Witam. Dzisiaj podczas przeglądania sieci mój komputer się zawiesił i zgasł
A tak na poważnie, później nie chciał sie włączyć, wentylatory pracowały, dysk pracował, ale monitor pozostał czarny, nie było slychać tego systemowego “beepa” przy uruchamianiu.
Później okazało się, że czynnikiem problemotwórczym jest 1 kosć RAMu 512Mb, wyjąłbem obie kości 512, zostawiając sprawne 2x2GB (dodam, że zanim do tego doszedłem zresetowałem ustawienia CMOS (zworką) i na jakieś 5 minut, gdy tamo nie pomogło, wyjąłem bateryjkę). Niestety coś dziwnego się w tym komputerem dzieje, mianowicie:
Windows Vista x64 nie chciał się uruchomić w ogóle, cały czas latał zielony pasek, tryb awaryjny się uruchamiał ale robił to jakieś 5-8 minut.
Postanowiłem najpierw przeinstalować system, ale instalator nie chciał się włączyć, ładował się strasznie długo, a czas pomiędzy każdym kolejnym etapem, (a doszło tylko do trzeciego) wynosił średnio jakieś 10 minut. Oczywiście zresetowalem komputer i postanowiłem wrzućić tam pierwszego lepszego linuksa, którego zlapię w swoje ręce (złapałem Kubuntu 8.10 x64). O dziwo system pięknie uruchomił się jako LIVE CD, instalacja poszła czybko i sprawnie. Oszolomiony troche postanowiłem spowrotem zainstalować Vistę, instalator się włączył, ale sama instalacja, aż do momentu w ktorym pojawił się pulpit trwała niemal 3,5h (straszne, ale prawdziwe). Podejrzewam, że coś się stalo z dyskiem bo kopiowanie profilu Aqq (jakieś 5MB na ~1200 plikow trwało niesamowicie długo, ale z drugiej strony na linuskie 8 plików zajmujących łącznie jakieś 500MB kopiwało się jakieś 7 sekund).
Na szybko:
-
Prawdopodobnie padła kość RAM
-
Vista i (nieswspomniana powyżej) Windows 7RC nie dały się zainstalować w ogóle)
-
Linuks się zainstalował bez problemu i działał sprawnie.
-
Zainstalowała się Vista, sam proces trwał ~3,5h do pulpitu, póki co - nic więcej nie robiłem
5)* Dysk pracyje wydajnie i szybko na linuksie, na windowsie - cud, że w ogóle działa - *(obserwacja)
Komp:
Asrock 4CORE1333-FULLHD
2x2GB Kingoston PC800MHz
GF 8600GT 256Mb vram
Core 2 Duo E4500 @ 2,2Ghz
WD Caviar 250GB
Na dzisiaj już nie mam sił, siedziałem przed kompem odkąd wróciłem ze szkoły, ten post piszę z komputera siostry.
Czy jest ktoś w stanie wytlumaczyć co się z tym komputerem dzieje?
Dodam, że nie mogę sie przesiąsć wylącznie na Linuska, bo wtedy pieniądze za Vistę i kilka gier pójdą w błoto.
Proszę o pomoc, wiem, że wątek napisany jest trochę chaotycznie (za co przepraszam), ale ja już nie mam sił na dzisiaj.