Chodzi o to, że Win 10 mieli na dysku co chwila duże ilości danych + telemetria + sieć + AV + sterowniki + przeglądarki + inne aplikacje.
Otwarty Chrome + Spotify. Kilka stron w osobnych kartach. Zgadnij ile zjada RAMU i Procesora?
Na takiej konfiguracji jak wyżej działał żwawo z otwartą przeglądarką, klientem poczty, programem księgowym i libreoffice Pewnie, że po dołożeniu RAMu zrobiło mu się lżej, ale autor pisze o uruchamianiu systemu przez kilka minut, czy opery w 3 minuty. To nie jest normalne nawet na takiej konfiguracji.
Coś Ci żre RAM
Pewnie ten mistrz drugiego planu z forum
Mi z 4 GB ram żre tak 1,5GB RAM, a Windows 10 x64. Więc co to za bzdury są wmawiane?
Żadne bzdury, przeglądarka z kilkoma otwartymi kartami zajmuje mi jakieś 1GB RAM, dodaj do tego system 1,5GB i Windows update które sobie coś mieli w tle.
4GB to absolutne minimum do W10,
Wyjmij SSD, ciekawe czy wciąż będzie taki szybki?
To, że jest zajęte 70% przy 4GB nie ma znaczenia. Przy 2GB też będzie zajęte 70%, ale będzie działać jeszcze gorzej. Zobacz sobie, co się dzieje ze swapem wtedy. A w dodatku swap na HDD pod Windows to obecnie horror. W dodatku przy slabym procesorze, domyślnie włączona kompresja pamięci (ratująca przed jeszcze większym swapem), potęguje problem, bo swap i tak zachodzi. Obecnie po prostu 4GB + HDD to samobój. Niestety coraz trudniej udawać, że jest inaczej, bo puchną strony internetowe i przeglądarki. Albo 4GB i SSD, albo 8GB i HDD, a najlepiej 8GB i SSD.
Znajdą się osoby, które powiedzą, że im działa, że oficjalne wymagania są niższe itd. Ale zobaczcie sobie swap, throughput I/O oraz perfmon na takiej konfiguracji
To prawda. Nie ma się co oszukiwać. Do komfortowego dziś przeglądania netu minimum to 8GB RAM plus SSD. Mam w pracy komputery z 4 GB RAM i HDD. Samo ich uruchomienie trwa 4-5 minut. Kiedy się uruchomią i odpali się na nich przeglądarkę da się płynnie pracować przez maks 1h. Potem komputer się zamula i trzeba go resetować. Komputer o identycznej konfiguracji z HDD ale za to z 8GB RAM to niebo a ziemia. Uruchamia się wolno podobnie jak ten z 4GB ale kiedy już się uruchomi to wszystko w miarę działa OK przez cały dzień i komputer zbytnio nie muli. Za to komputer z 8GB RAM plus SSD to rakieta. Może działać kilka dni w wrażenie jest takie jakby przed chwilą został na nim zainstalowany system.
Zgadza się
Jeśli już, to zainstaluję Win 8, jest dużo lżejszy i sprawniejszy. Ale na razie, szukam rozwiązania.
Nie prawda, mam kilka komputerów z 4GB ram i działają sprawnie, nie tną, nie zamrażają się. W żadnym z nich nie ma SSD, wydawać pieniądze na podzespoły można w nieskończoność, ale nie o to chodzi.
Mi nawet na hdd nie zamula. Więc takie chwyty marketingowe 8GB ram lub więcej + SSD to robienie nie wiem czego z tematu, zamiast konkretnie pomóc autorowi.
Przecież procek w lapku OPa jest dwa razy słabszy od mojego 10-letniego Q9550. Z gunwa bata nie ukręcisz.
Procek może i słaby. I on może być przyczyną. Ale nie 4GB Ram i HDD.
Przyczyn jest kilka i wszystkie wymieniłem w swoim pierwszym poście.
Problemem jest ewidentnie win 10, na kilka firmowych laptopów, które mają dobrą konfiguracje, są podobne problemy, natomiast kilka słabych, na Celeronach, działają normalnie. Wszystkie win 10.
Skoro wymagania są tak potężne, to dlaczego sprzedawane są laptopy z win 10, które tych wymagań nie spełniają? Te wszystkie Acery, Lenovo etc, za 1300, 1500,- one są na Celeronach/4GB ram.
Bo to zwykłe złom, sprzęt starszej generacji “uaktualnionio” do Windowsa 10. W przedziale 1500-2000 masz np. 2200U czy i3-8130U i oba z 4 GB i HDD cierpią, po dołożeniu do 8 GB RAM jest OK, a z SSD …cudnie. Wiem bo mam.
Tylko, że są komputery, które działają normalnie, przy fatalnej konfiguracji. Dziwne to trochę.