Jeśli otrzymam towar niesprawny, kto pokrywa koszty zwrotu zepsutego tego towaru?
To zależy od masy czynników - zazwyczaj będzie to sprzedający, chyba że w regulaminie nie ma takiego zapisku.
Nie mogę znaleźć informacji na tan temat.
Nie liczyłbym na to przy zakupach zza granicy, bo komu się poskarży klient? Założy sprawę w sądzie kraju w którym jest zarejestrowana firma?
Gdzie w eBay’u jest o tym informacja?
Chyba jest jakiś regulamin dotyczący tak ważnej kwestii.
Tak działa eBay, komentarz został usunięty po kilku minutach.
Tak wygląda post obecnie.
Gościu z forum eBay’a o niku “entegris 1500 postów” działa na jego rzecz
i pełni rolę ciecia usuwając niekorzystne dla eBay’a informacje z postów.
Odpowiedź z eBay’a:
“Jeśli Polityka zwrotów określa, że kupujący będzie musiał zapłacić za wszelkie zwroty, obciążymy konto PayPal kupującego.”
“Jeśli Polityka zwrotów określa, że sprzedawca jest gotów na pokrycie kosztów wysyłki zwrotnej, będzie ona wyświetlana jako opłata na następnej fakturze miesięcznej sprzedającego.”
Odpowiedź moja:
1."Jeśli sprzedawca jest gotów na pokrycie kosztów wysyłki zwrotnej"
Więc jest tak jak pisałem, zależy to tylko od sprzedawcy.
Krótko mówiąc, on wysyła bubel a ja ponoszę tego koszty.
Takie zakupy chyba nie można nazwać bezpiecznymi, jak sugeruje eBay.
2."Jeśli Polityka zwrotów określa"
Od czego zależy to “Jeśli”?
Czy jest ona nieokreślona?
Jeśli jest taka “Polityka”, trudno zdecydować się na zakupy w eBay’u.
Ebay to platforma posreniczaca a nie sklep. Wszelkie spory miedzy kupującym i sprzedającym rozstrzygane są bezpośrednio między nimi na zasadach prawa obowiazujacego w miejscu zamieszkania/zarejestrowania działalności sprzedawcy.
Identyczna sytuacja jest z allegro, pomimo że mają jakiś program ochrony kupujących to nie są do niczego zobligowani i mogą odmówić pomocy. To tylko dobra wola z ich strony (czyt. Zabieg marketingowy)
Niema żadnego prawa, decyduje sprzedawca.
Na dzień dzisiejszy, najbezpieczniejsze jest kupno od Amazona.
Amazon to sklep, ebay giełda… to dwie różne rzeczy.
To jakby przyrównywać olx do xkomu