Mam problem i zastanawiam się co może być jego przyczyną.
Od czasu do czasu (więc niewiadomo kiedy się to może zdarzyć) PC zaczyna szaleć, no może nie szaleć-szaleć jak szaleniec ale robi dość dziwna rzecz.
Otóż wyłącza się obraz, pada zasilanie myszki i klawiatury, wentylatory chodzą wszystkie, zasilacz działa, fan na CPU działa, na karcie graficznej tez ale komputer trzeba zrestartować bo nie idzie zrobić nic innego.
W komputerze jest wymieniony zasilacz (na nowy, Cooler Master 500W, a wcześniej była 350W), wymieniłem tez RAM na Patriot’y 2x2GB (mam XP więc czyta do 3GB z kawałkiem) a wcześniej miałem Kingston’y 2x1GB.
Macie jakieś podejrzenie kim jest winowajca? Czy to hardware czy może software? Może jakiś dziwny wirus chociaż Avast nic nie wykrył przy sanie spod Win XP i spod modułu uruchamianego podczas rozruchu.
Na 95% masz wypchane kondensatory na płycie głównej. Niestety awaria ta kończy się najczęściej wymianą całej płyty. Można próbować przelutować kondensatory, ale jak się nie bawiłeś nigdy lutownicą to Ci to odradzam. Jeśli już byś się za to brał to radzę Ci nie wylutowywać starych tylko obciąć im nózki i do tych obciętych nóżek dolutować nowe
Tyle że nie dostarczam napuchniętych kondensatorów. Sam nie robiłem, ale miałem praktyki w serwisie a teraz pracuje tam znajomy i tam by mi to zrobili swoja lutownica bym raczej nie próbował bo prawdopodobnie jest starsza od mnie a w dodatku jest troszkę rozklekotana.
Może podłącze stary zasilacz? I będę czekał na te objawy, żeby się przekonać czy nie jest uszkodzony ten Cooler Master.
Pozdrawiam
//Edit:
Zasilacz sprawdzony, to nie jego wina, teraz kolej na RAM, jak na razie nic się nie dzieje ale pewnie się stanie
//Edit 2:
Wszystko zostało rozwiązane, wina RAM’u. Nie wiem czy RAM uszkodzony czy po prostu taki marny ale jak na te chwile nie polecam Patriot’ów 2x2GB PC3-10600 1333MHz. Pytanie wyprzedzę: “Tak, moja płyta główna obsługuję 1333MHz :)”
Myślę, że temat do zamknięcia. Chyba, że ktoś ma pytania co do owych Patriot’ów.
a w dodatku jest troszkę rozklekotana.