Zgodnie z tą informacją, Facebook zdecydował się tymczasowo dopuścić jednoznaczne, nawet te najbardziej negatywne komentarze dotyczące strony rosyjskiej.
Na Facebooku tymczasowo będą mogły się pojawiać posty, w których życzy się śmierci Putinowi czy Łukaszence .
Tym samym , FB pokazał, że jest typowym ściekiem, w którym nie liczy się prawo, logika i szacunek, a tylko wola większości i propaganda.
Albo jesteśmy lepsi, trzymamy się prawa i stosujemy takie same zasady dla wszystkich, albo dopuszczamy jednostronną cenzurę i jesteśmy tacy sami jak Putin i jego klika.
W 2015 r. na mocy ustawy Enhancing Online Safety Act powołano komisarza ds. e-bezpieczeństwa, który ma prawo żądać od firm z branży mediów społecznościowych usunięcia nękających lub obraźliwych wpisów. …
Biuro komisarza ds. e-bezpieczeństwa może wydawać firmom 48-godzinne „zawiadomienia o usunięciu treści” i nakładać na nie grzywny w wysokości do 525 tys. dolarów australijskich (285 tys. funtów). Może również karać osoby fizyczne za umieszczanie takich treści grzywną w wysokości do 105 000 dolarów australijskich.
Pewnym przykładem było też „przeczołganie” po sądach Gatesa Microsoft litigation - Wikipedia choć takiemu gigantowi to nie zaszkodziło. Sam Gates jednak po latach przyznał, że dziś nie byłby taki wyniosły i nie „cwaniakowałby tak” jak wtedy przed sądem - no ale był młody.
Czytałem kiedyś, że w USA jest też jakieś prawo odnośnie firm mających duży wpływ na społeczeństwo. Tam są dodatkowe regulacje.
Na pewno nie mogą robić co chcą, ale jak to z praktyki wynika, nie mogą robić tego co nie podoba się rządzącym, a to co się podoba - mogą.
To prywatny folwark pewnego żyda któremu ludziska oddają za friko swoją prywatność za możliwość bycia w sieci „kimś” i gdzie „moja racja jest najmojsza”. Jak ktoś musi niech tam ma te swoje konto, ja nigdy nie miałem i mieć nie będę bo i po co? Po prostu pejsaty podpiął się pod ogólny trend jechania po ruskich żeby odsunąć na bok smród ostatnich wydarzeń związanych z jego folwarkiem.