Elementary OS 6 brak programów w repozytorium

Będą tylko te zaakceptowane przez ekipę elementary, więc dalej będzie trzeba się posiłkować osobnym centrum oprogramowania.

Zainstalowałem teraz z ciekawości elementary OS 5.1.7 i wszystko pięknie działa. Programy w AppCenter są i system pobiera aktualizacje. Nie mogę się doszukać do kiedy ma wsparcie elementary OS 5.1.7

Już pewnie nie ma wsparcia jako elementary, ale jest oparte na Ubuntu 18.04, więc sama baza jakieś łatki powinna dostawać jeszcze 2 lata.

Jak się ten pan dorobił programów w AppCenter? Pokazuje w 7:40 sekund i mówi o AppCenter niestety po angielsku, nie znam angielskiego. Może ktoś posłucha i zda relacje jak się dorobił „non curated apps - aplikacje niewyselekcjonowane”.

https://flatpak.org/setup/elementary%20OS/
Zgodnie z tym, wchodzisz na flathub.org i instalujesz jakąkolwiek aplikację poprzez kliknięcie Install i otwarcie pobranego pliku (chyba po prostu w AppCenter, co może być domyślną opcją). Po tej czynności doda ci się repozytorium Flathub dla Flatpaka. Nadal nie będzie to repozytorium samej dystrybucji, a raczej jej bazy, tj. Ubuntu, ale da ci to więcej aplikacji.

elementary OS 6 Gets First Post-Release Update - OMG! Ubuntu! (omgubuntu.co.uk)

  • More compatible apps in App Center
  • App Center shows link to Flathub if no search results

Flatpack, snapp, appimage i nie wiem co tam jeszcze, to jest rak Linuxa.
Jest distro, jest repo, czasami trzeba zainstalować, ale to serio 3 komendy.
A uczenie narybku flat, snap nie przyniesie niczego dobrego.
Po za tym zobaczcie ile te pliki ważą.

Może deweloperzy będą dowozić aplikacje do klienta w paczkach do samodzielnego montażu?

To tak bez zagłębiania się w szczegóły techniczne.

Masz deby, Rpm-y cały Aur, Po co wymyślać koło na nowo.Nie chcę do Linuxa bylejakości. Muszą mieć wiedzę i zapał.
I może być to 2%, dla mnie lepiej.
Wolę 2 procent ogarniętych niż 98 % debili.

Ma działać. Siurka nie potrzebuję sobie powiększać wmawianiem sobie, że wybór systemu robi mnie lepszym.Jak Flatpakiem ma się kto zajmować, to niech będzie. Równą bylejakością jest PCLinuxOS. Po cholerę to komu jak jest Fedora i OpenSUSE…

PclinuxOS jest na Mandrivie

Przypomina to próby znalezienia złotego środka na wszystkie bolączki otwartoźródłowego świata. Lub próba stworzenia oprogramowania idealnego.

Dla końcowego użytkownika najważniejsze jest i będzie chyba czy dany program będzie dostępny przez jakikolwiek menadżer programów i czy będzie działał.

Przekopałem większość distro i chyba to jest ten „złoty środek”
KDE, troszkę z Gnome. I to działa.

Problemów z „deb” i „rpm” jest kilka. Raz że aplikacje nie są izolowane, jak ma to miejsce w np. androidzie. Dwa, że pojawia się „piekło zależności” - nie jest to problem usera, ale poakujacego. Trzeci jest taki, że trzeba przygotowywać paczki pod distro, bo zależności inne, inaczej poukłądane, inne wersjie itd.
A cztery, że właśnie różne wersje bibliotek na raz.

Także nie. to nie jest rak. Jak spojżysz na windowsa, to programy też są pakowane razem z zależnościami.
Dla twórców oprogramowania to jest lepsze. Dla użytkowników proste.
Baza systemu w repo , a oprogramowanie użytkowe może być w fltpackach - jak dla mnie ma to sens.

Nie ma sensu natomist wyłączanie możliwości instalcji deb ze sklepu, jak to zrobiło elementary

1 polubienie