewnie bym sobie odpuścił. Nie działało np Wi-Fi, potrzebne były hakerskie metody wyszukane w sieci a jak już zaczęło działać to czasami zrywało połączenie bez powodu. Karta graficzna ruszyła w trybie zgodności, czyli klatkowanie przy aplikacjach wymagających od grafiki więcej niż statyczne treści.

Dużo lepiej na tym sprzęcie chodzi Windows XP z którym był dostarczony - no ale wiadomo to nie do Interentu ani do routera lepiej nie podpinać…

Będzie działał podobnie, i wymagał więcej dłubania aby coś zrobić.

Mint to w zasadzie Debian, tylko mniej siermiężny, z wygodnymi GUI, do wielu rzeczy. Jest na tyle zacofany, że pozostaje bardzo stabilny i przewidywalny. Nie widzę przeszkód aby sprawdzić sobie oba, w końcu to żaden problem, ale prawdę powiedziawszy, zwykle jak przystosowuje się Debiana do obsługi multimediów, wygodnej pracy z GUI itp. to i tak zamienia się on w końcu w coś w rodzaju Minta.

O to właśnie chodzi, po grzyba się mozolić skoro ktoś to już zrobił i wystarczy kliknąć sobie w Mincie zainstaluj sterowniki firm 3, tak samo kodeki itp. i po temacie.

Przewagą Debiana + Xfce jest to, że jest lżejszy. Po instalacji Debian uruchamia absolutnie niezbędne minimum usług. Dystrybucje oparte na Ubuntu są cięższe ale za to masz większą szansę, że wszystko ruszy.

Ja bym spróbował Debiana + Xfce, jeżeli wszystko ruszy to pięknie. Jeżeli będzie problem ze sterownikami to wtedy Mint Xfce.

Mam na takim starym mini laptopie tylko z dyskiem ssd mx linuxa i dziala ok ale juz przegladanie internetu to mordega. Pozdrawiam i zycze cierpliwosci.

No co Ty gadasz, ja na Debianie siedzę od kilkunastu lat z przerwą na Ubuntu LTS.

Na otwartych sterach będzie ok.

Jeszcze pytanko zasadnicze bo wersja amd64 zadziała na 32bitowym? Bo z nowszych wersji tego systemu widze ten dopisek?

Dokładnie to o czym napisałem. Doprowadzenie tego systemu do stanu w miarę wygodnej pracy jest męczące.

Niestety ale nawet najbardziej przyjazne wersje linuksa są pod względem obsługi przez GUI w głębokim lesie w porównaniu do takiego np. Workbencha. Debian nawet nie udaje przyjaznego systemu jak Mint, zwyczajnie wymusza wiele działań w konsoli, a ja zwyczajnie tego nie lubię.

Z tym bywa inny problem, dla przykładu w jednym z laptopów ‘z szuflady’ wartych 10zł, przetrzymywanych tam z sentymentu mam takiego zwierza ATI Mobility Radeon X1400 - Notebookcheck.pl

W bardzo starych Linuxach były sterowniki dla tej karty graficznej. Obecnie nie obsługują tego nawet sterowniki zamknięte. Tryb graficzny się uruchamia, ale nadaje się on jedynie to wyświetlania statycznych obrazków.

Co ciekawe, na wspomnianym laptopie dał się uruchomić Windows 10 w maksymalnie okrojonej wersji https://tiny10.com/, znalazł dobre sterowniki do tego Radeona, a na dysku SSD całość działała całkiem sprawnie.

To racja, że Debian jest surowy. Sam twórca jądra Linux, tj Torvalds wypowiedział się na temat Debiana w przekonujący sposób :wink:

Chciałem ponownie napisać o przewadze Debiana pod kątem konsumowanej pamięci, ale postanowiłem najpierw to sprawdzić. Debian zawsze wygrywał. Pobrałem najnowsze ISO i uruchomiłem je w VMWare Workstation

Tym razem zaskoczenie (!) - wygrał Mint

debian-live-12.6.0-amd64-xfce.iso:

linuxmint-21.3-xfce-64bit.iso:

Może to wynika z jakichś subtelności wersji Live - nie mam czasu sprawdzać jak to wygląda po instalacji.

Te sterowniki w „bardzo starych linuksach” to były fglrx i wycofano się z nich dobre kilkanaście lat temu. Ich rolę przejął moduł ‘radeon’ które u mnie nawet na starszych gpu działał całkiem spoko (nadawał się nawet do gierek).

Co to w ogóle za lapek?

Ten celeron to x86 a nie amd64 (x86_64), szukaj i686.

I właśnie ten sterownik się instaluje ale wydajność grafiki jest gorsza w porównaniu do dostarczonego z tym laptopem Windowsa XP.

Dell E1705 ze wspomnianym Radeonem. Była też wersja z Nvidia.