Cześć.
Coś naprawde dziwnego i troche bardzo (i miło) zaskakujacego dziś mi sie zdarzyło. A wiec mam Ubuntu 10.10 od jakiegos czasu (pare miesiecy). Wczoraj robiłem formata bo zwaliłem jedna rzecz niechcacy ale nie o tym chciałem… Mam neta (niby) 10 Mbit/s, niby bo zawsze gdy sciagałem albo cos to max 250kbit wyciagało (kiedys, gdy moj operator był mniej znany to srednia predkosc była 500kbit-1 Mbit). Dzisiaj patrze sobe w System>Administracja>Monitor usług widze Pobieranie 2-3 Mbit a wysyłanie 75-100kbit a sciagnieto mam 10 Gbit i wysłano 1 Mbit. Kompa właczyłem dzis rano i przez wiekszosc dnia nie bylem na nim był tylko właczony (przegladarka ani nic nie bylo wlaczone, komunikatory tez nie). Nie wiem czemu tak szybko chodzi net anie czemu tyle sciagnał i wysłał… (na kompa napewno nikt nie wchodził, nie ma małych dzieci, a komap blokuje poprzez zablokuj ekran a do tego u nas w domu kazdy ma swojego kompa).
Oo, a teraz zwolnił mi ;/ i mam 100-150kbit :/.
Nie wiem czy sie martwic czy co. Moze mieliscie cos podobnego?