Elektroniczne dowody

Witam!

Co sądzicie o wprowadzeniu elektronicznych dowodów? Jakie ryzyko mogłoby się z tym wiązać? Przykładem mogą być elektroniczne karty pacjentów, które mają zostać wprowadzone. Uważacie to za dobry pomysł? Czy więcej dostrzegacie złych stron tego pomysłu? Proszę o odpowiedz.

Pozdrawiam :wink:

Ni grzeje, ni ziębi, bo nie wiem o co chodzi. Jakie zmiany to sprowadza? Wiem jedynie o elektronicznym podpisie, w sumie nic więcej.

Nie zawracam sobie głowy rzeczami na które wpływu nie mam, wprowadzą do będą, nie to nie. Kompletnie mnie to nie interesuje.

Elektroniczne karty pacjenta od lat funkcjonują w woj. śląskim i aż dziwne, że nie rozszerzyli tego jeszcze na całą Polskę. Gdyby one już funkcjonowały, nie byłoby tej całej afery z receptami z początku roku. Z tego co słyszałem, nie wprowadzają ich, bo ich funkcję pełnić będą właśnie nowe dowody osobiste.

Jeden człowiek wpływu na to może nie ma, ale ogół społeczeństwa, gdyby był w większości zdecydowanie na nie, już tak. Pamiętacie chyba ACTA.

Zgadza się, są takie karty już od dosyć dawna i świetnie się sprawują. Pamiętam, jak byłem na Pomorzu u lekarza i nie wiedział, co z tą kartą zrobić :stuck_out_tongue: Szczerze mówiąc, do tamtej pory byłem święcie przekonany, że takie coś jest w całej Polsce.

http://www.nfz-szczecin.pl/files/karta_ … al_nfz.JPG

Co do ryzyka to wydaje mi się, że takie jak z każdym elektronicznym ‘sprzętem’ - najróżniejsze metody i urządzenia do zczytywania, czy również kradzieży danych.

Z jednej strony jest to wygodne rozwiązanie, w końcu elektronika już na dobre wkroczyła w nasze życie, a z ciągłym rozwojem techniki wkracza coraz bardziej, ale nie znaczy to - niestety - że jest to rozwiązanie całkowicie bezpieczne.

Jeśli takie dowody miały by się pojawić, pierwsze co trzeb by zrobić, to zastanowić się i oszacować ryzyko z tym związane, a co za tym idzie sposoby zapobiegania powstawaniu zagrożeń oraz - w razie potrzeby - sposoby radzenia sobie z zagrożeniami i niebezpieczeństwem już zaistniałym.

Moim zdaniem, pomysł jest całkiem dobry, tylko z pewnym ale…

Jak dla mnie taki dowód to fajna sprawa by była. Nie trzeba by wszędzie wszystkich danych spisywać tych samych tylko by z automatu szło. Tylko fajnie jakby więcej rzeczy z tym było zintegrowane to by się można było części kartoników pozbyć. To znaczy w bazie takiej mogłyby być wszelkiego rodzaju uprawnienia (typu prawko, legitymacja, karta wędkarska, patent żeglarski), do tego ubezpieczenie, dograny np. telefon ICE. Po prostu taka jednak plastikowa karta przypisana do osoby. Do tego druga taka np. do samochodu, gdzie pełniłaby funkcje dowodu rejestracyjnego, razem z dogranym np. dowodem OC.

Z zalet

-wygoda, bo ograniczyła by się ilość świstków papierków, kartoników, które trzeba nosić i które mogą się zapodziać.

-do tego np. będąc w urzędzie nie trzeba wszystkich danych ręcznie pisać

-w przypadku zmian danych, które nie byłoby bezpośrednio wypisane na karcie nie trzeba by za każdym razem wymieniać dokumentu

-dane byłoby zapisane nie na karcie, a w systemie, więc w razie zgubienia takiej karty wystarczyłoby wyrobić na nowo jeden dokument- czyli dużo mniej stresu, nerwów i kasy

Z wad

Spisowe teorie paranoików, że każdy tylko czeka, żeby dobrać się do jego danych i dorwać numer karty pływackiej.

W wykonaniu naszego państwa jakoś średnio wierzę, żeby taki rozbudowany system powstał bez jakiejś spektakularnej wpadki :smiley:

Mieszkam na Śląsku i mogę powiedzieć tylko tyle, że te karty to pic na wodę i martwy twór! Masz taką kartę a i tak musisz biegać ze świstkiem żeby udowodnić ubezpieczenie, niczego nie przyśpieszają a potrafią nieźle spowolnić czy narobić niepotrzebnej biurokracji.

Żadnej poprawy po ich wprowadzeniu nie widać, jak się stało w kolejkach tak stoi się dalej i nadal trzeba udowadniać, że żyjesz :wink:

Co do dowodów - to chyba już postanowione i jednak ich nie będzie, a szkoda taki dowód/dokument “all in one” to bardzo dobra rzecz np. w kontaktach z US.

Jest to tak odległa przyszłość,iż narazie chyba nie ma co dywagować na ten temat,i wiele się jeszcze może zmienić co do ich funkcjonalności.

No okej, wady zalety mniej więcej znamy, ale wiecie na jakiej zasadzie dokładnie miałoby to działać? Lub jak już wiecie na Pomorzu takie karty są tylko jak to wygląda? Dostaje kartę z czipem na której są informacje o mnie i te same informacje znajdują się w bazie danych? Czy tylko ja posiadam informacje o sobie i mogę z nimi zrobić cokolwiek? Bo w tym momencie sytuacja staje się mniej bezpieczna, :slight_smile:

Jedyna sensowna opcja to wszystkie dane w systemie, a karta tylko do identyfikacji konkretnej osoby.

To co one dają? Wydawało mi się, że zastępują książeczkę zdrowia.

Nic nie dają, po prostu baba w rejestracji nie musi niszczyć tipsów wbijając twój pesel.

Niby miały być elektroniczne karty pacjenta no ale wiadomo… się im przypomniało, że przychodni/nfz/ministerstwa nie stać na wyposażenie lekarzy w komputery i odpowiedni system + przeszkolenie w tym zakresie.

ta każdy ma elektroniczną kartę, pod skórą może jeszcze

a jak Ruskie będą cię namierzać ze satelity ?

Pod skórą to bym nie chciał wszystkiego nosić. Ale jakby można było potwierdzać tożsamość wszędzie na odcisk palca i było to dobrze ogarnięte to nie mam nic przeciwko.

Nawet w wiadomościach nie dawno o tym było. Ten twórca się wypowiadał, że on takie cudo stworzył etc, że ma to ogromny potencjał. A oni tego wykorzystać nie potrafią.

Czołem!

Sądzę, że dowody elektroniczne w naszych codziennych realiach nie są póki co dobrym rozwiązaniem. Podobni jak karty pacjenta na Śląsku funkcjonują tylko w teorii, myślę, iż podobnie będzie się działo z dowodami. A tu coś nie będzie działać, albo ktoś nie będzie wiedział jak i co zrobić- tak podejrzewam będzie wyglądać sytuacja przynajmniej na początku. Co więcej co z bezpieczeństwem naszych danych?

Nie mówię już tu o chipach, ale mam na myśli samo wytworzenie takich dowodów.

Media donoszą, iż na ich wykonanie miałby się odbyć międzynarodowy przetarg, bo początkowy wytwórca ( Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych) został z tej funkcji odwołany. Więc np. jeżeli przetarg wygrają Niemcy, tam gdzieś w środku kraju jakaś osobą, bądź wiele osób będzie miało informacje dotyczące wszystkich mieszkańców naszego kraju.

A jak wiadomo informacje -rzecz bardzo płynna.

Dlatego też z mojego punktu widzenia, póki co elektroniczne dowody nie są dobrym pomysłem biorąc pod uwagę sposób zabrania się naszego kraju za wykonanie ich, a także przytoczone informacje.

no i złodziej zamiast kraść torebki bedzie ucinał staruszkom palce :slight_smile: